Adam Michalec, Gazeta Niepołomicka
W czerwcu, poświata po późnym zachodzie Słońca, oraz w równej mierze światła miejskie, przeszkadzają nam w dostrzeżeniu nawet jasnych gwiazd. Tym nie mniej, kontynuujemy wieczorny spacer po niebie.
Dopiero dobrze po godzinie 22, patrząc w kierunku północnym dostrzeżemy wysoko Gwiazdę Polarną w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy oraz jego część, złożoną z najjaśniejszych gwiazd, tworzącą Mały Wóz, który z kolei oplatany jest przez gwiazdozbiór Smoka.
Konstelacja Smoka, przypomina nam mitologiczną historię jednej z dwunastu prac Heraklesa, w której heros miał wykraść złote jabłka z ogrodu Hesperyd. Natomiast jabłoni, ślubnego podarunku dla Hery od Gai, pilnował straszliwy smok o stu głowach. Po długiej walce w końcu bestia padła, ugodzona strzałą Heraklesa, i złote jabłka zniknęły. Hera pogrążona w smutku nie tyle po stracie jabłek co ulubionego smoka, przeniosła go na nieboskłon.
Gwiazdozbiór Smoka, jest konstelacją okołobiegunową, a zatem widoczny jest u nas przez cały rok. Łatwo go zlokalizować szukając długiego łańcuszka gwiazd, oplatających Małą Niedźwiedzicę, a zakończonego czworokątem jasnych gwiazd – głową Smoka.
Najciekawszymi obiektami tego gwiazdozbioru to gwiazda Thuban, która w czasach budowy piramid w Egipcie była Gwiazdą Polarną, oraz mgławica planetarna zwana Kocim Okiem. Ponadto, w tej konstelacji znajduje się jedna z gromad galaktyk (Abell 2218), w której stwierdzono efekty soczewkowania grawitacyjnego. Aby ją jednak dostrzec, musimy się posłużyć lunetą.
Jeśli odwrócimy się twarzą na południe, wzrokiem dostrzeżemy gwiazdozbiory, od wschodu licząc, Herkulesa, Korony Północnej i Wolarza, i o tych konstelacjach pisaliśmy miesiąc temu. Pod tymi gwiazdozbiorami, po obu stronach Równika Niebieskiego, rozlokowane są konstelacje Węża i Wężownika. Ciekawostką jest, że gwiazdozbiór Węża (jako jedyny na niebie) składa się z dwóch oddzielnych części, Głowy i Ogona, przedzielonych Wężownikiem. Wężownik zaś, w starożytnej Grecji, to heros Asklepios, patron lekarzy, który za sprawą centaura Chirona miał moc wskrzeszania umarłych. Stanowiło to zagrożenie dla Hadesa, który upominał Zeusa, że w krótkim czasie, przy takim działaniu Asklepiosa, zabraknie mu dusz. Zeus widząc ten problem, raził gromem Asklepiosa i przeniósł go na niebo.
Wężownik przedstawiany jest na niebie, jakby trzymał w dłoniach węża, symbol odradzania się życia, długowieczności i zdrowia, zbierającego razem z nim rośliny lecznicze, z których heros wyrabiał nalewki, maści i okłady. W tradycji rzymskiej zaś, odpowiednikiem Asklepiosa był Eskulap, i to właśnie jego imieniem nazywa się węża dusiciela, który u nas żyje pod ścisłą ochroną w Bieszczadach.
Dla miłośnika astronomii, Wężownik to skarbnica gromad kulistych gwiazd, których w katalogu Messiera jest ich aż siedem, które są doskonale widoczne nawet przez mały teleskop. Ciekawym obiektem tej konstelacji jest też ciemna mgławica Barnard 68, na zdjęciach wygląda jak dziura w niebie, zupełnie pozbawiona gwiazd, oraz pozostałość po supernowej Keplera z roku 1604.
Natomiast w konstelacji Węża można wyróżnić dwa obiekty z katalogu Messiera: M5 i M16. Pierwszy z nich to jedna z największych gromad kulistych gwiazd, a drugi to Mgławica Orła. Jej fotografie, wykonane przy pomocy teleskopu Kosmicznego Hubble’a, ukazały tzw. słupy stworzenia, w których z gazów i pyłów rodzą się nowe gwiazdy. Można je też obserwować już małym teleskopem w MOA.
Powoli możemy się tez sposobić do obserwacji wakacyjnego nieba, z charakterystycznym Trójkątem Letnim jasnych gwiazd, który tworzą: Wega w Lutni, Altair w Orle i Deneb w Łabędziu, ale o nich będziemy pisać w kolejnym spacerku po niebie.