“Styczeń pogodny, wróży rok płodny”
Bez względu na pogodę, czekają nas w tym miesiącu na niebie różne zjawiska, związane najczęściej ze zmienną aktywnością Słońca, których nie można precyzyjnie przewidzieć, ale odczuwamy to szczególnie przez globalne zmiany, nie tylko klimatu. Ponadto ten rok jest przestępny, czyli liczy 366 dni. A nasza Ziemia, jako planeta od czasów Kopernika, już 3 stycznia, w swym rocznym ruchu po orbicie, będzie najbliżej naszej gwiazdy, czyli w peryhelium, w odległości niewiele ponad 147 mln km od Słońca. Jest to dla nas, mieszkańców północnej półkuli, niezmiernie pocieszający fakt, ponieważ coraz szybciej będzie się nam dzień wydłużał. Rzeczywiście, bowiem w styczniu w Małopolsce, dnia przybędzie już 67 minut.
W Nowy Rok, Słońce wzejdzie o godz. 07.38, a zajdzie o 15.49. Natomiast ostatniego stycznia, wschód Słońca nastąpi o godz. 07.15, a zachód o 16.33, zatem wtedy dzień będzie trwał 9 godz. i 18 minut, będzie już dłuższy od najkrótszego dnia w roku o 73 minuty.
W ciągu stycznia obserwując Słońce, a dysponując do tego odpowiednimi przyrządami, spostrzeżemy jego dużą, a czasami narastającą gwałtownie aktywność jak np.: plamy, rozbłyski, protuberancje, czy też wyrzuty plazmy w przestrzeń międzyplanetarną, bowiem aktywność magnetyczna Słońca jest w fazie nadzwyczaj szybkiego wzrostu, związanego z 25 cyklem jego jedenastoletniej witalności.
Ciemne, bezksiężycowe długie noce, dogodne dla astronomicznych obserwacji, będziemy mieli w drugim tygodniu stycznia, bowiem kolejność faz Księżyca będzie następująca: ostatnia kwadra 04.I. o godz. 04.30, nów 11.I. o godz. 12.57, pierwsza kwadra 18.I. o godz. 04.53 i pełnia 25.I. o godz. 18.54. Księżyc w apogeum (najdalej od Ziemi) znajdzie się 1.I. o godz.16 i 29.I. o godz. 9, a w perygeum (najbliżej Ziemi) będzie 13.I. o godz.12. W tej styczniowej wędrówce po nieboskłonie, nasz naturalny satelita zbliży się, w różnych porach dnia, na parę stopni do: Marsa, Saturna i Jowisza, i tylko to ostatnie zjawisko w dniu 18.I. o godz. 21.40 będzie u nas widoczne.
Jeśli zaś chodzi o planety, to w styczniu, Merkurego dostrzeżemy nisko na południowym wschodzie, na kilkadziesiąt minut przed wschodem Słońca, a przy okazji zbliży się on do Marsa w dniu 27.I., zaledwie na odległość 0.2 stopnia, który zaś co tylko wymknął się spod grudniowej opieki promieni słonecznych. Natomiast Wenus, jako Jutrzenka, oczywiście zazdrościć im będzie tego spotkania, dlatego poprzedza w styczniu wschód Słońca o półtorej godziny. Zatem Wenus, Marsa i Merkurego obserwujemy w styczniu o świtaniu. Natomiast Jowisza, z gromadką czterech satelitów galileuszowych, oraz Saturna z dobrze widocznymi pierścieniami już przez lornetkę, będziemy mogli obserwować na wieczornym niebie, coraz to niżej nad południowo-zachodnim horyzontem. Natomiast korzystając z lunet w MOA, możemy obserwować planety Uran i Neptuna.
Ze zjawisk, które polecam do obserwacji na pogodnym niebie, to meteory. W tym miesiącu promieniują Kwadrantydy, w dniach od 1 do 7, z maksimum 3 na 4 stycznia. Ich radiant leży (dla nas prawie w zenicie) w gwiazdozbiorze Smoka. Można oczekiwać około 70 „spadających gwiazd” na godzinę, ale naszym obserwacjom w drugiej połowie nocy, może przeszkadzać Księżyc w ostatniej kwadrze.
Dysponując zaś wieczorem lub wczesnym rankiem wolną chwilą, nie bacząc na chłód, spójrzmy w bezchmurne niebo, z najpiękniejszym gwiazdozbiorem zimowego firmamentu Orionem, pamiętając o staropolskim przysłowiu:
„Kiedy styczeń najostrzejszy, tedy roczek najpłodniejszy”
dr Adam Michalec
MOA w Niepołomicach,
11 grudnia 2023