Niewielki, no może średni mróz i nadspodziewanie dobra pogoda wyznaczyły ramy tegorocznych warsztatów. Siedemnaścioro uczestników, w większości już dobrze obeznanych z podstawowymi technikami fotograficznymi, otrzymało do dyspozycji:
- dwunastocalowy teleskop Meade LX200 na montażu paralaktycznym,
- lunetę 100/1000 mm na montażu przenośnym NEQ5,
- trzy dziesięciocalowe teleskopy systemu Newtona na montażu Dobsona,
- filtr H‑alfa Coronado, teleobiektywy, aparaty cyfrowe i statywy fotograficzne -
- co w połączeniu z własnym sprzętem uczestników utworzyło solidną bazę do obserwacji nocnych i dziennych.
Samo rozpoczęcie odbyło się w piątek, 10 lutego, i w imieniu Dyrektora przybyłych powitał dr Waldemar Ogłoza. Zaraz potem wygłosił on wykład na temat zjawisk zaćmieniowych i tranzytów, jako że tegoż wieczoru zapowiedziane było półcieniowe zaćmienie Księżyca. Zatem wszyscy przymierzali się do jego fotografowania, szykując sprzęt i uzgadniając warunki. Między innymi kilka osób postanowiło wykonać zdjęcia z „bracketingiem”, aby później połączyć je przy pomocy programu do fotografii High Dynamic Range. Ale nie był to jedyny powód do pośpiechu – wtedy też właśnie kończyła się lutowa sesja projektu Sally Ride EarthKAM, trzeba było zatem zasiąść przy konsolach, aby wykorzystać ostatnie dostępne orbity. Jeżeli jeszcze dodamy do tego polowanie na sierp Wenus przy pomocy kamerki CCD podłączonej do teleskopu w kopule astronomicznej, dostaniemy obraz wytężonej i skupionej pracy bez względu na kąsający mróz. Obserwacje Jowisza i Księżyca zakończyły się wraz z maksymalną fazą zaćmienia, czyli po godzinie 1.50 w nocy.
Sobotnie przedpołudnie rozpoczęło się o godzinie 9.30 próbą wykonania obserwacji przy użyciu zdalnie sterowanego teleskopu INO, położonego w Arizonie. Przygotowana wcześniej efemeryda okazała się niestety zbędna, ponieważ nawet na tej pustyni zdarzają się pochmurne noce. Zatem zajęliśmy się opracowywaniem wyników obserwacji z poprzedniej nocy, a wiadomo że wymaga to sporej ilości czasu.
Tuż przed południem udało się złapać obraz Słońca na teleskopach z filtrami szarymi oraz w lunecie z filtrem Coronado, zatem kursowicze ruszyli do fotografowania fotosfery i chromosfery.
O godzinie 12.30 Tymon Kretschmer rozpoczął prezentowanie możliwości metody HDR w fotografii i wskazał dwa darmowe programy, jakie każdy może użyć do poszerzenia dynamicznego zakresu swoich zdjęć, po czym wyruszyliśmy na zewnątrz, aby w pełnym zimowym słońcu zmierzyć się z tematem. Wiadomo bowiem od dawna, że teoria bez praktyki jest martwa, a praktyka bez teorii – głupia. Zostało jeszcze opracować wyniki, co poniektórym zajęło sporo czasu.
Kilku kolegów wykorzystało popołudniowe niebo do fotografowania samolotów na wysokości przelotowej z użyciem dziesięciocalowego Newtona i lustrzanki cyfrowej – zadanie niełatwe, ale jak widać możliwe do wykonania przy dużej dozie zręczności. No i nastał kolejny pogodny wieczór, kiedy to należało przygotować się do obserwacji przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, co się udało. Kolejne obserwowane obiekty to oczywiście Księżyc i Jowisz wraz z okolicą. Bliskość pełni naszego satelity nie pozwoliła niestety na dostrzeżenie komety
C 2015/V2 pomimo jej wysokiego położenia na niebie. Zdążyliśmy także uczestniczyć w seansie w Planetarium, jaki przedstawił J. Nicewicz.
Zajęcia niedzielne rozpoczęły się od przygotowywania zdjęć do publikacji na blogu uczniowie.moa.edu.pl, a kolejny słoneczny dzień dał okazję do oglądania i fotografowania słonecznej tarczy. I znowu wieczór, i mróz, i Wenus, i Księżyc, i Jowisz, i przelot ISS, a w przerwach praca nad zdjęciami Ziemi ze strony eol.jsc.nasa.gov. Na blogu pojawiały się kolejne wpisy, znużenie rosło, ale zapał wcale nie malał.
W poniedziałek o godzinie 10 W. Ogłoza przeprowadził zajęcia praktyczne na temat „Analiza zdjęć ciał niebieskich”. Kursanci prostymi metodami geometrycznymi wyznaczali skalę zdjęć i fizyczne rozmiary obiektów Układu Słonecznego. Tego nigdy dość – częsty mankament zdjęć niezawodowych to właśnie brak skali. Wreszcie J. Nicewicz we wnętrzu planetarium postawił zadanie wykonania fotografii „startrailsów”, czego efekt zapewne zobaczymy na blogu MOA.
Tuż przed godziną 14 Dyrektor MOA D. Pasternak wysłuchał relacji uczestników, po czym zamknął VI Zimowe Warsztaty Astrofotografii dla nauczycieli, zapraszając wszystkich na kolejne imprezy organizowane przez nasze Obserwatorium.
Były także porażki – na przykład pomimo zarezerwowania wielu slotów na teleskopy Gloria – zarówno słoneczny TAD, jak i południowoafrykański WATCHER – te albo miały awarię, albo nie było pogody, albo też wyrzucało nas z listy pomimo wcześniejszego potwierdzenia.
Dziękuję stowarzyszeniu „Astrotur MOA” za udostępnienie bezpłatnych noclegów dla uczestników Warsztatów, Dyrekcji MOA za udostępnienie sali wykładowej i sprzętu obserwacyjnego, a kolegom-nauczycielom: Waldkowi Ogłozie, Tymonowi Kretschmerowi i Januszowi Nicewiczowi za przeprowadzenie zajęć, które w zgodnej opinii uczestników były nie tylko ciekawe, ale też dostarczyły nowe narzędzia możliwe do wykorzystania w pracy z uczniami.
Grzegorz Sęk