Spojrzenie w niebo AD 2025

Posted by on 23 grudnia 2024

Z ogromną nadzieją – jak zwy­kle – dosłow­nie za parę dni, kolejny raz powi­tamy Nowy Rok, w któ­rym będziemy mogli obser­wo­wać nie­bo­skłon, nie­za­leż­nie od wyda­rzeń na Ziemi, a na nim wszystko będzie prze­bie­gało według nie­zwy­kle cie­ka­wego splotu praw astro­no­mii z mate­ma­tyką, infor­ma­tyką i fizyką. Będą te prawa powią­zane coraz czę­ściej, za pomocą tzw. sztucz­nej inte­li­gen­cji. A cze­kają nas w tym roku, zja­wi­ska okre­sowe i nie­spo­dzie­wane. Tych dru­gich, zwy­kle naj­cie­kaw­szych,  wywo­łu­ją­cych wśród miesz­kań­ców Ziemi wiele emo­cji, czę­sto nie potra­fimy – na szczę­ście – wcze­śniej pre­cy­zyj­nie  przewidzieć.

Nato­miast ze zja­wisk okre­so­wych, a mimo to zawie­ra­ją­cych zawsze  – już na pierw­szy rzut oka – odro­binę tajem­ni­czo­ści, wystą­pią w 2025 roku na kuli ziem­skiej dwa czę­ściowe zaćmie­nia Słońca: 29.III., które będzie u nas widoczne, począ­tek o godz. 11.46, mak­si­mum o godz. 12.25 (17%) i koniec o godz. 13.05 – jesz­cze w cza­sie zimo­wym! Nato­miast zaćmie­nie w dniu  21.IX.  –  obser­wo­wane będzie na Antark­ty­dzie. Prze­cho­dząc do Księ­życa, to wystą­pią w 2025 roku dwa cał­ko­wite zaćmie­nia: 14.III. i 7.IX. To wrze­śniowe, będzie w Pol­sce widoczne. Począ­tek o godz. 18.26, mak­si­mum o godz. 20.12, a zakoń­czy się o godz. 21.56.  Jeśli zaś cho­dzi o naszą gwiazdę, to jej aktyw­ność magne­tyczna będzie znaczna, jest ona bowiem w fazie mak­si­mum 25 cyklu, a zatem przez naj­bliż­szy rok, będziemy mogli nadal obser­wo­wać dużą liczbę plam, czyli sil­nych pól magne­tycz­nych w fotos­fe­rze Słońca, oraz zwią­zane z nimi wyrzuty zjo­ni­zo­wa­nej mate­rii w prze­strzeń mię­dzy­pla­ne­tarną. Należy zawsze liczyć się, z gwał­tow­nym wzro­stem jego aktyw­no­ści, – bo będzie dążyć do wtór­nego mak­si­mum ilo­ści plam –  co pocią­gnąć może za sobą powsta­wa­nie roz­ma­itych zja­wisk geo­fi­zycz­nych, m. innymi moż­li­wo­ści obser­wo­wa­nia u nas zórz polar­nych i róż­nych zabu­rzeń nie tylko w pogo­dzie kosmicz­nej. Dla zain­te­re­so­wa­nych pro­ble­mem codzien­nej aktyw­no­ści Słońca, można będzie zna­leźć szcze­góły na: www.spaceweather.com

Zaglą­da­jąc zaś z zacie­ka­wie­niem w Kalen­darz Astro­no­miczny, dowia­du­jemy się jakie waż­niej­sze zja­wi­ska cze­kają nas w 2025 roku, które zostały pre­cy­zyj­nie obli­czone na pod­sta­wie wcze­śniej­szych obser­wa­cji astro­no­micz­nych. Wio­sna, na którą cze­kamy zawsze  z wiel­kim utę­sk­nie­niem, roz­pocz­nie się 20 marca o godz.10.02, Lato: 21 czerwca o godz.04.42,  Jesień: 22 wrze­śnia o godz.20.20,  a Zima: 21 grud­nia o godz.16.03.

Nato­miast po połu­dniu 4 stycz­nia, Zie­mia w swym rocz­nym ruchu po orbi­cie elip­tycz­nej będzie naj­bli­żej Słońca, czyli w pery­he­lium, w odle­gło­ści od niego nie­wiele ponad 147 mln kilo­me­trów. Będzie się wtedy poru­szała naj­szyb­ciej na orbi­cie wokół sło­necz­nej w 2025 roku, bo z pręd­ko­ścią 30,27 km/sek., czyli pra­wie 109 000 km/godz.  Jest to dla nas pocie­sza­jący fakt, że dnia będzie przy­by­wało coraz bar­dziej. W Nowy Rok, Słońce wzej­dzie w Mało­pol­sce o godz. 07.38, a zaj­dzie o 15.49 – zatem dzień będzie trwał 8 godz. 11 minut i będzie już dłuż­szy od naj­krót­szego dnia roku o 6 minut, co wszyst­kich nas powinno napeł­niać nie­ukry­wa­nym opty­mi­zmem. Dodat­kowo na pocie­sze­nie przy­po­mi­nam, że Zima kalen­da­rzowa na naszej pół­kuli, przy­naj­mniej teo­re­tycz­nie, jest naj­krót­szą porą roku. Trwa bowiem tylko, lub aż 89 dni!  W prak­tyce  jak wiemy z doświad­cze­nia, z zimą bywa – nie tylko z nią – róż­nie, bowiem ma swoje ambi­cje i kaprysy. Ponadto Zie­mia zawę­druje latem, w nocy 3 lipca do  aphe­lium, czyli będzie naj­da­lej od Słońca – pra­wie 153 mln km.

Zmiana czasu z zimo­wego na letni, nie tylko w ramach Unii Euro­pej­skiej, czeka nas 29/30 marca, a powrót na czas zimowy, czyli środ­kowo-euro­pej­ski w nocy 25/26 paź­dzier­nika; chyba, że pozo­sta­niemy przy cza­sie let­nim i nie będziemy musieli już wię­cej cofać zegar­ków.  Jeśli zaś cho­dzi o święta ruchome, w kościele kato­lic­kim, to w 2025 roku, Popie­lec wypada 5.III., Wiel­ka­noc przy­pad­nie 20.IV., czyli w pierw­szą nie­dzielę po pierw­szej wio­sen­nej pełni Księ­życa, która będzie 13.IV.,  zaś Zie­lone Świątki  8.VI., a Boże Ciało  19.VI.

 Księ­życ powita Nowy Rok podą­ża­jąc do pierw­szej kwa­dry, a zakoń­czy 2025 rok w fazie tuż po pierw­szej kwa­drze. Być może koń­cem tego roku, wresz­cie po latach, miesz­ka­niec Ziemi znów prze­spa­ce­ruje się po naszym natu­ral­nym sate­li­cie? Ponadto, wystą­pią też liczne koniunk­cje, czyli zbli­że­nia na nie­bie pomię­dzy Księ­ży­cem i pla­ne­tami oraz naj­ja­śniej­szymi gwiaz­dami, a naj­czę­ściej – bo co mie­siąc – z Ple­ja­dami. Będziemy mogli u nas  obser­wo­wać też koniunk­cje pla­net:  Mer­ku­rego do MarsaSaturna  oraz Wenus do SaturnaJowi­sza.

Jeśli cho­dzi o pla­nety, to Mer­ku­rego, który zawsze wędruje na nie­bie bli­sko Słońca, można  obser­wo­wać nisko nad hory­zon­tem, na zachod­nim nie­bie o zmierz­chu lub na wscho­dzie o świ­cie. Jeśli pogoda obser­wa­cyjna nam dopi­sze, to naj­ła­twiej będzie go można dostrzec przed wscho­dem Słońca – w poło­wie kwiet­nia. Zaś wie­czo­rem, naj­lep­sze warunki do jego obser­wa­cji, będą dopiero na prze­ło­mie czerwca i lipca.

    Wenus, od początku roku wystąpi w roli Gwiazdy Wie­czor­nej, pra­wie do połowy marca. Potem skryje się nam w pro­mie­niach Słońca, by poja­wić się na poran­nym nie­bie z począt­kiem kwiet­nia, i aż do ostat­niego tygo­dnia listo­pada będzie grała rolę Gwiazdy Poran­nej, poprze­dza­jąc wschód naszej gwiazdy. Potem znów znik­nie nam w pro­mie­niach Słońca. Pla­neta będzie w koniunk­cji z Satur­nem (20.I., 30.III., i 29.IV.) z Mer­ku­rym (9.III., i 25.XI.) oraz z Jowi­szem (12.VIII.).

Czer­wo­nawy Mars w tego­rocz­nej wędrówce po nie­bo­skło­nie, prze­wę­druje po elip­tycz­nej orbi­cie, kre­śląc pętle, przez wiele gwiaz­do­zbio­rów. Począw­szy od gwiaz­do­zbioru Raka przej­dzie do Bliź­niąt i tam 16 stycz­nia będzie w opo­zy­cji do Słońca, by w poło­wie kwiet­nia wró­cić do Raka. W czerwcu zawę­druje do kon­ste­la­cji Lwa, a we wrze­śniu zago­ści w Pan­nie. W listo­pa­dzie przez Wagę wej­dzie do Skor­piona by tam, świe­cić aż do końca roku, potem znik­nie w pro­mie­niach Słońca. Pla­neta będzie w koniunk­cji z Mer­ku­rym (21.X. i 12.XI.).

Nato­miast Jowi­sza, który z początku roku gości w Byku, będziemy mogli obser­wo­wać na wie­czor­nym nie­bie, aż do dru­giego tygo­dnia czerwca. Potem będzie w koniunk­cji ze Słoń­cem i zoba­czymy go dopiero w dru­gim tygo­dniu lipca, na poran­nym nie­bie w Bliź­nię­tach, gdzie pozo­sta­nie do końca roku. Pla­neta będzie w koniunk­cji z Mer­ku­rym (8.VI.) i Wenus (12VIII.).

    Saturn, Nowy Rok  spę­dzi – podob­nie jak Jowisz – na wie­czor­nym nie­bie, tyle że w Wod­niku. Koń­cem lutego schowa się w pro­mie­niach Słońca, i dopiero od trze­ciego tygo­dnia marca zoba­czymy go na poran­nym nie­bie. Następ­nie dum­nie pre­zen­tu­jąc nam swe pier­ście­nie, przej­dzie w kwiet­niu do Ryb, a 21 wrze­śnia będzie w opo­zy­cji do Słońca i wtedy będzie go można obser­wo­wać przez całą noc. W ostat­nie dni wrze­śnia znów wróci do Wod­nika, a od połowy grud­nia, będzie dostępny do obser­wa­cji tylko na wie­czor­nym niebie.

Nato­miast do obser­wa­cji pla­nety UranNep­tuna musimy użyć lunety, bowiem “gołe” oko ich nie zoba­czy na nie­bo­skło­nie. Zatem zain­te­re­so­wa­nych obser­wa­cjami tych pla­net lub pla­ne­toid, pole­cam instru­menty obser­wa­cyjne MOA, oczy­wi­ście po uprzed­nim zgło­sze­niu potrzeby i chęci takich obser­wa­cji  w Sekre­ta­ria­cie tej Placówki.

W tym roku kil­ka­dzie­siąt ska­ta­lo­go­wa­nych komet okre­so­wych powróci do pery­he­lium (punkt ich orbity naj­bliż­szy Słońca), które będą  widoczne  tylko przez lor­netkę lub tele­skop.    Z kil­ku­na­stu zaś więk­szych rojów mete­orów, które rok­rocz­nie pro­mie­niują, pole­cał­bym do obser­wa­cji: Kwa­dran­tydy z mak­si­mum 4 stycz­nia, któ­rym po pół­nocy nie będzie prze­szka­dzał Księ­życ po nowiu, a spe­cjal­nie pro­szę zwró­cić uwagę na Ursydy z mak­si­mum 2 lipca, które szcze­gól­nie w tym roku mogą się popi­sać jasnymi boli­dami. Następne będą Per­se­idy 12/13 sierp­nia i Gemi­nidy z 14 grud­nia – Księ­życ wtedy 3 dni po ostat­niej kwa­drze. W przy­padku  Per­seidKsię­życ będzie  trzy dni po pełni, a przy obser­wa­cjach Ursyd, chyba nie będzie zbyt­nio prze­szka­dzał, pre­zen­tu­jąc się w pierw­szej kwa­drze. Oby tylko pogoda obser­wa­cyjna dopi­sy­wała. Mimo wszystko jak sądzę, damy radę!

Korzy­sta­jąc zaś z każ­dej wol­nej chwili, w tego­roczne dłu­gie zimowe wie­czory, spójrzmy spo­koj­nie w niebo, z nie­wąt­pli­wie naj­pięk­niej­szym gwiaz­do­zbio­rem Orio­nem i pamię­tajmy przy tym o przysłowiu:

Mroźny gru­dzień, dużo śniegu, roczek żyzny nie­sie w biegu”

Jed­nym sło­wem byle do pogod­nej i cie­płej Wio­sny, w nowym 2025 roku.

dr Adam Michalec
Nie­po­ło­mice 27 listo­pada 2024

Fazy Księ­życa w 2025 roku