Z dumą przypominamy, że od kilku lat w okresie wakacyjnym, dzięki uprzejmości radia RMF Classic, gościmy na jego antenie.
Adam Michalec i Grzegorz Sęk przygotowali krótkie opisy aktualnej sytuacji na ziemskim niebie, w których prezentują bieżące zjawiska astronomiczne z nutką historii – ziemskiej oraz badań Kosmosu.
“Prognoza astronomiczna – Planetarium RMF Classic”
Zapraszamy do radioodbiorników lub na stronę rozgłośni – codziennie około godz. 19:50 – aż do końca wakacji. To naprawdę ciekawe!
Jeśli komuś nie uda się posłuchać tej krótkiej audycji, codziennie wieczorem zamieszczamy jej aktualny, tekstowy zapis.
2 września 2018
Mamy ostatni wieczór wakacyjny. Nadchodzi czas powrotów do rodzinnych stron i codziennych obowiązków szkolnych. Nie zapominajmy jednak o gwiaździstym powakacyjnym niebie, które czeka by obdarować nas rozmaitymi niespodziankami.
Dzisiaj mało aktywne Słońce wzeszło o 5.47, a dzień będzie trwał 13 godz. i 24 minuty. Wenus, którą możemy obserwować o zmierzchu na zachodzie zbliżyła się dzisiaj o godz. 11 do Spiki, inaczej nazywanej Kłosem Panny, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Panny. Znajdziemy te dwa obiekty na wieczornym niebie w odległości wzajemnej około 1,2 stopnia. Nieco wyżej i kierunku południowym dostrzeżemy Jowisza, dalej zaś Saturna z pierścieniami, który pójdzie do kąpieli w promieniach Słońca tuż przed Wigilią i na wschodnim niebie Marsa, który nieco spąsowiał ze wstydy, że ogarnęła go burza piaskowa.
Księżyc na dzień przed ostatnią kwadrą, ma wygląd jakby był garbaty, bowiem smutno mu, że nie jest już w pełni, a wschodzi dopiero po godz. 23. Nad samym ranem, przed wschodem Słońca, jeszcze możemy przy odrobinie szczęścia, nisko nad wschodnim horyzontem, dostrzec Merkurego, który 6 września znów skryje się w promieniach naszej gwiazdy, by pojawić się ponownie na wieczornym niebie w drugiej dekadzie października. Natomiast nawet przyziemna mgła nie powinna przeszkadzać w obserwacjach trzech jasnych gwiazd tworzących trójkąt letni, a są to Deneb, Wega, Altair, które w kolejności należą do gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła, a w tle tego trójkąta przebiega smuga Drogi Mlecznej, złożona jak wiemy z miliardów gwiazd.
1 września 2018
W tym szczególnym dniu, pamiętamy o kolejnej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Niestety, wbrew wcześniejszym szumnym zapowiedziom, reforma szkolna nie wprowadza osobnych lekcji poświęconych wyłącznie astronomii. Dla zainteresowanych uczniów astronomią, będą zatem organizowane w szkołach dodatkowe zajęcia popołudniowe.
Natomiast dziś Słońce wstało już 4 minuty przed godz. 6, przebijając się z trudem przez poranne mgły. Dzień będzie już krótszy od najdłuższego, prawie o trzy godziny. Poprawiają się tym samym warunki obserwacji nieba. Po zachodzie Słońca, około godz. 20, nisko na zachodnim niebie dostrzeżemy Wenus, która dopiero w połowie października zniknie nam w promieniach Słońca.
Natomiast Jowisza, dostrzeżemy nieco wyżej niż Wenus, ale i on w pierwszej dekadzie listopada skryje się za Słońcem, a przez lunetę będzie można zobaczyć cyklon na jego powierzchni tzw. czerwoną plamę, oraz 4 najjaśniejsze satelity: Io, Europę, Calisto i Ganimedesa, które po raz pierwszy zaobserwował Galileusz w 1610 roku. Znacznie wyżej, ale w kierunku południowym, dostrzeżemy Saturna z pierścieniami, oraz jego największego satelitę Tytana, a jeszcze dalej ku wschodowi czerwonego Marsa. Księżyc podążający do ostatniej kwadry, wzejdzie po godz. 22, a zajdzie w niedzielne południe. Będzie zatem utrudniał swym blaskiem dostrzeżenie słabszych gwiazd w drugiej połowie nocy.
W kierunku południowym na niebie, oprócz Saturna i Marsa króluje tzw. trójkąt letni, który tworzą trzy jasne gwiazdy: Altair, Wega i Deneb, należące do konstelacji Łabędzia, Liry i Orła. W ich tle, dostrzeżemy naszą Drogę Mleczną. Przed świtaniem zaś dostrzeżemy Merkurego, ale warunki jego obserwacji stają sie coraz trudniejsze. A w ten trwający ostatni wakacyjny weekend, musimy pamiętać, że plamy na Słońcu można obserwować wyłącznie rzutując obraz Słońca na ekran lub stosując specjalne filtry, to dla zdrowia oczu. Galileusz przed czteroma wiekami spoglądał przez lunetę na Słońce i przez to w podeszłym wieku zupełnie oślepł.
31 sierpnia 2018
W 1903 roku urodził się angielski astronom i fizyk Sir Bernard Lovell. Był konstruktorem dużego radioteleskopu o średnicy 70 m i założycielem pierwszego na świecie ośrodka radioastronomicznego w Jodrell Bank w Wielkiej Brytanii. W Polsce istnieją dwa ośrodki radioastronomiczne w Toruniu z radioteleskopami 12 i 32 metrowym i Krakowie, gdzie do obserwacji służą radioteleskopy o średnicy: 3, 8 i 15m.
Natomiast w 1979 roku zaobserwowano po raz pierwszy spadek komety na powierzchnię Słońca. Obecnie takie obserwacje można prowadzić lub podziwiać poprzez Internet, korzystając z satelity SOHO, umieszczonego w odległości półtora mln km od Ziemi w obszarze punktu libracyjnego L2, który to satelita non stop monitoruje aktywność Słońca i jego otoczenia. Obserwacje prowadzone przy pomocy satelity SOHO są wykorzystywane m. innymi w prognozowaniu pogody kosmiczne.
A dzień już nam się skrócił o 2 godziny i 53 minuty i o tyleż więcej czasu mamy wieczorem i nocą, aby prowadzić obserwacje gwiazd. Wenus obserwujemy wieczorem tuż po zachodzie Słońca, a wyżej Jowisza i Saturna z pierścieniami, a przez całą noc czerwonego Marsa. Księżyc powoli podąża do ostatniej kwadry, która wypadnie 3 września, zatem będzie przeszkadzał w nocnych obserwacjach, od godz. 22. Po północy zbliży się do planety Uran na odległość 5 stopni. Natomiast we wrześniu – oprócz powrotów uczniów do zreformowanych szkół – czekają nas równie ciekawe zjawiska na niebie. Chociażby 3 września, dojdzie do zakrycia przez Księżyc, Aldebarana najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Byka. Nie zapominajmy więc o gwiaździstym powakacyjnym niebie, które czeka na nas szafując rozmaitymi niespodziankami.
30 sierpnia 2018
W tym dniu w 1844 roku zmarł angielski astronom Francis Bailley. Jako pierwszy, zauroczony całkowitym zaćmieniem naszej gwiazdy, opisał zjawisko pojawiających się oślepiających punktów na brzegu tarczy Księżyca, w momentach początku i końca fazy całkowitego zaćmienia Słońca. Są to tzw. Perły Bailley’a. Przyczyną ich powstawania, jest przejście światła słonecznego między górami na brzegu tarczy Księżyca. Najbliższe takie zjawisko można będzie obserwować 2 lipca 2019 roku z terenów Ameryki Południowej, lub z pokładu statku wycieczkowego na Pacyfiku.
Po czterech dekadach badań, dzięki współpracy ESA i NASA, heliofizycy uzyskali potwierdzenie występowania różnych fal sejsmicznych w naszym Słońcu, a to dzięki obserwacjom prowadzonym przy pomocy instrumentu GOLF, umieszczonym na pokładzie stacji SOHO. Pomiary niskoczęstotliwościowych fal grawitacyjnych, występujących wewnątrz Słońca, a prowadzonych przez 18 lat, wykazały że jądro Słońca, rotuje prawie 4 razy szybciej niż powierzchnia naszej gwiazdy, czyli raz na tydzień. Przypomnieć warto, że okres rotacji powierzchni Słońca w okolicach równika wynosi 25 dni, a w okolicach biegunów 35 dni.
Natomiast dzisiaj to nasze Słońce wstało parę minut przed godziną 6, a dzień już jest krótszy o 2 godziny i 3 kwadranse od dnia czerwcowego. Po zachodzie Słońca dostrzeżemy Wenus i wyżej Jowisza w słabnącej zorzy wieczornej, a znacznie wyżej Saturna i czerwonego Marsa. Księżyc dziś po niedzielnej pełni podąża do ostatniej kwadry i wschodzi dopiero o 21.27, a zatem będzie nam przeszkadzał w wieczornych i nocnych obserwacjach, w dostrzeżeniu słabszych gwiazd i wstęgi Drogi Mlecznej.
29 sierpnia 2018
A w ten piękny sierpniowy dzień w 1756 roku urodził się polski astronom, matematyk i filozof – Jan Śniadecki. Był jednym z najwybitniejszych uczonych polskiego Oświecenia. Jego rozprawę „O Koperniku” przetłumaczono na wiele obcych języków, chyba warto by pomyśleć o jej wznowieniu na rynku księgarskim. Również dzięki Jego staraniom, w 1792 roku założone zostało Obserwatorium Astronomiczne w Krakowie, w dzielnicy Wesoła, przy ulicy M. Kopernika, gdzie z Jego inicjatywy rozpoczęto codzienne obserwacje meteorologiczne, które są kontynuowane po dzień dzisiejszy. W 1807 roku Jan Śniadecki przeniósł się do Wilna, gdzie objął funkcję rektora Uniwersytetu im. Króla Stefana Batorego i dyrektora Obserwatorium w Wilnie. Prowadził tam bardzo precyzyjne obserwacje nowoodkrytych planetoid Ceres i Pallas. Jak wspomniałem wcześniej, był autorem głośnej w świecie rozprawy „O Koperniku”, w której przedstawił znaczenie jakie dla rozwoju ówczesnej astronomii światowej, miała heliocentryczna teoria budowy Wszechświata.
Dzisiaj zaś Słońce dopasowując się do naszych oczekiwań wzeszło w Małopolsce o 5:51, a jego zachód nastąpił o godzinie 19:31. Na tle zorzy wieczornej dostrzeżemy Wenus, dalej Jowisza, a wyżej Saturna i czerwonego Marsa. Będzie dość czasu do obserwacji tych planet wieczornych i później Drogi Mlecznej. Księżyc dzisiaj był w pierwszej kwadrze i będzie nam świecił w pierwszej połowie nocy, o ile go mgły wieczorne nie przesłonią. Natomiast jutro, w czwartek, odbędą się ostatnie wakacyjne pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta, ilustrujące ruch wirowy Ziemi. Pokazy połączone będą z prelekcją. Początek pokazów o godz. 10, 11 i 12 w Panteonie Polskim, czyli kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie, przy ul. Grodzkiej. Serdecznie zapraszamy Krakowian i turystów.
28 sierpnia 2018
Tegoż dnia, w 1993 roku sonda europejska Galileo przeleciała obok planetoidy Ida i przekazała na Ziemię jej fotografie. Okazało się, że jest ona planetoidą podwójną z małym księżycem, nazwanym Daktylem, co stanowiło niespodziankę dla astronomów, zaś film produkcji polsko-duńskiej przypadkowo o tym samym tytule, jak pamiętamy święcił już w 2013 roku międzynarodowe sukcesy.
Dzisiaj podziwiając zachód Słońca, z wieczora zobaczymy na niebie Wenus, wyżej Jowisza, a bardziej na południe Saturna i Marsa goszczącego w gwiazdozbiorze Strzelca. Natomiast na południowo – wschodnim niebie, wysoko nad horyzontem, w gwiazdozbiorze Andromedy dostrzeżemy – nawet gołym okiem – plamkę galaktyki spiralnej M31, bliźniaczki naszej Drogi Mlecznej. Światło od niej biegnie do nas ponad 2,5 mln lat. Im dalsze obiekty obserwujemy w danym momencie, tym je widzimy młodsze i tak Słońce o 8 minut (lub 500 plus sekund), najbliższą Słońcu gwiazdę Proximę w Centaurze o 4 lata i 3 miesiące, Syriusza – najjaśniejszą gwiazdę na naszym niebie o 8 lat, a galaktykę M31 w gwiazdozbiorze Andromedy o 2,5 mln lat, zaś obiekty na krańcach Wszechświata takimi jakie były 13 – 14 mld lat temu, tyle bowiem czasu od nich biegnie informacja do Ziemi. Natomiast blisko Ziemi, wykorzystując małą aktywność Słońca mogą się pojawić księżyce pyłowe na orbicie naszego naturalnego satelity. Ich istnienie zasugerował Kazimierz Kordylewski w 1961 roku, a w latach 70-tych i 80-tych sfotografował Maciej Winiarski, w Obserwatorium bieszczadzkim Uniwersytetu Jagiellońskiego. Księżyce pyłowe są zjawiskiem przejściowym, krótkotrwałym, bowiem pyły w punktach libracyjnych L4 i L5 układu Ziemia – Księżyc, mają niestabilne orbity, ze względu na perturbacje ze strony planet zewnętrznych, a przede wszystkim ulegają rozproszeniu w latach wzrostu aktywności Słońca.
Natomiast dzisiaj trochę nam w nocnych obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc, który wzejdzie o godz. 20.42 i będzie świecił przez całą noc, tyle tylko, że nisko nad horyzontem. Z wieczora na zachodzie możemy obserwować Wenus, wyżej Jowisza, a na południu Saturna i dalej ku wschodowi Marsa. Nad ranem, przed wschodem Słońca, można obserwować Merkurego, co nie będzie łatwe.
27 sierpnia 2018
W 1962 roku wystartował amerykański próbnik do Wenus – Mariner 2 i przeszedł w pobliżu tej planety w grudniu tegoż roku, w odległości 35 tys. km. Zebrane zostały dane o składzie chemicznym górnych warstwach atmosfery i polu magnetycznym Wenus. Ponadto wyznaczono dokładniejszą wartość masy tej planety. Zatem Wenus stała się od tej pory mniej tajemnicza. A dzisiaj, Słońce aktywniejsze niż ostatnio, swawoliło na naszym niebie już przed godziną szóstą, wyrzucając w przestrzeń międzyplanetarną obłoki plazmy z prędkościami przekraczającymi 1000 km/sek, które to obłoki stanowią poważny problem dla setek, ba tysięcy satelitów okrążających Ziemię, oraz przede wszystkim dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie aktualnie przebywa 6 astronautów, którzy są pod ciągłą obserwacją różnych specjalistów.
Aby lepiej przyjrzeć się jak człowiek poradzi sobie w czasie wielomiesięcznego lotu i pobytu na Marsie, czy Księżycu, realizowane są na Ziemi kontrolowane eksperymenty np. Mars 500 w Rosji, czy też polski ośrodek Lunares w Pile, w którym generuje się warunki jakie panują na Czerwonej planecie. Załogi biorące udział w symulacjach misji, spędzały na pokładzie Lunares średnio 2 tygodnie. Aktualnie poszukiwani są kolejni ochotnicy, którzy staną się analogowymi astronautami 2018 roku.
A my, w ten ostatni wakacyjny tydzień, musimy pamiętać, że plamy na Słońcu można obserwować wyłącznie rzutując obraz Słońca na ekran lub stosując specjalne filtry, tak jest lepiej dla zdrowia oczu, a Galileusz przed czteroma wiekami spoglądał przez lunetę na Słońce i przez to w podeszłym wieku zupełnie oślepł. Obecnie wieczorem, przy bezchmurnym niebie, tuż po zachodzie Słońca bez trudu dostrzeżemy na zachodzie Wenus, a dalej ku południowi Jowisza. Wyżej zaś o kilkanaście stopni, będziemy podziwiać Saturna, a ku wschodowi czerwonego Marsa, którego gnębi szalona burza piaskowa. Księżyc dzień po pełni, zbliżył się dzisiaj do Neptuna na odległość 2 stopni i praktycznie przez całą noc będzie utrudniał obserwacje słabszych gwiazd. Na pół godziny przed wschodem Słońca, możemy się pokusić na obserwacje Merkurego, o ile mgły poranne nam na to pozwolą.
26 sierpnia 2018
Tego dnia w roku 1865 zmarł astronom niemiecki Johann Franz Encke, który badając ruch komety krótko okresowej, odkrytej w 1818 roku przez Ponsa, pokazał jej wiekowe przyspieszenie ruchu. Na podstawie zaś obserwacji przejścia Wenus przed tarczą Słońca, wykonanych w 1761 i 1769, wyznaczył On precyzyjnie odległość Ziemia – Słońce, tej podstawowej jednostki miary w astronomii, która nazywamy jednostką astronomiczną.
A w 1981 roku międzyplanetarna sonda Voyager 2, po paru latach podróży, przeleciała w pobliżu Saturna w odległości około 41 tys. km od górnej granicy jego atmosfery. Odkryła m. innymi nowe księżyce Saturna i przesłała na Ziemię kolekcję fotografii planety wraz z jej pierścieniami i księżycami. Wysyłane sygnały radiowe z sondy dobiegały do Ziemi po 75 minutach.
W znacznie lepszej sytuacji są astronauci pracujący na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, którą była widoczna na naszym wieczornym niebie w pierwszej połowie wakacji, bowiem sygnały do i od Stacji docierały po jednej sekundzie. Za to pojawiają się inne problemy – psychiczne konsekwencje związane z przebywaniem człowieka na Stacji. Sporym problemem staje się życie w ciągłej izolacji w małej przestrzeni i długa rozłąka z rodziną. Gdy te warunki pobytu na Stacji przedłużają się, obserwuje się wzrost drażliwości i spadek dobrego nastroju i motywacji wykonywanej pracy. Jak temu zaradzić – o tym usłyszymy w jutrzejszej audycji.
Natomiast dzień dzisiejszy, będzie krótszy od najdłuższego o dwie i pół godziny, a do grudnia jeszcze się skróci w Małopolsce o 5 godzin i trzy kwadranse. Oj ciężko będzie się nam do tego przyzwyczaić, ale na razie cieszymy się jeszcze pięknem tegorocznego lata.
Po zachodzie Słońca dostrzeżemy Wenus na zachodzie, a wyżej Jowisza i na południu Saturna, a ku wschodowi Marsa. Natomiast Merkurego, który był dzisiaj najdalej od Słońca na niebie – 18 stopni na zachód, możemy obserwować o świcie, nisko nad horyzontem po godz. 5‑tej, oczywiście przy braku mgieł porannych. Księżyc zaś gości na niebie przez całą noc, zastępując nam gwiazdę dzienną.
25 sierpnia 2018
Na pożółkłych kartach historii astronomii znajdujemy, iż tego dnia w 1822 roku zmarł Wiliam Herschel, angielski astronom i optyk. Dzięki odkryciu planety Uran w 1781 roku, ponad dwukrotnie przesunął On granice starożytnego Układu Słonecznego. Zmierzył też okres obrotu Saturna. Dzięki zaś oryginalnej metodzie zliczania gwiazd i wieloletnim ich pomiarom, wyznaczył kształt i oszacował rozmiar naszej Galaktyki, którą dziś w nocy możemy podziwiać na niebie, nawet gołym okiem, jeśli tylko pogoda będzie nam dopisywała. Dla zaspokojenia ciekawości można podać, iż największy ze skonstruowanych przez Herschela teleskopów, miał średnicę zwierciadła 122 cm i ogniskową 12 m.
Natomiast w roku 1994, tegoż dnia sierpniowego, spadł meteoryt Baszkówka, którego nazwa pochodzi od miejscowości gdzie on zawitał, a która leży zaledwie 23 km na południe od centrum Warszawy. Jego nietypowy kształt, olbrzymiej kropli, można oglądać w kolekcji Muzeum Geologicznego w Warszawie. Zachęcam Państwa do obejrzenia jego kopii przy okazji zwiedzania Centrum Nauki Kopernik, lub przy okazji wizyty we wsi Baszkówka.
A dzień dzisiejszy jest już krótszy prawie o dwie i pół godziny od najdłuższego, czerwcowego, ale patrząc optymistycznie, jeszcze nieomal o 6 godzin jest dłuższy od najkrótszego dnia grudniowego. Po zapadnięciu zmroku, dostrzeżemy nad zachodnim horyzontem, błyszcząca Wenus, dalej jasnego Jowisza. Będzie co obserwować, tym bardziej, że na południu dostrzeżemy Saturna, a dalej czerwonego Marsa. Nasz Księżyc dzień przed pełnią, wzeszedł dziś o pół do 20-tej, i będzie nam towarzyszył przez całą noc, utrudniając dostrzeżenie słabszych gwiazd. Nad ranem zaś, tuż przed wschodem Słońca, możemy obserwować Merkurego, na ile tylko mgły poranne nam na to pozwolą.
24 sierpnia 2018
Tego dnia w pamiętnym dla Polski roku 1989, sonda międzyplanetarna Voyager 2 przeleciała w pobliżu Neptuna, w odległości zaledwie 5 tys. km nad powierzchnią chmur. Obserwowała strukturę pola magnetycznego Neptuna. Potwierdziła obecność pierścieni wokół tej planety. Odkryła 6 nowych jego księżyców. Zarejestrowała wybuch wulkanu na Trytonie – największym satelicie Neptuna. Przekazała na Ziemię bardzo dobrej jakości fotografie Neptuna i Trytona, a pojedynczy sygnał z sondy biegł do Biura Kontroli Lotów w Houston aż 4 godziny, taki bowiem dystans dzielił wtedy Voyagera 2, od Ziemi.
Natomiast w lutym tego roku, rakieta Falcon Heavy pomyślnie wystartowała z wyrzutni, z której kiedyś startowały sławne misje Apollo. Rakieta wyniosła w swoim pierwszym locie samochód Tesla Roadstar, a w nim “kierowcę” zwanego Starmanem, który wędruje po orbicie heliocentrycznej i zmierza w kierunku pasa asteroid, między Marsem a Jowiszem. Aphelium orbity Tesli wyniesie 2.6 jednostki astronomicznej i jest to dobry prognostyk dla przyszłych możliwości badań planetoid w tym obszarze. Ponadto jak podaje firma Space X, rakieta Falcon Heavy jest w stanie wynieść ładunek o wadze blisko 64 ton, na niską orbitę okołoziemską. Jest to zatem niewątpliwy sukces Eltona Muska, głównego autora tej rakiety i zarazem szefa firmy Space X, bowiem szalenie ciekawie zapowiadają się kolejne kroki w podboju Kosmosu z wykorzystaniem rakiety Falcon Heavy.
Natomiast Księżyc powoli podąża do ostatniej wakacyjnej pełni nie przejmując się zupełnie małą aktywnością Słońca. Na wieczornym niebie możemy zobaczyć nad horyzontem błyszczącą Wenus, wyżej jasnego Jowisza, a na południu Saturna i dalej ku wschodowi czerwonego Marsa. Natomiast Merkury, który zawsze trzyma się blisko naszej gwiazdy, poprzedzi wschód Słońca i aby go dostrzec nisko nad horyzontem, musimy przerwać błogi sen i wstać tuż po godz. 5.
23 sierpnia 2018
Jak podają kroniki, tegoż dnia w 1961 roku, wystrzelony został amerykański satelita Ranger1. Jego najważniejszym celem było przeprowadzenie testów manewrowych, niezbędnych do rozpoczęcia późniejszych misji księżycowych Apollo, a ówczesny Prezydent USA, John Fitgeral Kennedy zapowiedział lądowanie człowieka na Księżycu przed 1970 rokiem. Słowa dotrzymał, ale Jego, niestety jak wiemy już wtedy zabrakło.
Natomiast Słońce, które wzeszło dzisiaj w Małopolsce o 5:42 jest mało aktywne. Przez specjalne filtry – najlepiej filtr wodorowy Hα – możemy obserwować teleskopem na tle nieba protuberancje – wyrzuty plazmy z powierzchni Słońca. Ponadto Słońce w swej rocznej wędrówce po Ekliptyce, wśród znaków Zodiaku, dziś rano o godz. 5.14 zagościło w znaku Panny. Pamiętamy z pewnością, że w literaturze pięknej wiele miejsca poświęcone było Słońcu, czego przykładem są chociażby urywki z sielanki “Żeńcy”- Szymona Szymonowica, żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku:
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!<…>
Ty nas ogrzewasz, ty nam wszystko z nieba dajesz,
Bez ciebie noc, z tobą dzień jasny, gdy ty wstajesz.
Wybrałem ten urywek dlatego, abyśmy proszę Państwa, uświadomili sobie jak wiele pracy włożyły pokolenia astronomów we współczesną wiedzę o Słońcu, od czasu, gdy tę sielankę pisał Szymonowic, a Galileusz po raz pierwszy na świecie zastosował do obserwacji Słońca i nieba lunetę!
My natomiast dzisiaj po zmierzchu możemy obserwować Wenus, a nieco wyżej Jowisza. Dalej ku południowi Saturna i czerwonawego Marsa. Nad ranem zaś tuż przed wschodem Słońca, możemy upolować Merkurego. Natomiast Księżyc dzisiaj w południe był w apogeum, czyli najdalej od Ziemi, podążając do niedzielnej pełni, a wzeszedł o godz. 18.23. Przez lunetę możemy podziwiać cienie gór rzucane przez wschodzące Słońce na terminatorze Księżyca. Oby tylko pogoda obserwacyjna nam dopisała!
22 sierpnia 2018
Tegoż dnia w 1852 roku, odkryta została przez astronoma brytyjskiego, Johna Russela Hinda planetoida, której nadano imię bogini Fortuny, a wbrew tej nazwie, jej orbita między Marsem i Jowiszem wcale nie toczy się kołem, tylko ma kształt elipsy.
Natomiast, jeśli Państwo kiedyś zajedziecie nie tylko na weekend do Niepołomic, to zapraszam Was do Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego. W razie niepogody, Planetarium dysponuje programami dla osób od przedszkolaka po sędziwego seniora. Warto bowiem poświęcić choć parę chwil dla Uranii – muzy Astronomii.
A jutro, o czym informujemy już dzisiaj, że Słońce w swej wędrówce po Ekliptyce wśród znaków Zodiaku, przejdzie niezauważalnie nad ranem, o godz. 05.14 ze znaku Lwa, w znak Panny. Ciśnie się więc na usta przysłowie: „byłoby lato dłuższe, żeby nie zima”. Rzeczywiście, dzień już nam się skrócił o 2 godziny i 18 minut, a ponadto szybko z dnia na dzień go ubywa, mniej więcej po 4 minuty na dobę. Na szczęście te „figle” Słońca kompensowane są przez możliwość obserwacji coraz to piękniejszego wieczornego i nocnego nieba. Zwróćmy więc uwagę na Wenus, którą znajdziemy na wieczornym niebie, ciągle w te wakacje kąpiącą się w wieczornej zorzy. Dalej ku południowi dostrzeżemy na niebie Jowisza, a jeszcze dalej Saturna z pierścieniami i przed godz. 23 czerwonego Marsa. Poczciwy Księżyc, w połowie drogi między pierwszą kwadrą a pełnią, wzeszedł dzisiaj o 17.42, a zajdzie po północy o godz. 1.35. Kto lubi wstać wcześnie, to o godz. 5 może z trudem dostrzec nisko na wschodzie, w porannej zorzy Merkurego. Natomiast bez trudów wczesnego wstawania, zapraszam jutro krakowian i turystów, jak zwykle w czwartki o godz. 10, 11 i 12, do kościoła Św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej w Krakowie, na pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta, połączone z prelekcjami na aktualne tematy astronomiczne.
21 sierpnia 2018
Z kart historii badań naukowych, wynika, iż tego dnia w 1972 roku, z okazji zbliżającej się 500. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika, umieszczone zostało nad Ziemią – orbitalne automatyczne obserwatorium astronomiczne – Copernicus – wyposażone w teleskop do obserwacji nieba w ultrafiolecie oraz dwa teleskopy rentgenowskie. Tym samym 46 lat temu narodziła się nowa epoka w astronomii – obserwatoria kosmiczne.
A w 1977 roku, weszła na orbitę okołoziemską sonda Voyager 2, której dalszym celem było zbadanie dużych planet. Najciekawsze odkrycia sondy to zaobserwowanie na Io, księżycu najbliższym powierzchni Jowisza, aktywności wulkanicznej – wulkany ziejące siarką, następnie pierścień Jowisza, dwa nowe pierścienie Saturna, oraz nowe księżyce Jowisza, Saturna i Urana. Za jej pomocą zbadane zostało pole magnetyczne Jowisza, oraz struktura pierścieni Saturna i pole magnetyczne planety Uran.
Natomiast w 1995 roku zmarł Subrahmanyan Chandrasekhar, astrofizyk hinduskiego pochodzenia. Zajmował się On teorią budowy wewnętrznej gwiazd, oraz przenoszeniem energii w atmosferach gwiazd i planet. Wniósł bardzo duży wkład w rozwój teorii ewolucji gwiazd. Za swe osiągnięcia na polu astrofizyki, został uhonorowany nagrodą Nobla w 1983 roku.
A dzień dzisiejszy w Krakowie, już był krótszy o 135 minut od najdłuższego dnia czerwcowego. Po zachodzie Słońca o 19.47, jak się już ściemni dostrzeżemy bez trudu na zachodzie błyszczącą Wenus, nieco dalej ku południowi Jowisza, a wyżej na południu Saturna, do którego dziś zbliży się Księżyc na odległość 2 stopni i czerwonego Marsa. Aby jednak zobaczyć czerwoną plamę – huragan na Jowiszu, czy pierścienie Saturna musimy posłużyć się lunetą. Natomiast bez lunety, koło północy – jak będzie już dobrze ciemno, z dala od świateł miejskich, dostrzeżemy rozpościerającą się przez całe niebo Drogę Mleczną, czyli naszą Galaktykę, do której należy też Słońce, położone na jej peryferiach. Nasz naturalny Księżyc powoli podąża do pełni i zachodzi przed godz. 1 po północy. A dokładnie rok temu obserwowane było całkowite zaćmienie Słońca na terenie USA. Następne takie zjawisko, wystąpi dopiero 2 lipca 2019 roku, a będą go mogli obserwować mieszkańcy Ameryki Południowej, przez 4 minuty i 33 sekundy.
20 sierpnia 2018
Tegoż dnia w 1960 roku po raz pierwszy sprowadzono żywe zwierzęta (psy Biełkę i Striełkę), z orbity satelitarnej na powierzchnię Ziemi. Otwarta została tym samym droga powrotna dla pierwszego człowieka w Kosmosie Jurija Gagarina, którego lot odbył się 57 lat temu, 12 kwietnia. Natomiast w 1975 roku wystartowała w kierunku na Marsa sonda Viking 1, która dostarczyła na tę planetę próbnik z aparaturą do prowadzenia badań fizycznych i chemicznych gruntu oraz atmosfery planety. Sonda przekazała na Ziemię serię zdjęć Marsa i jego satelitów: Fobosa i Deimosa. Sfotografowane zostało także otoczenie aparatu lądującego i żadnego z Marsjan, czyli zielonych ludzików tam nie zauważono. Obecnie na Marsie trwa burza piaskowa co utrudnia pracę łazikowi Curiosity.
Natomiast miłośnicy astronomii, wciąż liczą się z możliwością pojawienia się jasnej komety. Jak na razie są inne, ale słabe, które można obserwować tylko przez teleskop. Niestety, te komety mają skromne i małe warkocze. Łatwo je pomylić z mgławicowymi obiektami Katalogu Messiera – a tych jest aż 103. Nazwa tego katalogu pochodzi od nazwiska astronoma francuskiego Charlesa Messiera, który żył na przełomie XVIII i XIX wieku i pasjami obserwował komety, a odkrył ich aż 14. Prowadząc obserwacje zauważył On, że niektóre kometo-podobne mgławice nie zmieniają swych pozycji na niebie. Aby więc ich nie mylić z kometami, spisał ich położenie w katalogu, zwanym odtąd od Jego nazwiska Katalogiem Messiera. I tak np. galaktyka spiralna w Andromedzie to M31, mgławica pyłowa w Orionie to M42, czy otwarta gromada gwiazd M44 to Żłóbek w gwiazdozbiorze Raka. Dla miłośników nieba, którzy te obiekty fotografują, są one tym, czym ośmiotysięczniki dla himalaistów. Bardzo rzadko komuś udaje się w ciągu jednego roku zrobić – nawet przy dzisiejszej technice – zdjęcia wszystkich obiektów z tego katalogu, przede wszystkim ze względu na pogodę, a raczej jej brak i czas niezbędny do ich obserwacji.
Natomiast dzisiaj, po zachodzie Słońca, po godz. 20 na zachodnim niebie, na tle zorzy wieczornej dostrzeżemy błyszczącą Wenus, nieco wyżej ku południowi Jowisza. Wyżej zaś na niebie Saturna z pierścieniami i czerwonawego Marsa. O świcie możemy nad wschodnim horyzontem dostrzec Merkurego, ale to zależy od warunków pogodowych i braku mgieł.
19 sierpnia 2018
Jak podają astronautyczne kroniki, tegoż dnia, 1964 roku wystartował pierwszy satelita geosynchroniczny, który obiegał Ziemię w czasie 24 godzin. Był nim amerykański doświadczalny satelita łącznościowy SYNCOM 3. Rozpoczęła się tym samym nowa epoka, epoka łączności satelitarnej, tak obecnie powszechnie stosowana, a Ziemia stałą się jedną wielką globalną wioską. A 14 kwietnia tego roku, NASA wystrzeliła nowy teleskop TESS, zwany następcą teleskopu Kepler, a zaprojektowany on jest do poszukiwań planet przy innych gwiazdach. Przewidywany czas jego pracy to dwa lata, w którym to okresie powinien znaleźć około 20 tys. egzoplanet, wśród których powinna się trafić druga Ziemia. Poczekamy – zobaczymy.
A dzień dzisiejszy w Małopolsce będzie już krótszy o 2 godziny i 11 minut od tego najdłuższego dnia czerwcowego. Pełni optymizmu obserwacyjnego, spójrzmy wieczorem na zachodnie niebo, gdzie dostrzeżemy Gwiazdę Wieczorna, czyli Wenus i nieco wyżej i bardziej ku południowi Jowisza, a na południu Saturna i dalej czerwonego Marsa. Natomiast Merkurego możemy obserwować krótko przed wchodem Słońca. Natomiast Księżyc po pierwszej kwadrze będzie dzisiaj swym blaskiem przeszkadzał aż do północy w obserwacjach słabszych gwiazd w pasie Ekliptyki. Natomiast nie stanie on na przeszkodzie w wyróżnieniu jasnych gwiazd Wielkiego Wozu – w gwiazdozbiorach Wielkiej Niedźwiedzicy i Małej Niedźwiedzicy z Gwiazdą Polarną, która kapitalnie ułatwia nam orientację w stronach świata, bowiem nie zawsze dysponujemy systemem GPS.
Koło północy, gdy Księżyc będzie zachodził i dobrze się już ściemni, z dala od świateł miejskich, dostrzeżemy przechodzącą przez całe niebo Drogę Mleczną, czyli naszą Galaktykę, do której należy też Słońce, położone na jej peryferiach.
18 sierpnia 2018
Zaglądając do archiwum, znajdujemy, iż w dniu, 18 sierpnia 1825 roku zostało uroczyście otwarte Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego w Alejach Ujazdowskich, w obrębie Ogrodu Botanicznego. Założycielem i pierwszym dyrektorem był Franciszek Armiński. Niestety, Obserwatorium Warszawskie zostało doszczętnie zburzone i spalone w czasie Powstania Warszawskiego w sierpniu 1944 roku. Po wojnie zostało odbudowane na starym miejscu. Dzisiaj, oprócz tego Obserwatorium mamy w Warszawie Centrum Astronomiczne PAN i Centrum Badań Kosmicznych PAN przy ulicy Bartyckiej, oraz popularyzacyjne Centrum Nauki Kopernik nad Wisłą.
Natomiast Ceres – to pierwsza odkryta w 1801 roku i największa planetoida – dzisiaj zwana planetą karłowatą, znajdziemy ją na nocnym niebie w odległości ponad 2,5 razy dalej niż Ziemia od Słońca. A planetoid w pasie między Marsem a Jowiszem, o rozmiarach przekraczających 100 km, znamy kilkadziesiąt, zaś rumoszu skalnego o średnicy ponad 5 m. – kilkaset tysięcy. Ich pochodzenie nie zostało dotychczas jednoznacznie wyjaśnione. Przypuszcza się, że planetoidy mogą być odłamkami powstałymi z rozpadu jednej większej planety. Astronomowie z Poznania i Wrocławia specjalizują się w prowadzeniu obserwacji szczególnie interesujących planetoid podwójnych. Ich badania naukowe przyczyniają się do wyjaśnienia zagadki pochodzenia tych planetoid. Korzystają przy tym m. innymi z teleskopu optycznego nowej generacji, o średnicy 10,5m zainstalowanego w Południowej Afryce, w skrócie zwanego SALT, a należącego w 11% do Polski.
My dzisiaj po zachodzie Słońca możemy nad horyzontem zaobserwować Wenus, a wyżej Jowisza i dalej na południowy wschód Saturna i czerwonego Marsa. Księżyc, który był dzisiaj w pierwszej kwadrze wschodzi już o 14, a zachodzi o godz. 23. więc nie będzie nam utrudniał w nocy obserwacji gwiazd. Merkurego, który poprzedza wschód Słońca, można będzie z trudem dostrzec w zorzach porannych nad wschodnim horyzontem.
17 sierpnia 2018
Ważnym wydarzeniem dokładnie sprzed roku, było ogłoszenie wyników obserwacji zlania się dwóch gwiazd neutronowych, w jedną, która następnie wybuchła w galaktyce NGC 4993 jako tzw. kilonowa, była bowiem ponad 1000 razy jaśniejsza niż znane dotychczas gwiazdy nowe – stąd jej nazwa. Wiadomość o tym zjawisku, dotarła do Ziemi 17 sierpnia 2017 roku, najpierw w postaci paczki fal grawitacyjnych, a po 2 sekundach, satelity zanotowały z tego kierunku, krótki rozbłysk gamma. Dlaczego to wydarzenie jest tak ważne, otóż dlatego, że po raz pierwszy w historii nauki, zaobserwowano jednoczesne zjawisko na falach grawitacyjnych i elektromagnetycznych. Obserwatorzy wciąż czekają na nowe tego typu zjawiska we Wszechświecie.
Natomiast Księżyc podąża do pierwszej kwadry i nie będzie swym blaskiem przeszkadzał w obserwacjach nieba po godz. 23. O zmierzchu, na zachodzie możemy obserwować Wenus, nieco wyżej zaś Jowisza do którego zbliżył się dzisiaj Księżyc na odległość 5 stopni. Ponadto czekają nas obserwacje na południu Saturna i czerwonego Marsa, a bliżej północy polecam, szczególnie Państwu spędzającym czas przy przedłużającym się wieczornym ognisku, obserwacje Drogi Mlecznej, tej mgiełki, którą można dostrzec z dala od zbędnych świateł, a która rozciąga się przez całe niebo, od północnego horyzontu przez zenit aż na południe. Pamiętajmy też, iż ponad 409 lat temu Galileusz jako pierwszy człowiek zastosował lunetę do obserwacji nieba i stwierdził, że ta mgiełka, to nie rozlane mitologiczne mleko, a tysiące, ba setki tysięcy odległych gwiazd, i tak zaczęła się kariera lunety oraz kłopoty Galileusza, zakończone Jego procesem przed świętą Inkwizycją 402 lata temu, w 1616 roku. W tym też roku dzieło M. Kopernika “De Revolutionibus” trafiło w kościele katolickim na listę ksiąg zakazanych do czytania i było na niej do roku 1822. Nam na szczęście nic nie grozi za wykonywanie obserwacji astronomicznych, oprócz satysfakcji.
16 sierpnia 2018
Ten pogodny dzień rozpoczął się wschodem Słońca o 5:31. Rzucając obraz Słońca na ekran, być może zobaczymy plamy, czyli obszary w fotosferze naszej gwiazdy o wysokim natężeniu pola magnetycznego, które to pole utrudnia ucieczkę fotonów w przestrzeń międzyplanetarną, a tym samym w tych miejscach obniża się temperatura i na jasnym tle tarczy Słońca widzimy te obszary jako ciemne plamy, które występują pojedynczo lub w grupach. Cykl występowania tych plam, czyli cykl aktywności słonecznej oparty na obserwacjach ilości plam, wynosi około 11 lat. Plamy na początku cyklu pojawiają się z dala od równika słonecznego i z wpływem czasu – nowe – występują coraz bliżej równika, mniej więcej symetrycznie na obu półkulach. Jeśli sporządzić wykres ich występowania w zależności od szerokości heliograficznej, to taki wykres wygląda jak skrzydła motyla i dlatego w heliofizyce nazywamy go wykresem motylkowym. W nowym cyklu, po okresie braku występowania plam, znów nowe plamy pojawiają się daleko od równika z tym, że ich biegunowość jest przeciwna niż była w starym cyklu, zatem pełny cykl magnetyczny na Słońcu trwa średnio 22 lata.
Tegoż dnia, ale w 1877 roku astronom amerykański Asaph Hall odkrył Phobosa – większego z dwóch satelitów Marsa, na którym jak się przypuszcza zagoszczą przyszli astronauci penetrujący Marsa. Ten mniejszy to Deimos, odkryty został również przez tegoż obserwatora w parę dni później. Nawiasem mówiąc Phobos i Deimos, czyli Strach i Groza są satelitami miniaturowymi w stosunku do naszego Księżyca. Z powyższego przykładu widać, że od dawna sierpień sprzyjał dokonywaniu ważkich odkryć astronomicznych.
A dzień dzisiejszy w Małopolsce jest już krótszy prawie o 2 godziny od tego najdłuższego, ale mimo tego możemy się cieszyć latem, spędzając wolny czas w górach lub nad morzem, nie wspominając o zagranicznych wyjazdach. Księżyc podążający do pierwszej kwadry, zajdzie kwadrans przed godz. 23, zatem wieczorem zbytnio nie będzie przeszkadzał w obserwacjach Wenus, Jowisza, Saturna i Marsa oraz jasnych gwiazd. Merkurego, nie bez trudu, zobaczymy dopiero na porannym niebie, tuż przed wschodem Słońca. Obserwujmy też, w miarę możliwości, wschodni nieboskłon przed świtem, nie tylko w czasie wakacji czy urlopu, a może uda się nam odkryć nową kometę, której wcześniej nikt nie zaobserwował, zgodnie z powiedzeniem: ryzyk-fizyk.
15 sierpnia 2018
Dokładnie 55 lat temu, zakończył się pierwszy zespołowy lot kosmicznych statków załogowych. Najmniejsza odległość między Wostokiem 3, a Wostokiem 4 wynosiła 5 km – trzeba powiedzieć zaledwie 5 km, bowiem były to trudne początki nawigacji statków kosmicznych w warunkach nieważkości. Ponadto przy okazji, warto przypomnieć, że w tym roku minęło 40 lat od czasu 8 dniowego lotu na orbitę wokół Ziemi, polskiego astronauty Mirosława Hermaszewskiego. Przystąpienie zaś Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2012 roku, otwarło drogę naszym przyszłym astronautom, którzy są kształceni w tej specjalności na Politechnice Warszawskiej, Rzeszowskiej i Wojskowej Akademii Technicznej.
Dzisiaj minęła też kolejna rocznica cudu nad Wisłą, a dzień już jest mimo wszystko, krótszy od najdłuższego, nieomal o 2 godziny. Ponadto Słońce charakteryzowało się dzisiaj małą aktywnością, co być może się zmieni za parę dni, gdy w stronę Ziemi zwrócona będzie bardziej aktywna półkula naszej gwiazdy. Zaowocuje to zwiększoną ilością plam w fotosferze i licznymi protuberancjami czyli gwałtownymi wyrzutami plazmy w przestrzeń międzyplanetarną. Dłuższe zaś noce pozwalają na obserwacje, już na wieczornym niebie, jeszcze przed godz. 21 jasnych planet Wenus i Jowisza, a bardziej ku południowemu wschodowi dostrzeżemy Saturna z pierścieniami i dalej czerwonego Marsa. Księżyc dziś podąża do pierwszej kwadry i zajdzie kwadrans po godz. 22. Coraz to ciemniejsze robią się też noce, sprzyjające szczególnie studentom astronomii, odbywającym obowiązkowe praktyki wakacyjne w polskich obserwatoriach. Natomiast nadal jeszcze urlopowiczom nad Bałtykiem, praktycznie zmierzch przechodzi w świt, ale noce, są już niestety coraz to chłodniejsze. Natomiast jutro, jak zwykle w czwartki o godz. 10, 11 i 12, zapraszam do kościoła Św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej w Krakowie, czyli Polskiego Narodowego Panteonu, na pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta, ilustrującego ruch wirowy Ziemi.
14 sierpnia 2018
Dzisiaj w Krakowie Słońce zajdzie o godz. 20-tej. Zatem łatwiej będzie, bo już są coraz dłuższe noce, obserwować, czy fotografować planetoidy w pasie między Marsem a Jowiszem. Pierwszą z nich i największą, o średnicy prawie tysiąca km, odkrył włoski astronom ksiądz Giuseppe Piazzi w Nowy Rok w 1801 roku. Nazwał ją Ceres, w nawiązaniu do mitologii. Obecnie, zgodnie z nomenklaturą Międzynarodowej Unii Astronomicznej, zalicza się ona do planet karłowatych. Obecność tego typu planetoid, lecz mniejszych w tym obszarze, szacuje się na ponad 350 tys. Z czego około 5 tysięcy posiada nazwy własne, nadane przez odkrywców, a zatwierdzone przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. Nazwy związane z Polską, posiada ponad 60 planetoid. Każdej zaś nocy, kilka astronomicznych zespołów pracuje pilnie śledząc, czy aby któryś z tych obiektów skalnych nie zmienił orbity i czy nie wszedł przypadkiem na orbitę kolizyjną z Ziemią. Takich ”ryzykantów” przelatujących blisko Ziemi w ciągu ostatniego dziesięciolecia znamy obecnie 1912. Zawsze jednak zdarzają się niespodziewani goście, jak np. przed pięcioma laty meteoryt w Czelabińsku. Niebo lubi bowiem sprawiać czasem takie niespodzianki, stąd alert obserwacyjny dotyczący tego typu obiektów.
A już po pół godzinie od zachodu Słońca, a może ciut wcześniej, powinniśmy dostrzec Wenus, do której zbliżył się rożek Księżyca na odległość 6 stopni, a wyżej możemy obserwować Jowisza. Natomiast Saturna przystrojonego w pierścienie i czerwonego Marsa dostrzeżemy bardziej na południowym wschodzie nieboskłonu. Zatem chyba nic, oprócz chmur, nie powinno nam przeszkadzać w obserwacjach trzech jasnych gwiazd tworzących trójkąt letni, a są to Deneb, Wega, Altair, które w kolejności należą do gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła, a w tle tego trójkąta przebiega smuga Drogi Mlecznej, złożona jak wiemy z miliardów gwiazd.
13 sierpnia 2018
Z dala od świateł miejskich, dostrzeżemy dziś w nocy wstęgę Drogi Mlecznej, naszej Galaktyki, rozciągającą się przez całe niebo. Od czasów Galileusza wiemy, że jest to zbiorowisko gwiazd, a nasze Słońce to jedna z miliardów, które ją tworzą, łącznie z materią międzygwiazdową. Nasza Galaktyka jest galaktyką spiralną z poprzeczką, w której centrum znajduje się masywna czarna dziura. Słońce leży około 30 lat świetlnych na północ od płaszczyzny Galaktyki, oraz około 30 tysięcy lat świetlnych od jej centrum. W astronomii galaktycznej i pozagalaktycznej stosuje się większe jednostki odległości zwane parsekami i ich wielokrotnościami, np. kilo, mega czy giga parsek. Zaś jeden parsek to odległość, przy której ze sfery niebieskiej widać promień orbity Ziemi zakreślanej wokół Słońca, pod kątem jednej sekundy łuku. Parsek jest ponad trzy razy większą jednostka odległości, niż rok świetlny. Po raz pierwszy w historii astronomii paralaksę, a tym samym odległość do gwiazdy numer 61 w Łabędziu, wyznaczył w 1738 roku, astronom i matematyk królewiecki Wilhelm Bessel, potwierdzając tym samych, dopiero po przeszło 200 latach, teorię heliocentryczną Mikołaja Kopernika. Natomiast satelita astrometryczny – Europejskiej Agencji Kosmicznej – HIPPARCOS, pracujący w latach 1989–93, wyznaczył niezwykle precyzyjnie paralaksy dla około 120 tys. gwiazd z naszej Galaktyki – wciąż jednak jest to przysłowiowa kropla w morzu ich ilości, ale i tak to dokonanie już umożliwiło precyzyjne zbadanie struktury Drogi Mlecznej w trzech wymiarach.
Natomiast naszą uwagę w ten dzisiejszy wieczór, oprócz rogalika Księżyca i gwarantowanych czterech planet, Wenus, Jowisza, Saturna i Marsa na niebie, zwróćmy dzisiejszej nocy na „spadające gwiazdy”, bowiem od wieczora będzie można obserwować wtórne maksimum spadku Perseidów. Być może będą to nawet dwa przeloty na minutę. A coraz to dłuższe noce, pozwalają dostrzec na ciemnym niebie coraz więcej gwiazd. Do tego dzisiejsze obserwacje nieba, uświetnią nam wspomniane wcześniej coroczne fajerwerki z gwiazdozbioru Perseusza.
12 sierpnia 2018
Z pożółkłych kart historii nauki możemy wyczytać, iż w 1977 roku wystartował amerykański satelita HEA0 1, (High Energy Astronomical Observatory) czyli Obserwatorium Astronomiczne Wysokich Energii z aparaturą do obserwacji nieba w zakresie promieniowania rentgenowskiego i promieniowania gamma. Satelita ten zebrał dane, na podstawie których odkryto około tysiąca źródeł promieniowania rentgenowskiego oraz wykonano pierwszą w historii badań Kosmosu, mapę nieba w zakresie promieniowania gamma, które to zakresy promieniowania elektromagnetycznego są z powierzchni Ziemi niedostępne. Obecnie do obserwacji nieba w zakresie bardzo energetycznego promieniowania gamma, wykorzystuje się efekt tzw. promieniowania Czerenkowa, a do obserwacji służą specjalne wysokiej technologii teleskopy HESS 1 i HESS 2, umieszczone w Namibii. Nazwę tym teleskopom nadano na cześć Vincenza Hessa, austriackiego fizyka, który w latach 20-tych ubiegłego wieku odkrył promieniowanie kosmiczne, wykorzystując do tego celu lot balonem. W pracach tego namibijskiego obserwatorium, biorą czynny udział astrofizycy polscy z Warszawy, Krakowa, Torunia i Wrocławia. Szczegóły dotyczące tych zaawansowanych obserwacji i ich interpretacji astrofizycznych, można znaleźć chociażby w dwumiesięczniku “Urania – Postępy Astronomii”.
Natomiast po zachodzie Słońca, może nam się uda dostrzec wąski rogalik młodego Księżyca, a nieco wyżej na zachodzie Wenus, a jeszcze wyżej Jowisza, zaś na nocnym niebie mamy do dyspozycji Saturna z pierścieniami i czerwonawego Marsa. Ponadto, i to moim zdaniem jest najważniejsze tego wieczora i nocy, czeka nas wieczorne widowisko, jakim będą dzisiejszej nocy „spadające gwiazdy”, bowiem będzie można obserwować maksimum spadku Perseidów, czyli pozostałości warkocza komety odkrytej przez Swifta i Tuttle’a jeszcze w roku 1862, oby tylko nas dzisiaj pogoda nie zawiodła.
11 sierpnia 2018
Już starożytni Babilończycy zauważyli, iż co mniej więcej 18,6 lat, powtarzają się zaćmienia Słońca i Księżyca, co pozwoliło im przewidywać momenty zaćmień. Okres ten w astronomii nosi nazwę Saros. Wspominam o tym dlatego, że Księżyc dzisiaj w południe był w nowiu, a przy okazji doszło do częściowego zaćmienia Słońca, które było widoczne w Arktyce. Natomiast tegoż dnia, przed 19 laty, obserwowane było ostatnie w XX wieku całkowite zaćmienie Słońca. Pas całkowitości przechodził m. innymi przez Węgry, gdzie nad Balatonem zgromadziło się wielu astronomów, w tym również z Polski, aby móc obejrzeć to piękne zjawisko przyrody i podziwiać koronę słoneczną. Najbliższe, ale tylko częściowe zaćmienie Słońca, a widoczne w Małopolsce wystąpi dopiero 10 czerwca 2021r. Tego typu częściowych zaćmień Słońca obserwowanych w Polsce w XXI wieku będzie 40, z czego 7 już było widocznych. Natomiast najbliższe całkowite zaćmienie widoczne w Polsce będzie dopiero w październiku 2135 roku. Zatem, chcąc zobaczyć to piękne zjawisko przyrody, trzeba podróżować do pasa zaćmienia, które akurat jest widoczne na kuli ziemskiej.
Jak widać z powyższego, skoro dzisiaj Księżyc przesłaniał Słońce, czyli był w nowiu, więc nie będzie nam przeszkadzał w obserwacjach gwiazd, czy planet tego wieczora, a ponadto od czasu do czasu, możemy zobaczyć na niebie meteory wybiegające z gwiazdozbioru Perseusza – są to zwiastuny nadchodzącego maksimum roju Perseidów, znanego już od stuleci, tego pęku spadających gwiazd, zwanych też łzami św. Wawrzyńca, który obchodzi imieniny 10 sierpnia. Obserwowane maksima rojów, często przesuwają się w czasie, co wiąże się z ewolucją ich orbit, czego doskonałym przykładem są właśnie Perseidy.
Ponadto mamy coraz dłuższe noce sprzyjające obserwacjom astronomicznym, bowiem w Małopolsce dzień będzie trwał 14 godz. i 42 minuty. Po zachodzie Słońca, zobaczymy na zachodnim niebie wyłaniająca się z zórz wieczornych planetę Wenus, zaś bardziej ku południowi Jowisza, a na wschodnim niebie Saturna i czerwonego Marsa. Trzeba sobie tylko zagwarantować bezchmurne wakacyjne niebo.
10 sierpnia 2018
Tegoż dnia, ale w 1990 roku amerykańska sonda Magellan rozpoczęła badania orbitalne powierzchni Wenus. W ciągu dwóch lat sporządziła ona radarową mapę Wenus, ze zdolnością rozdzielczą około 300 metrów. Potwierdziły się wcześniejsze pomiary. Wenus rotuje wokół osi nachylonej do Ekliptyki zaledwie pod kątem 2o, w przeciwnym kierunku niż Ziemia, a przy tym bardzo wolno, bowiem jeden obrót wykonuje w ciągu 243 dni, czyli dłużej niż wynosi rok wenusjański, który trwa prawie 225 dni. Zatem, rodzi się pytanie, ile jeszcze zagadek kryje nasza Wenus? Jak na razie, na czoło zainteresowań i badań, zdecydowanie wysuwa się planeta Mars, którego obecnie możemy obserwować przez całą noc.
Natomiast parę dni temu dotarła wiadomość o opóźnieniu wystrzeleniu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba – następcy Teleskopu Kosmicznego Hubbla. Start z powodów technicznych, z jesieni 2019, przesunięto na wiosnę 2021 roku. Teleskop ten o średnicy 6.5 m, złożony z 18 sześciokątnych segmentów wykonanych z berylu, będzie umieszczony na orbicie w odległości 1.5 mln km od Ziemi, w punkcie Lagrange’a L2. Celem tego teleskopu będzie m. innymi obserwacja galaktyk w podczerwieni, oraz poszukiwanie egzoplanet czyli planet okrążających gwiazdy w Galaktyce, a orbitujące w tzw. ekosferach – sprzyjających rozwojowi życia. Misja potrwa minimum 10 lat, a organizowana jest przez NASA, Europejską i Kanadyjską Agencję Kosmiczną.
A w ten pogodny wieczór, Słońce zajdzie już parę minut po godzinie 20-tej, i wtedy nad horyzontem możemy dostrzec Wenus, a wyżej Jowisza. Księżyc dzień przed nowiem, dzisiaj o godz. 20-tej będzie w perygeum, czyli najbliżej Ziemi i nie będzie przeszkadzał w dostrzeżeniu gwiazd i obserwacjach Saturna i Marsa. Nieco później, bo około 21.30 w kierunku południowym nad horyzontem z łatwością dostrzeżemy trójkąt letni, w którego wierzchołkach leżą jasne gwiazdy; Deneb, Wega i Altair, przypisane tradycyjnie do gwiazdozbiorów: Łabędzia, Liry i Orła. Na swój własny użytek spróbujmy, chociaż raz, utworzyć sobie na niebie osobiste zbiory gwiazd, będą one stanowiły podstawę naszej orientacji na sferze niebieskiej. Przecież z czasów szkolnych, chyba każdy z nas – w co nie wątpię – potrafi wskazać gwiazdę biegunową należącą do gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy, a pamiętamy o tym, że wysokość tej gwiazdy nad horyzontem równa jest szerokości geograficznej miejsca naszej obserwacji.
9 sierpnia 2018
Brak Księżyca na wieczornym niebie ułatwia dostrzeżenie jasnych gwiazd, tworzących tzw.” trójkąt letni”, a należących do gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła. W tle tych konstelacji dostrzeżemy słabą poświatę, czyli naszą Drogę Mleczną. Aby dokładnie zbadać strukturę naszej Galaktyki, w dniu 9 sierpnia 1989 roku umieszczony został na orbicie wokółziemskiej satelita astronomiczny Europejskiej Agencji Kosmicznej – Hipparcos. Celem tej misji było wyznaczenie położenia, ruchów własnych i prędkości gwiazd. Te precyzyjne dane zostały zgromadzone dla ponad 100 tys. gwiazd naszej Galaktyki, co pozwoliło precyzyjniej opisać kształt i rozmiary Drogi Mlecznej. Warto tu wspomnieć, że Polska w 2012 roku nareszcie przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej, w skrócie ESA, może będziemy mieć po latach drugiego polskiego astronautę?
Często wspominamy w tej audycji, o punktach Lagrange’a. Otóż dla każdego układu 3 ciał (dwa masywne, a trzecie próbne, pyłek) występuje pięć takich punktów, oznaczanych od L1 do L5, gdzie siły grawitacyjne pochodzące od obu masywnych ciał równoważą się. Punkty L1, L2 i L3 – leżą na linii łączącej dwa masywne ciała, a L4 i L5 w odległości około 60 stopni po obu stronach ciała mniej masywnego. W przypadku Słońca i Jowisza w punktach L4 i L5 występują naturalne planetoidy zwane trojańczykami. Natomiast w układzie Ziemia – Księżyc w punktach L4 i L5, astronom krakowski Kazimierz Kordylewski w latach 70-tych odkrył pyłowe satelity Ziemi. Ponieważ punkt L1 leży blisko Ziemi i ciągle jest oświetlony przez Słońce, więc umieszczono tam w 1995 roku, obserwatorium słoneczne SOHO, ciągle monitorujące naszą gwiazdę. Natomiast w pobliżu punktów L4 i L5 umieszczono w 2006 roku bliźniacze sondy STEREO, które dostarczają nam trójwymiarowe obrazy Słońca.
A co dzisiaj z planetami? Merkury stara się w sierpniu od zorzy wieczornej uwolnić, ale mu to nie bardzo wychodzi, bowiem zbyt wolno, choć systematycznie oddala się na niebie od Słońca, i kryje się nadal w jego promieniach. Może mu się to uda, ale dopiero za tydzień, gdy pokaże się nad wschodnim horyzontem tuż przed Słońcem. Natomiast Wenus na zachodzie, też coraz bardziej zbliża się do niego, a zajdzie dopiero w dwie i pół godz. po Słońcu. Jowisza dostrzeżemy na południowym zachodzie nieba, a Saturna z pierścieniami bardziej na południu, gdzie widoczny jest przez połowę nocy. Dalej na wschodzie możemy obserwować czerwonego Marsa przez całą noc.
8 sierpnia 2018
Mimo, że dzień jest krótszy o przeszło półtorej godziny od tego najdłuższego w roku, szczególnie dzisiaj w imieniny miesiąca, ciągle mamy okazje do korzystania z uroków lata – nie tylko nad morzem czy w górach. Z wieczora, na zachodnim niebie wpada nam w oko, bez trudności ze względu na zorze wieczorne błyszcząca Wenus. W tym dniu w 1978 r. wystartowała amerykańska sonda Pionier 3, która dostarczyła na Wenus trzy próbniki przeznaczone do badania panujących tam warunków fizycznych i składu atmosfery. Jak się okazało, temperatura przy powierzchni sięga ponad 500 stopni Celsjusza przy ciśnieniu około 90 atmosfer, a główny składnik atmosfery to dwutlenek siarki. Jednym słowem niedostępna jest ta Wenus dla astronautów i bezpieczniej ją obserwować z daleka. Najdokładniejsze zaś informacje o ukształtowaniu powierzchni Wenus otrzymano metodami radarowymi. Późniejsze obserwacje w 2009 roku przeprowadzone za pomocą sondy Wenus Express, należącej do Europejskiej Agencji Kosmicznej, pokazały silną zależność kształtu atmosfery planety od intensywności wiejącego wiatru słonecznego, czego należało się spodziewać.
Wyżej zaś i bardziej na południe dostrzeżemy Jowisza z jego czterema jasnymi satelitami. Praktycznie przez całą noc możemy obserwować, przez lunetkę, Saturna z pierścieniami, a przy dobrej pogodzie dostrzeżemy jego satelitę Tytana. Jest to największy księżyc w układzie słonecznym, który posiada atmosferę oraz na powierzchni jeziora i rzeki z ciekłego metanu, a temperatura sięga tam nieomal minus 200oC. Natomiast dalej na wschodzie mamy czerwonawego Marsa, który w woalu burzy piaskowej, jest teraz bardziej tajemniczy, nieomal tak jak przewidywana Europejska Misja Euclid (na cześć Euklidesa, starożytnego greckiego matematyka), która zostanie wystrzelona w 2020 roku, a będzie miała ona na celu badanie tajemniczych sił, które wpływają na przyspieszenie procesu rozszerzania się Wszechświata. Udział w tej misji będzie miała też Polska. Stacja Euclid, osadzona zostanie w punkcie libracyjnym L2, w którym równoważą się siły grawitacyjne Ziemi i Słońca. Celem misji będzie utworzenie mapy trójwymiarowej rozkładu około 2 miliardów galaktyk. Badania tej mapy, przeprowadzone przez kosmologów, pozwolą zweryfikować wpływ ciemnej energii na Wszechświat w jego młodym wieku.
A tymczasem nasz poczciwy Księżyc powoli zbliża sie do perygeum i nowiu i dlatego wchodzi kwadrans przed godziną 2‑gą po północy. Zatem nie będzie nam przeszkadzał w wieczornych obserwacjach nawet słabych gwiazd. Po tych wiadomościach zapraszam jutro, krakowian i turystów, jak zwykle w czwartki o godz. 10, 11 i 12, do kościoła Św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej w Krakowie, na pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta, połączone z prelekcją o tematyce astronomicznej.
7 sierpnia 2018
Zerkając w przeszłe kartki kalendarza, warto wspomnieć, iż w 1959 r. rakieta amerykańska Thor Able, wyniosła na orbitę sztucznego satelitę Explorer 6, dzięki któremu uzyskano pierwsze satelitarne, doskonałej jakości fotografie powierzchni Ziemi. Późniejsze zdjęcia z Explorera 6, wykorzystywane były między innymi w okresie kryzysu kubańskiego w 1962 r. Było to zaledwie nieco ponad pół wieku temu i ciągle niestety ludzkość musi się zmagać z tego typu kryzysami, tyle tylko, że obecnie zdjęcia powierzchni Ziemi są doskonalsze.
A w 2014 roku, Polska przystąpiła do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), które obchodziło wtedy swoje 50-lecie narodzin. Ta europejska organizacja, jest jedną z największych na świecie, trudniących się prowadzeniem badań kosmicznych z powierzchni Ziemi. ESO posiada olbrzymie teleskopy i radioteleskopy na terenie Chile, na wysokości od 3 do 5 km nad poziomem morza, gdzie panują idealne warunki klimatyczne do prowadzenia obserwacji astronomicznych w szerokim zakresie fal elektromagnetycznych. Środowisko astronomów polskich, po wielu latach, doczekało się zatem spełnienia najskrytszych marzeń. A dosłownie w tych dniach, NASA przewiduje wysłanie próbnika Parker Solar Probe. Celem misji jest badanie atmosfery Słońca z odległości zaledwie 9 jego promieni, czyli 6 i pół mln km, od powierzchni naszej gwiazdy. Głównym zaś celem jest zbadanie w jaki sposób w koronie słonecznej przemieszcza się energia, ciepło i wiatr słoneczny. Heliofizycy liczą się z tym, iż misja zrewolucjonizuje nasze zrozumienie tego co dzieje się na Słońcu, w układzie słonecznym i na Ziemi. Misja nazwana jest na cześć 91-letniego prof. Eugena Parkera, który swego czasu opracował teorię powstawania wiatru słonecznego i przewidział teoretycznie spiralny kształt słonecznego pola magnetycznego w naszym układzie, zatem teraz przychodzi wreszcie czas na szczegółowe badania.
A dzień dzisiejszy jest krótszy już nieomal o półtorej godziny od najdłuższego dnia czerwcowego. Coraz dłuższe pogodne i ciepłe noce sierpniowe, pozwalają do woli nacieszyć się widokiem rozgwieżdżonego nieba. Na zachodnim niebie możemy obserwować Wenus, wyżej Jowisza. W kierunku południowo wschodnim na niebie, oprócz Saturna, króluje tzw. trójkąt letni, są to trzy jasne gwiazdy: Altair, Wega i Deneb, należące do konstelacji Łabędzia, Liry i Orła. W ich tle, dostrzeżemy naszą Drogę Mleczną. Dalej zaś na wschodzie Marsa, który zmaga się z burzą piaskową na swej powierzchni. Księżyc wschodzi dopiero w godzinę po północy, więc nie utrudni nam wieczornych obserwacji.
6 sierpnia 2018
Dzień dzisiejszy będzie trwał w Małopolsce przez niecałe 15 godz., a w tym dniu dokładnie 6 lat temu wszystkich zainteresowanych paliła ciekawość, czy uda się – po paru wcześniej nieudanych próbach – lądowanie amerykańskiej sondy Curiosity na Marsie. Na szczęście, tym razem, wszystko poszło zgodnie z planem. Badający planetę łazik – w ramach misji Mars Science Laboratory – jest największym w historii pojazdem poruszającym się po powierzchni Marsa i przesyłający na Ziemię tera bity informacji o warunkach tam panujących. Obecnie na Marsie trwa wielka burza piaskowa i ciekawe jak tę burzę zniesie sonda Curiosity. Jeszcze może parę lat, a być może czwórka lub piątka śmiałków przed rokiem 2030 poleci na Marsa, prawdopodobnie z przesiadką na Księżycu. Na wszelki wypadek już trzymajmy kciuki, za ich powodzenie.
A u nas pogodne niebo wieczorne, o zmierzchu z jasną Wenus, wyżej zaś błyszczący Jowisz, a na południowym niebie, dostrzeżemy Saturna, a później zapylonego jak wspomniałem Marsa. Księżyc dwa dni po ostatniej kwadrze, wschodzi dopiero 20 minut po północy i nie będzie przeszkadzał w obserwacji ciągnącej się przez całe niebo delikatnej poświaty – Drogi Mlecznej, naszej Galaktyki, oraz pojedynczych gwiazd. Te gwiazdy rozsiane na nieboskłonie, już od wieków człowiek starał się uporządkować, ująć w jakieś ramy, konstelacje, dla których na początku XX wieku Międzynarodowa Unia Astronomiczna ostatecznie ustaliła ich granice. Obecnie mamy na niebie 88 gwiazdozbiorów, a niektóre z nich, to prawdziwi mitologiczni herosi jak np. Orion czy Herkules, nie wspominając o zwierzyńcu w pasie Ekliptyki.
5 sierpnia 2018
Tegoż dnia w 1930 r. urodził się astronauta amerykański Neil Armstrong – pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu 21 lipca 1969 r. Niestety zmarł w 2012 r., a jego prochy spoczęły w Atlantyku. Natomiast w 1967 r. Jocellin Bell i Anthony Hewish z Uniwersytetu w Cambridge odkryli pierwszego pulsara oznaczonego symbolem CP1919. Otrzymali Oni za to Nagrodę Nobla w 1974 r. Warto przy tej okazji przypomnieć, że w 1991 r. toruński radioastronom Aleksander Wolszczan, obserwując 300 m radioteleskopem w Arecibo pulsara leżącego w gwiazdozbiorze Panny, odkrył trzy pierwsze planety poza układem słonecznym. Narodziła się tym samym nowa gałąź astronomii, w której astronomowie polscy biorą czynny udział, a oparta jest ona na najnowocześniejszej technologii. W chwili obecnej, znane są już prawie cztery tysiące układów planetarnych przy innych gwiazdach i ciągle astronomowie mają nadzieję na znalezienie drugiej Ziemi, podobnej do naszej błękitnej planety. W tym też celu, w Europejskim Południowym Obserwatorium ESO w Chile, budowany jest teleskop gigant, o średnicy lustra 39 m.
Natomiast w Polsce, coraz dłuższe noce umożliwiają obserwacje ciemnego nieba, pełnego gwiazd. Człowiek o dobrym wzroku, przy pogodnym niebie może naliczyć ich około dwóch tysięcy. sierpniowym latem w nasze oczy łatwo wpadają, jeśli spojrzymy w kierunku południowym, 3 jasne gwiazdy tworzące tzw. trójkąt letni. Są to najjaśniejsze gwiazdy nieba należące do gwiazdozbiorów: Łabędzia, Liry i Orła. W tle tych gwiazdozbiorów dostrzeżemy mgliste pasma Drogi Mlecznej, która zawiera miliardy gwiazd. Nasze Słońce leży na peryferiach Galaktyki z dala od jej centrum, w którym egzystuje masywna i wciąż żarłoczna czarna dziura.
A dzisiaj tuż po zachodzie Słońca, dostrzeżemy błyszcząca Wenus, a bardziej na południe Jowisza z gromadka galileuszowych satelitów, a na wschodnim niebie możemy obserwować Saturna z pierścieniami i nieco dalej czerwonego Marsa. Księżyc w ostatniej kwadrze, wschodzi dopiero po północy i nie będzie nam przeszkadzał obserwacjach planet i słabszych gwiazd.
4 sierpnia 2018
Niezmiernie ważnym i trudnym zadaniem w astronomii, jest wyznaczanie odległości do ciał niebieskich, szczególnie tych najodleglejszych. Pomocą służą nam m. innymi obserwacje gwiazd supernowych, bardzo masywnych, czyli takich, które ewoluując w ułamku sekundy odchudzają się poprzez proces wybuchu, a wtedy potrafią nagle pojaśnieć miliony razy. Wyznaczenie jasności gwiazd supernowych, a obserwowanych w innych galaktykach, pozwala określić odległość do tych galaktyk. W naszej Galaktyce, zjawiska supernowej zachodzą średnio co 100 do 200 lat. Ostatnią “naszą” supernową, w gwiazdozbiorze Wężownika obserwował Johannes Kepler w 1604 r. – w sumie z okresu ostatnich 2 tys. lat, znanych jest 8 pozostałości po takich wybuchach w Drodze Mlecznej. Czekamy teraz, z pewną obawą, na kolejną supernową w naszej Galaktyce, oby to nie była gwiazda bardzo bliska naszego Układu Słonecznego. Astronomowie przypuszczają, że Betelgeza, czerwony olbrzym w konstelacji Oriona, będzie w najbliższej przyszłości supernową, a odległa jest ona od nas o 650 lat świetlnych.
Natomiast jak na razie aktywność Słońca jest niska, bowiem od paru tygodni brak plam na jego tarczy. Obecnie obserwacje Słońca prowadzimy najczęściej przy zastosowaniu odpowiednich filtrów spektralnych. Zainteresowanych takim podpatrywaniem naszej gwiazdy, zapraszamy do Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego w Niepołomicach, którego patronem jest Kazimierz Kordylewski. Był On autorem hipotezy istnienia księżyców pyłowych, które okresowo mogą się pojawiać w punktach libracyjnych L4 i L5 w układzie Ziemia – Księżyc. W okolicach tych punktów, w okresie minimów aktywności Słońca, mogą się gromadzić znaczne ilości pyłu kosmicznego, które można sporadycznie zaobserwować. Ponieważ obecnie Słońce przechodzi stan uśpienia aktywności, więc nadarza się okazja, aby okolice tych punktów libracyjnych były znów bogatsze w pył, a zatem łatwiejsze obiekty do zaobserwowania, aż do czasu kolejnego wzrostu prędkości wiatru słonecznego, który je stamtąd wymiecie.
A dzień dzisiejszy będzie już krótszy o 80 minut od najdłuższego, co cieszy zapalonych miłośników astronomii, a jest co obserwować. Nisko na zachodnim niebie jaśnieje Wenus, a powyżej Jowisz, a na wschodzie Saturn i czerwonawy Mars. Księżyc o 20.18 będzie w ostatniej kwadrze i przez lornetkę możemy obserwować jego połowę twarzy pokrytą kraterami, górami i równinami. Natomiast około godz. 1 po północy, Księżyc zakryje planetę karłowatą Juno, na której odkryto wielki krater uderzeniowy rzędu 100km. Do obserwacji tego zakryciowego zjawiska niezbędna będzie lunetka.
3 sierpnia 2018
Tegoż dnia, ale w 2004 r. wystartowała sonda Messenger, która dotarła do Merkurego i weszła na jego orbitę 18 marca 2011 roku, jako pierwszy obiekt zbudowany przez człowieka. Wcześniej w czasie kolejnych stopniowych zbliżeń do planety, w 2008 roku sonda wykryła wodę w zewnętrznych warstwach atmosfery Merkurego. Zadaniem sondy było dokładne zbadanie powierzchni, łącznie z wykonaniem mapy całej powierzchni planety oraz zgromadzenie danych na temat jej wnętrza, atmosfery i pola magnetycznego. Sonda Messenger po wykonaniu 4105 okrążeń wokół planety, przesłała na Ziemię ponad 270 tys. zdjęć, a po wykonaniu misji, rozbiła się 30 kwietnia 2015 po niewidocznej stronie planety, w wyniku czego powstał tam krater o średnicy 16m. Misja pozwoliła ustalić, że promień Merkurego wynosi dokładnie 2440 km, aż o 7 km mniej niż wynikało to z obserwacji naziemnych. Planeta jest obecnie z Ziemi niewidoczna, bowiem Merkury kryje się w promieniach Słońca i będzie go można obserwować już w drugiej połowie sierpnia o świcie na wschodnim niebie.
A Słońce dzisiaj w Małopolsce będzie nad horyzontem przez nieco ponad 15 godz. Inna sprawa, czy przez ten sam czas będzie nam świecić – czyli czy będzie bezchmurne niebo. Wszystko pokaże zapis z heliografu – przyrządu do pomiaru nasłonecznienia, a z tym nasłonecznieniem bywa różnie, szczególnie przy tegorocznych anomaliach pogodowych.
Po zachodzie Słońca, przy braku zachmurzenia, dostrzeżemy na zachodnim niebie Wenus, grającą rolę Gwiazdy Wieczornej, a wyżej nieco i bardziej na południe Jowisza, zaś w kierunku wschodnim Saturna i czerwonego Marsa, na którym trwa silna burza piaskowa. O tej burzy, aktualne informacje przesyła nam poruszający się od paru lat, po powierzchni Czerwonej Planety, Łazik Curiosity. Natomiast Księżyc wschodzi tuż przed północą i dlatego wcześniej możemy podziwiać gwiazdozbiory nieba letniego i piękną wstęgę Drogi Mlecznej.
2 sierpnia 2018
Księżyc dziś wzejdzie dopiero o godz. 23, podążając do ostatniej kwadry. Zatem już około godziny 22 – dostrzeżemy na niebie trójkąt letni, wyznaczany przez trzy najjaśniejsze gwiazdy należące do mitologicznych konstelacji: Łabędzia, Liry i Orła, a będą to mianowicie: Deneb, Wega i Altair. Przez te gwiazdozbiory snuje się wstęga Drogi Mlecznej, naszej Galaktyki. Ten „trójkąt letni” stanowi podstawę orientacji wśród letnich gwiazdozbiorów. Wewnątrz trójkąta możemy odnaleźć konstelację Liska i Strzały, a na prawo od Wegi, aktualnie rozkłada swe mocarne ramiona Herkules, a pod nim leży Wężownik. Na prawo od Herkulesa znajduje się układ niezbyt jasnych gwiazd przypominających naszyjnik z pereł – to Korona Północna.
Aby utrwalić sobie znajomość tej części nieba letniego, polecam zaopatrzyć się w obrotową mapę nieba lub Atlas nieba, gdzie prezentowane są wszystkie gwiazdozbiory obu półkul, w ilości 88. Wśród nich jest siedem, których nazwę zaproponował w XVII wieku gdańszczanin Jan Heweliusz. Najbardziej znanym gwiazdozbiorem zaproponowanym przez Niego jest Tarcza Sobieskiego, obecnie stosowany skrót to Tarcza.
Parę tygodni temu mówiliśmy o gościu spoza układu słonecznego, zaobserwowanego na Hawajach i nazwanego w tamtejszym języku Oumuamua. Ostatnio, najdokładniej jak można było, obliczono wstecz orbity 339 komet biegnących po hiperboli. Okazało się, że planetoida Oumuamua jednak nie była pierwszym gościem spoza Układu Słonecznego, bowiem aż 11% przebadanych komet przybyło z małego obszaru w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Co ciekawe, akurat tamtędy w odległości zaledwie 52 tys. j. a. od nas, przeszedł 70 tys. lat temu układ gwiazd – podwójny karzeł – od odkrywcy zwany gwiazdą Scholza. Zatem, czy to właśnie ten układ popchnął również w naszym kierunku oprócz komet, wspomnianą planetoidę? Obserwacje w przyszłości być może to pokażą, a dzisiaj Słońce wzeszło w Krakowie o godz. 5:11, dzień będzie trwał 15 godz. i 10 min. Na niebie wieczornym, jeśli aura pozwoli, dostrzeżemy nad zachodnim horyzontem błyszczącą Wenus, a wyżej i bardziej w kierunku południowym Jowisza, a na wschodnim niebie Saturna i czerwonego Marsa, na którym trwa wielka burza piaskowa. Ponadto tego wieczoru możemy zaobserwować dwa jasne przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o godz. 21.41 i 23.19.
1 sierpnia 2018
W tym dniu wszyscy jesteśmy myślami w Warszawie 1944 roku i pamiętamy o godzinie W. Natomiast obecnie dzieci i młodzież połowę wakacji mają już za sobą, a korzystających z uroków nocnego nieba, zachęcam gorąco do obserwacji tej darmowej, sferycznej sceny. Zatem po północy, możemy dostrzec gołym okiem wysoko w kierunku południowo – wschodnim, w gwiazdozbiorze Andromedy bliźniaczo podobną do naszej Drogi Mlecznej, galaktykę M3I, odległą od nas o ok. 2,5 mln lat świetlnych. Jeśli ją dostrzeżemy to zobaczyliśmy ją taką, jaka była tyleż lat temu. Bowiem im dalsze obiekty obserwujemy na niebie, tym je widzimy coraz to młodsze. Słońce tylko o 8 minut, a najbliższą gwiazdę Proximę w Centaurze, w chwili obserwacji, widzimy taką jaka była przeszło 4 lata temu. Syriusza – najjaśniejszą gwiazdę na niebie zimowym młodszego o 8 lat, zaś wspomnianą galaktykę M31, aż o 2,5 miliona lat. Najdalsze obiekty na krańcach Wszechświata widzimy w danym momencie takimi, jakimi były 13 – 14 miliardów lat temu.
Gdy zaś myślami wybiegniemy w przyszłość, to prawdopodobnie pod koniec lat 30- tych tego stulecia, człowiek szczęśliwie wyląduje na Marsie, i o tym na Ziemi, dowiemy się dopiero po około 20 minutach. Takie to bowiem są te odległości astronomiczne. Już jutro, jak zwykle w czwartki, możemy skorzystać z pokazu uruchomienia wahadła Foucaulta w Kościele Św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej w Krakowie. Obecnie to Panteon Polski, który łączy się z Panteonem Paryskim poprzez pierwszy historyczny pokaz uruchomienia wahadła, który odbył się tam w czwartek 27 marca 1851 r. W ten to sposób Jean Leon Bernard Foucault, po ponad 167 lat temu pokazał, że żyjemy na wirującej Ziemi, zgodnie z tezą Mikołaja Kopernika zawartą w jego dziele “De Revolutionibus”.
Natomiast gdy tylko zapadnie zmrok, nad zachodnim horyzontem zobaczymy błyszczącą Wenus, a bardziej na południe Jowisza. A na wschodnim niebie dostrzeżemy Saturna i czerwonawego Marsa. Natomiast Księżyc trzy dni przed ostatnią kwadrą, wschodzi o 22.36 i po północy może nam przeszkadzać w obserwacjach słabszych gwiazd. Jednak z całą pewnością nic nie przyćmi jasnych, spektakularnych przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o godz. 20.58 i 22.34.
31 lipca 2018
W tym dniu w 1999 roku – amerykański astronom Eugene Shoemaker – odkrywca m.in. wielu komet, który całe życie marzył o podróży na Srebrny Glob, jako pierwszy człowiek został symbolicznie pochowany na Księżycu. Tego właśnie dnia, Sonda Lunar Prospector, w której znajdowała się urna z Jego prochami, po zakończeniu swej misji obserwacyjnej roztrzaskała się o powierzchnię Księżyca. I tak marzeniom Shoemakera, ale dopiero po śmierci – stało się zadość!
Mamy już praktycznie połowę wakacji za sobą. Dzień w Małopolsce jest już krótszy o prawie 67 minut, od najdłuższego dnia roku. Słońce nie próżnuje, jest chwilami aktywne i rozdaje prezenty w postaci licznych wyrzutów plazmy w przestrzeń międzyplanetarną. Obecnie uparcie podąża do minimum 24 cyklu aktywności magnetycznej. Po jego zachodzie możemy obserwować nad horyzontem błyszczącą Wenus. Merkury schronił się już w promieniach Słońca i pojawi się nam dopiero w drugiej połowie sierpnia, na niebie porannym. Na południu i wschodzie mamy w kolejności: Jowisza, Saturna i Marsa, który dzisiaj praktycznie był najbliżej Ziemi, bo nieco ponad 57 mln km, a przez lunetę można zerknąć na planetę Uran i Neptuna. Księżyc po pełni podąża do ostatniej kwadry i wzejdzie dopiero o godz. 22.14, przeszkadzając swym blaskiem w obserwacjach słabszych gwiazd. Ponadto polecam obserwacje przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, początki to godz. 21.50 i 23.27.
30 lipca 2018
Tego dnia w 1971 roku wylądował na Księżycu lądownik z Apolla 15. Astronauci James Irwin i David Scott przebywali na jego powierzchni prawie trzy dni ziemskie, a dokładnie 55 godz. i 54 min. Dzięki wyposażeniu ich wyprawy w samobieżny pojazd księżycowy Rover, mogli przebyć w tym czasie na powierzchni Księżyca około 27km. Astronauci szczęśliwie wrócili, ale Rover pozostał zaparkowany na Srebrnym Globie. Być może doczeka się następnych użytkowników, ale dopiero w 2024 roku, kiedy to NASA planuje wyprawę astronautów na Marsa z przesiadką na Księżycu. Wszystko jednak zależy od możliwości budżetowych tej Agencji. Za to nie trzeba mieć żadnego budżetu do wieczornych obserwacji nieba.
Dziś po zachodzie Słońca, dostrzeżemy wysoko Wenus na tle zorzy oraz na południu Jowisza. Na pewno na południu dostrzeżemy też gwiezdny trójkąt letni, który tworzą trzy jasne gwiazdy: Deneb, Wega i Altair. Należą one w kolejności do gwiazdozbiorów: Łabędzia, Liry i Orła. Przez wszystkie te trzy gwiazdozbiory przebiega Droga Mleczna, którą dostrzeżemy w pogodną noc, ale z daleka od świateł miejskich. Przez całą noc możemy obserwować Saturna, a przy pomocy lunety podziwiać jego pierścienie z przerwą Cassiniego, oraz czerwonawego Marsa, na którym przez lunetę dostrzeżemy czapy okołobiegunowe i tzw. kanały, Zaobserwować też możemy, jeśli nie będzie zachmurzenia, dwa przeloty jasnej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o godz. 21.07 i 22.44.
29 lipca 2018
Na początek ciekawa i ważna rocznica – 80 lat temu, w 1938 roku, z wielką pompą, otwarte zostało Obserwatorium Meteorologiczno – Astronomiczne im. Józefa Piłsudskiego, na Pop Iwanie w Górach Czarnohory (2022 m n.p.m.), jako Stacja Zamiejska Uniwersytetu Warszawskiego. Działalność naukowa prowadzona była do czasu wkroczenia Armii Czerwonej na tereny ziem Polskich dnia 17.09.1939 roku. Obecnie niestety, jest to opuszczona ruina na Ukrainie – ale warto zaplanować odwiedzenie tego miejsca podczas wakacyjnych wędrówek.
Dzisiaj Słońce wzeszło w Małopolsce o 5:05, a dzień będzie trwał 15 godzin i 22 minuty. Księżyc, dwa dni po nowiu wzejdzie o 21.25 i niestety będzie przeszkadzał w wieczornych i nocnych obserwacjach nieba. Warto jednak wytężyć wzroki i odszukać Merkurego zawieszonego bardzo nisko nad zachodnim horyzontem, nieco wyżej dostrzeżemy błyszcząca Wenus, a na południu Jowisza. Na wschodzie złowimy wzrokiem Saturna i Marsa – pod warunkiem, że nie będzie wieczornej mgły.
Dziś w nocy możemy obserwować wtórne maksimum meteorów – Akwarydów – wybiegających z Wodnika. Rój ten był znany już w starożytności, a pierwsze zapiski pochodzą z kronik chińskich z 714 r. p.n.e. Tam właśnie, w Chinach, są dogodniejsze warunki do jego obserwacji – bo jego źródło leży wyżej nad horyzontem niż w Europie. Przy odrobinie szczęścia i wytrwałości możemy dostrzec tej nocy trzy przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Początki przelotów to godz. 22.00, 23.36 i 0.29.
28 lipca 2018
Dziś ważna rocznica – w 1919 roku w Brukseli, powstała Międzynarodowa Unia Astronomiczna, zrzeszająca astronomów wszystkich specjalności z całego świata. Polska jest członkiem MUA od 1922. Funkcję wiceprezydenta Unii pełnili kilkakrotnie także polscy astronomowie, mianowicie: prof. Wilhelmina Iwanowska, prof. Tadeusz Banachiewicz, prof. Eugeniusz Rybka i prof. Józef Smak. Kongresy członków Unii odbywają się co trzy lata. Ostatni XXIX odbył się w roku 2015 w sierpniu w Honolulu na Hawajach, a w tym roku będzie w Wiedniu. Natomiast astronomowie w naszym kraju zrzeszeni są w Polskim Towarzystwie Astronomicznym, które powstało 19 lutego 1923 roku w Toruniu, w 450 rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika. Zjazdy naukowe członków PTA odbywają się co 2 lata, a 38 Zjazd PTA odbył się we wrześniu zeszłego roku w Zielonej Górze, a następny będzie w 2019 r. w Olsztynie.
Dzisiejsza noc będzie już dłuższa od najkrótszej nocy czerwcowej prawie o godzinę.
Wieczorem powinno wystąpić maksimum ilości powolnych meteorów
z roju Akwarydów, można się spodziewać około 18 spadających gwiazd/godz., Ich radiant leży w gwiazdozbiorze Wodnika. W obserwacjach będzie nam przeszkadzał Księżyc, który dobę temu był w pełni, świecąc swym blaskiem przez całą noc.
Może się zdarzyć, że wśród spadających gwiazd zauważymy jasny, szybko przemierzający nieboskłon punkt – i to z całą pewnością będzie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Szukajcie jej nad głowami dwukrotnie: o godz.21.16 i 22.53.
27 lipca 2018
Jeśli zerkniemy do kalendarza, to przeczytamy że w roku 1801 urodził się angielski astronom Sir George Biddell Airy. Był autorem znanych prac z zakresu astronomii teoretycznej i optyki astronomicznej. W 1854 roku udowodnił On doświadczalnie zależność siły przyciągania ziemskiego od wysokości nad poziomem morza. Odkrył ponadto niezborność, czyli astygmatyzm oka ludzkiego. Dzisiaj, mimo postępu techniki, budowy olbrzymich teleskopów, czułych odbiorników CCD itp. urządzeń – oko ludzkie stanowi nadal podstawowy instrument obserwacyjny. Dlatego też pamiętajmy, że nigdy, przenigdy nie należy patrzeć na Słońce przez lunetę czy lornetkę, bez specjalnych filtrów, a najbezpieczniej jest rzutować obraz Słońca na ekran. Wszelkie fachowe uwagi z tym tematem związane, znajdziecie Państwo w dwumiesięczniku “Urania – Postępy Astronomii”, wydawanym wspólnie od ponad 90-ciu lat przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne i Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii.
Uwaga! Dzisiaj na niebie będzie się działo, że hej! – wszystko za sprawą Księżyca. Otóż rano o godz. 8, był on w apogeum, czyli najdalej od Ziemi, a o 22.20 będzie w pełni. W dodatku wejdzie w cień rzucany przez Ziemię i tym samym, dojdzie do najdłuższego w XXI wieku całkowitego zaćmienia Księżyca, które trwać będzie aż 104 minuty. W Krakowie, Księżyc przyćmiony wschodzi o godz. 20.23, wraz z początkiem zaćmienia całkowitego, którego maksimum nastąpi o godz.22.22, a koniec zaćmienia całkowitego o godz. 24.19, czyli już po północy. Zaaferowani całkowitym zaćmieniem Księżyca możemy obserwować na tle zorzy wieczornej Wenus a dalej, na południu Jowisza i na wschodzie Saturna i Marsa, który dzisiaj rano o godz. 7, był w opozycji do Słońca, a za 4 dni będzie najbliżej Ziemi, w odległości 57 mln km. Jest to rzadka okazja do obserwacji “kanałów” na jego powierzchni, które swego czasu widział Schiaparelli, bowiem tak blisko Nas będzie dopiero 15.IX. 2035 roku. Dodatkowo o północy do Marsa zbliży się Księżyc, częściowo zaćmiony, na odległość 7 stopni. Jednym słowem będzie co obserwować. W międzyczasie obserwując zaćmienie Księżyca, możemy śledzić przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o godz. 22.09, 23.46 i 0.39.
26 lipca 2018
Warto przypomnieć, że 54 lata temu (w 1963 r.) wystartował pierwszy satelita geosynchroniczny. Był to amerykański doświadczalny satelita łącznościowy i meteorologiczny Syncom 2. Dzisiaj pracują dziesiątki takich satelitów, zawieszonych nad równikiem w odległości ok. 40 tys. km. nad Ziemią, których okresy obiegu wokół naszej planety wynoszą równą dobę. Jeśli kogoś takie tematy interesują to na pewno znajdzie je w miesięczniku “Delta”, który wychodzi od 1974 roku, a wydawany jest przez Uniwersytet Warszawski. W “Delcie” można znaleźć ciekawe artykuły nie tylko z astronomii i nauk ścisłych, ale też z historii nauki.
Dzisiaj przypadają popularne imieniny Anny, zatem warto przytoczyć tu związane z tym dniem przysłowie „Od św. Anki zimne wieczory i ranki” oznaczające, że mogą pojawiać się poranne mgły – wróg obserwacji astronomicznych. Jeśli –tu odpukać – nie pojawią się, to wieczorem widać będzie bardzo nisko na zachodnim niebie Merkurego, a wyżej błyszczącą Wenus – zwaną też Gwiazdą Wieczorną. Bliżej południowego kierunku dostrzeżemy Jowisza z gromadką 4 jasnych galileuszowych satelitów, zaś na wschodnim niebie Saturna w gwiazdozbiorze Strzelca, a później Marsa.
Księżyc jutro będzie w pełni, a dzisiaj wzejdzie w Krakowie o godz. 19.44 i będzie skutecznie przeszkadzał w wieczornych obserwacjach planet i słabszych gwiazd.
Jednak z całą pewnością nie przyćmi jasnych, spektakularnych przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o godz. 21.26 i 23.02.
25 lipca 2018
Zaczynam od ciekawych rocznic. W 1992 r. wyniesiony został na orbitę około ziemską japońsko – amerykański satelita GEOTAIL z aparaturą przeznaczoną do pomiaru energii przekazywanej przez wiatr słoneczny, A chodzi o procesy jakie zachodzą w tzw. ogonie magnetosfery – obszarze znajdującym się w cieniu Ziemi, po przeciwnej stronie niż Słońce. Natomiast w Polsce w 2005 r. przy Obserwatorium Astronomicznym UJ, we współpracy z AGH, rozpoczęto ciągłe automatyczne obserwacje naturalnego pola elektromagnetycznego Ziemi, na ekstremalnie długich falach, w Stacji Hylaty, położonej w odległości 3 km od Zatwarnicy w Bieszczadach. W czerwcu 2015 roku uruchomiono krakowską bliźniaczą stację w Stanie Colorado w USA, a w maju 2016 roku takąż w argentyńskiej Patagonii, blisko Ziemi Ognistej. Dzięki tym stacjom, obserwujemy m.in. zmiany natężenia naturalnego pola elektromagnetycznego naszej planety w zależności od stanu aktywności Słońca.
Tymczasem dzisiaj w Małopolsce, Słońce wzeszło dokładnie o godz. 5:00 i będzie przebywać nad horyzontem przez 15 godz. i 33 minuty. Będziemy mieć dość czasu aby zaobserwować plamy na Słońcu – rzutując jego obraz przez lunetę na ekran, ewentualnie bezpośrednio patrząc przez filtr mylarowy lub maskę spawalniczą. Po jego zachodzie może jeszcze zobaczymy na tle zorzy Merkurego. Wyżej na niebie dostrzeżemy błyszczącą Wenus, na południowym niebie Jowisza, a dalej ku wschodowi Saturna, do którego Księżyc zbliży się
na odległość 2 stopni, i czerwonawego Marsa. Nie zawiedzie nas też Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, której początki przelotu możemy śledzić o godz. 22.19, 23.55 i 0.48.
I na koniec zapraszam Państwa jutro przed południem, o pełnych godzinach, do kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie, na prelekcje i pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta. To doświadczenie ilustruje ruch wirowy Ziemi i jest bardzo widowiskowe.
24 lipca 2018
Dzisiaj na nocnym niebie dostrzeżemy „trójkąt letni”, w którego wierzchołkach leżą trzy pierwszej wielkości gwiazdy: Deneb, Wega i Altair. Należą one w kolejności do gwiazdozbiorów: Łabędzia, Liry i Orła. Przez wszystkie te trzy gwiazdozbiory w ich tle przebiega Droga Mleczna, aby ją dostrzec nie trzeba lunet, wystarczy tylko dobre oko no i trzeba poświęcić jej kilka chwil w pogodną wakacyjną noc, byle z dala od zbędnego oświetlenia. W najniżej leżącej części Galaktyki, nad naszym horyzontem, w gwiazdozbiorze Strzelca znajduje się centrum Drogi Mlecznej, w którym mieści się masywna czarna dziura, miliony razy przewyższająca masę Słońca. Nie widać jej , ale wszystkie okoliczne gwiazdy obiegają to centrum, co potwierdzone zostało wieloletnimi obserwacjami w podczerwieni oraz metodami radioastronomicznymi.
Wydarzeniem sprzed roku było ogłoszenie wyników obserwacji zlania się dwóch gwiazd neutronowych w jedną. Było to w galaktyce NGC 4993, Wybuchowi tzw. kilonowej, towarzyszył ponad 1000 razy silniejszy błysk niż w przypadku wybuchu gwiazdy nowej. Wiadomość o tym zjawisku dotarła do Ziemi 17 sierpnia 2017, najpierw w postaci paczki fal grawitacyjnych, a po 2 sek. satelity zanotowały krótki rozbłysk gamma z tego rejonu. Doniosłość tych obserwacji polega na tym, że po raz pierwszy w historii astronomii zaobserwowano zjawisko fal grawitacyjnych i fal elektromagnetycznych pochodzących od tego samego obiektu.
A co na niebie dziś wieczorem? Bardzo krótko po zachodzie Słońca spróbuje na nim królować Merkury. Potem zdominuje je tajemnicza Wenus i na południu Jowisz, a dalej Saturn i krwawy Mars. Księżyc, trzy dni przed pełnią, wschodzi właśnie konkurując ze Słońcem a zajdzie tuż po godz. 2. po północy, skutecznie utrudniając swym blaskiem obserwacje słabszych gwiazd.
Do tego spektaklu na niebie, włączy się czterokrotnie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, przelatując nad naszymi głowami o godz. 21.35, 23.12, 0.05 i 1.41.
23 lipca 2018
Kto lubi lub ewentualnie musi wcześniej wstać, to nad ranem, może obserwować Saturna i Marsa. Wtedy też najłatwiej zapolować na kometę. Tak było w 1995 r., gdy amerykańscy astronomowie amatorzy, Hale i Bopp odkryli „swoją” kometę. Jej wyjątkowo duże i aktywne jądro umożliwiło powstanie długiego i jasnego warkocza, rozciągającego się na kilkadziesiąt milionów kilometrów. Dokładne badania tej komety wzbogaciły naszą wiedzę z zakresu fizyki komet.
Natomiast 23 lipca w 1938 r. zmarł amerykański astronom Ernest Wiliam Brown. Opracował nową teorię ruchu Księżyca, a w oparciu o nią, przedstawił mapy profilu brzegowego Księżyca, służące do redukcji obserwacji zakryć gwiazd przez Srebrny Glob. Właśnie obserwacje zakryć gwiazd przez Księżyc, obok obserwacji minimów blasku gwiazd zmiennych zaćmieniowych, stanowiły przez dziesięciolecia, jedne z najważniejszych prac obserwacyjnych optycznych, wykonywanych w Obserwatorium Krakowskim Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dzisiaj rano 25 minut po wschodzie Słońce, o godz. 5.22 przeszło ono ze znaku Raka w znak Lwa.
W dzisiejszy – miejmy nadzieję – pogodny wieczór, niebo serwuje nam do obserwacji pięć planet: Merkurego bardzo nisko na zachodzie i znacznie wyżej Wenus, a na południowym niebie Jowisza. Na wschodnim niebie możemy obserwować Saturna i Marsa. Księżyc powoli podąża do pełni, zatem będzie przeszkadzał nam w obserwacjach planet i słabych gwiazd. A my, mamy lato w pełnym rozkwicie, ale pamiętajmy, że ten dzień będzie już krótszy o 45 minut od najdłuższego dnia czerwcowego.
Ponadto, tej nocy możemy śledzić dwa jasne przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na naszym niebie: o godz. 22.28 i 0.57.
22 lipca 2018
Zaczynam od przypomnienia, że tegoż dnia w 2009 r., wystąpiło najdłuższe w XXI wieku całkowite zaćmienie Słońca, trwające prawie 7 minut. Pas całkowitości przechodził przez Indie, Chiny i Pacyfik. Wśród międzynarodowych obserwatorów tego pięknego zjawiska w okolicach Szanghaju, była też grupa młodzieży z Obserwatorium Astronomicznego w Niepołomicach, ale w udanych obserwacjach przeszkodziła nam tropikalna ulewa. Ot los obserwatorów nieba. Całkowite zaćmienie Słońca, w konkretnym miejscu na kuli ziemskiej, występuje bardzo rzadko. I tak na przykład ostatnie całkowite zaćmienia Słońca, obserwowane w Małopolsce, wystąpiły w 1415 i 1424 r., a następne będą 7.X.2135 r. oraz 25.V.2142 r.
Zatem aby zobaczyć to najpiękniejsze zjawisko przyrody, trzeba podróżować po świecie. Należy być tam, gdzie może ono wystąpić. W tym celu przygotowane są specjalne katalogi zaćmień Słońca. W tym roku nie będzie widocznych z Ziemi całkowitych zaćmień Słońca, tylko dwa częściowe: jedno już za nami- 13 lipca – następne 11 sierpnia. W XXI wieku na terenie Polski nie wystąpi ani jedno całkowite zaćmienie Słońca, tylko 40 częściowych, z czego 7 już było obserwowanych.
A co dziś wieczorem po zachodzie Słońca? W blaskach wieczornej zorzy, nisko nad horyzontem na zachodnim niebie z trudem dostrzeżemy Merkurego, a wyżej błyszczącą swym blaskiem Wenus, zaś Jowisza obserwujemy na południu. Po godz. 22, dostrzeżemy Saturna na wschodnim niebie, a koło północy czerwonawego Marsa.
Możemy też tej nocy śledzić aż pięciokrotnie przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – a oto początki przelotów o godz. 21.45, 23.21, 0.14, 1.50 i 3.27.
A wracając do Słońca, to jutro rano w swym ruchu rocznym po Ekliptyce, przejdzie ono ze znaku Raka w znak Lwa.
21 lipca 2018
Pamiętajmy o tym, że już 49 lat temu Neil Armstrong stanął na powierzchni Księżyca wypowiadając słowa: „mały krok człowieka, wielki skok ludzkości”. Za nim na powierzchnię ziemskiego satelity wyszedł Edwin Aldrin, a Michael Collins pilotował statek Apollo 11 wokół Księżyca, czekając na ich szczęśliwy powrót do statku macierzystego.
Natomiast 21 lipca w roku 2011 prom kosmiczny “Atlantis” powrócił na Ziemię z czwórką astronautów, kończąc tym samym wieloletni okres służby promów obsługujących Międzynarodową Stację Kosmiczną. Odtąd można je oglądać tylko w muzeach techniki na terenie USA.
Inna ciekawa rocznica – w 1620 r. urodził się francuski astronom i geodeta – Jean Piccard. Rozwinął on metody obserwacji astronomicznych – pierwszy zastosował lunetę w przyrządach pomiarowych, a w latach 1669 – 1670 dokonał nowych pomiarów łuku południka, między Paryżem i Amiens, metodą triangulacji. Pozwoliło to na lepsze wyznaczanie rozmiarów Ziemi i było to w tym czasie rzeczywiście wielkim krokiem ludzkości w poznawaniu kształtu naszej planety.
Osobiście namawiam dziś Państwa na wieczorny spacer. Zostawmy chociaż na chwilę nasze przyziemne sprawy i spójrzmy w niebo, gdzie na zachodzie nisko nad horyzontem zaświeci Merkury a wyżej Wenus, i na południu Jowisz do którego o północy zbliży się Księżyc na odległość 4 stopni. Saturn wschodzi po godz. 22, a Mars o północy. Księżyc dzisiaj po pierwszej kwadrze wzeszedł już o godz. 16-tej, a zajdzie godzinę po północy.
Dziś możemy aż trzykrotnie obserwować przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na naszym niebie, początki to godz. 23.30, 1.07 i 2.43.
20 lipca 2018
Dzisiaj mija 49 lat od kiedy to na księżycowym Morzu Spokoju osiadł lądownik statku Apollo 11, z Armstrongiem i Aldrinem na pokładzie. Dzień później stopy człowieka – Neila Armstronga po raz pierwszy dotknęły powierzchni Srebrnego Globu. Wypada nam zatem dzisiaj obserwując Księżyc, spojrzeć bardziej sentymentalnie na naszego satelitę, gdzie jak głosi polska legenda, na nowych śmiałków wciąż czeka mistrz Twardowski, a dotychczas było ich zaledwie 12.
Młodzi, wysportowani Polacy od prawie sześciu lat mają nadzieję – jeśli nie na podróż na Księżyc – to na Międzynarodową Stację Kosmiczną na orbicie wokół Ziemi, bowiem po wielu latach starań, Polska przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej, która to instytucja obsługuje m. innymi Stację.
Na razie wieczorem z Ziemi, możemy obserwować na zachodnim niebie nisko zawieszonego Merkurego, zdecydowanie wyżej Wenus, na południu Jowisza, a w nocy Saturna i czerwonawego Marsa. Możemy też tej nocy śledzić aż pięciokrotnie przelot, wspomnianej wcześniej, Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na naszym niebie, a oto początki przelotów- o godz. 21.54, 23.30, 0.23, 2.00 i 3.36.
Jutro przy pogodnym dniu, możemy ewentualnie zliczać plamy na aktywnym Słońcu – ale pamiętajmy o zachowaniu odpowiednich środków ostrożności.
19 lipca 2018
Tego dnia w 1846 r. urodził się amerykański astronom Edward Pickering. Zajmował się on fotometrią (wyznaczaniem jasności) i spektroskopią (obserwacją widm) gwiazd. Pod Jego kierunkiem rozpoczęto prace, których uwieńczeniem było wydanie używanego aktualnie do dziś harvardzkiego katalogu gwiazd. Dzięki tym danym, można było zbudować teorię ewolucji gwiazd od narodzin po kres ich istnienia. Wielki wkład w rozwój teorii ewolucji gwiazd, wniósł zmarły w 2007 r. wybitny polski astronom, Prof. Bohdan Paczyński. Polskie Towarzystwo Astronomiczne ustanowiło Medal Jego imienia, który przyznawany jest co dwa lata, za wybitne zasługi dla rozwoju polskiej astronomii. W roku ubiegłym Medal taki, na Zjeździe PTA w Zielonej Górze, otrzymał odkrywca pierwszych planet poza układem słonecznym prof. Aleksander Wolszczan.
Tyle historii – wracamy do teraźniejszości – dzisiaj o zmierzchu, na zachodnim niebie możemy jeszcze obserwować nisko nad horyzontem Merkurego, a wyżej Wenus i na południowym niebie Jowisza z gromadką czterech najjaśniejszych galileuszowych satelitów. Patrząc przez lunetę, najbliżej powierzchni chmur Jowisza dostrzeżemy krążący wokół niego księżyc Io. Nazwa tego satelity pochodzi z mitologii greckiej. Io była kochanką Zeusa, czyli w mitologii rzymskiej Jowisza. Jak wynika to ze zdjęć przesłanych przez Voyagery jeszcze w latach 70-tych, na Io są czynne wulkany ziejące siarką na wysokość ponad 300 km, a atmosfera satelity składa się głównie z dwutlenku siarki. Natomiast Saturna z pierścieniami i przerwą Cassiniego, dostrzeżemy na wschodzie, a przed północą, tamże Marsa. Księżyc dzisiaj o 21.52 będzie w pierwszej kwadrze, przez co będzie utrudniał obserwacje słabych gwiazd aż do północy.
18 lipca 2018
Tego dnia w 1921 r. urodził się John Glenn, pierwszy amerykański astronauta, który 20 lutego 1962 r. trzykrotnie okrążył Ziemię na statku kosmicznym Merkury 6. Tym samym rozpoczęły się w NASA przygotowania, do lotu misji APOLLO na Księżyc. Według zapowiedzi prezydenta Johna Kennedy’ego lot na Księżyc miał się odbyć pod koniec lat 60-tych i rzeczywiście doszedł do skutku w lipcu 1969 – był to, jak pamiętamy, statek Apollo 11.
Już od dzisiejszej nocy, z maksimum 28 lipca, można obserwować powolne meteory z roju Akwarydów, których radiant leży w gwiazdozbiorze Wodnika, na wschodnim nieboskłonie. W obserwacjach, w czasie maksimum ich spadku ok. 20 zjawisk na godz., będzie wtedy nam nieco przeszkadzał Księżyc, będący wówczas w pełni.
Dzisiaj jest jeszcze przed pierwsza kwadrą i nie stanowi dla nas większej przeszkody w ich obserwacjach.
Natomiast gdy tylko osłabnie zorza wieczorna, być może dostrzeżemy nisko nad zachodnim horyzontem Merkurego, a dużo wyżej Wenus w pełni blasku. Na południowym niebie, zobaczymy Jowisza, a na wschodzie Saturna przystrojonego w pierścienie – takie planetarne sombrero, które możemy podziwiać przez niewielką lunetę. Mars wschodzi koło północy. Możemy też tej nocy śledzić aż czterokrotnie przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na naszym niebie, a to o godz. 23.42, 0.35, 2.09 i 3.45.
Jutro, jak co czwartek, o godz. 10, 11 i 12 w Kościele Św. Piotra i Pawła w Krakowie prezentowane będzie doświadczenie z wahadłem Foucaulta, ilustrujące rotację Ziemi. Jeśli ktoś będzie w pobliżu ulicy Grodzkiej zapraszam na to niezwykłe widowisko – wystarczy powiedzieć, że pokaźnych rozmiarów wahadło o kształcie kuli (waga 25kg), zawieszone jest u kopuły kościoła na drucie o długości 46,5 m. To koniecznie trzeba zobaczyć….
17 lipca 2018
Dziś przypada kilka ważnych astronomicznych rocznic. Siedem lat temu, zmarł prof. Andrzej Woszczyk – astronom i astrofizyk toruński, zajmujący się problemami fizyki Marsa. Był wieloletnim Prezesem PTA i Towarzystwa Naukowego w Toruniu oraz wieloletnim Redaktorem czasopisma Urania – Postępy Astronomii.
Sięgając dalej pamięcią wstecz, to w roku 1994 r. przez tydzień miało miejsce zderzenie fragmentów Komety Shomaker–Levy’ego 9, z powierzchnią chmur na Jowiszu. Łącznie, między 16 a 22 lipca 1994 roku zaobserwowano spadek na tego giganta gazowego aż 17 fragmentów komety, co sfotografował teleskop kosmiczny Hubble’a. Co ciekawe i warte podkreślenia, że pierwsze zdjęcia rozpadu tej komety wykonał – nie żyjący już – astronom krakowski Wiesław Wiśniewski, przebywający wówczas w USA.
Natomiast w 1894 r. urodził się belgijski astronom Georges Eduard Lemaitre. Wniósł on ogromny wkład w rozwój kosmologii. Opracował model rozszerzającego się Wszechświata i jako pierwszy zaproponował kosmologiczną interpretację odkrytego przez Edwina Hubble’a poczerwienienia galaktyk. W Polsce, te piękne idee kosmologiczne, zapoczątkowane przez Lemaitra, rozwija w Krakowie, ks. Prof. Michał Heller wraz z licznym zespołem zdolnych współpracowników, kosmologów.
A wracając do teraźniejszości – dzisiejszy dzień w Małopolsce jest krótszy o 31 minut od tego najdłuższego, czerwcowego. Przy dobrej pogodzie, tuż po zachodzie Słońca może nam się uda dostrzec nisko nad zachodnim horyzontem Merkurego, a wyżej błyszczącą Wenus. Na niebie południowym Jowisza, a później, bliżej północy Saturna i Marsa, który zbliża się do wielkiej lipcowej opozycji. Nic dziwnego, że wiele mówi się i czyni o podboju Marsa, na razie będzie to podbój bezzałogowy. W tym też celu, w dniu 5 maja tego roku, wystrzelono przy pomocy rakiety Atlas V, w kierunku planety próbnik z łazikiem o nazwie InSight czyli “Wgląd”. Wyląduje on na Marsie późną jesienią tego roku. Jego zadaniem będzie zbadanie wnętrza globu Czerwonej Planety, bowiem wewnętrzna struktura Marsa to dla planetologów wciąż wielka zagadka, która czeka na rozwiązanie, zanim pojawi się tam człowiek.
16 lipca 2018
Jeśli zerkniemy na karty historii, to w tym dniu w 1746 r. urodził się włoski astronom, ksiądz Giuseppe Piazzi. Zawdzięczamy mu odkrycie planety Ceres – pierwszej i największej planetoidy w Układzie Słonecznym – według obecnej nomenklatury, jest to planeta karłowata. Krąży ona w pasie między Marsem a Jowiszem, spełniając tzw. regułę Titiusa – Bodego, związaną z opisem harmonii niebios. Bowiem planety w naszym układzie nie są rozmieszczone chaotycznie na swych orbitach, co już zauważył w XVII wieku Johannes Kepler.
Polskie nazwy, nosi już ponad 70 spośród kilkudziesięciu tysięcy skatalogowanych planetoid np. Warsovia, Cracovia, Posnania, Torunia, Sierpc lub zasłużonych uczonych (Iwanowska, Wiśniewski, Woszczyk, Krzesiński, Lechmankiewicz) – z resztą nie tylko astronomów, jest też planetoida o nazwie Anna German, a niewątpliwie w najbliższym czasie, na stulecie odzyskania niepodległości, będą nowe polskie planetoidy.
Dziś Księżyc podąża do pierwszej kwadry, a przy okazji zbliży się na odległość 2 stopni do planety Wenus, co zaobserwujemy wieczorem już po zachodzie Słońca. Przy dobrych warunkach pogodowych, możemy jeszcze nisko nad horyzontem dostrzec Merkurego, a z łatwością – wyżej na południowym niebie – Jowisza. Wschodnie nocne niebo zaoferuje nam zaś Saturna z pierścieniami i Marsa.
W nocy aż czterokrotnie – o godz. 23.54, 0.45, 2.18 i 3.54 możemy dostrzec na niebie niezwykle jasny obiekt przelatujący nad naszymi głowami, to będzie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
15 lipca 2018
Mija kolejna rocznica bitwy pod Grunwaldem. I po raz kolejny warto przypomnieć, że wtedy, w 1410 r. Księżyc był
w pełni, co ułatwiło Królowi Władysławowi Jagielle i Księciu Witoldowi, odpowiednie rozmieszenie nocą wojsk przed czekającą ich bitwą z Krzyżakami. Zatem trochę nam Księżyc pomógł w tej bitwie – czyż nie?
A dzisiaj, Księżyc dwa dni po nowiu prezentuje się na zachodnim niebie w postaci rogalika, mijając Merkurego w odległości 2. stopni. Dzień już mamy krótszy niemal o pół godziny od tego najdłuższego dnia roku.
Inny ważne fakty z historii – 15 lipca 1943 roku, urodziła się angielska astronomka Jocelyn Bell, która w 1967 r. zdobyła sławę jako odkrywczyni pierwszego pulsara. Pulsary to gwiazdy neutronowe, niezwykle szybko rotujące, posiadające bardzo silne pole magnetyczne, a ich obecność we Wszechświecie przewidywano już dużo wcześniej teoretycznie. Obecnie tylko w naszej Galaktyce znamy ponad 2000 pulsarów.
Natomiast 26 lat temu, polski astronom Aleksander Wolszczan, odkrył przy jednym z pulsarów, pierwsze planety poza układem słonecznym, prowadząc obserwacje przy pomocy 300 m radioteleskopu w Arecibo. Dzisiaj znamy już prawie 4 tysiące planet powstałych przy innych gwiazdach, do których przylgnęła nazwa egzoplanety.
Astronomowie wciąż poszukują drugiej Ziemi i to w tym celu budowany jest olbrzymi Wielki Teleskop Optyczny w Południowym Europejskim Obserwatorium ESO w Chile. Średnica zwierciadła to prawie 40 m. Jego uruchomienie i pierwsze dedykowane obserwacje nieba w podczerwieni, przewidywane są na rok 2024.
Natomiast my, gołym okiem, możemy dzisiaj wieczorem możemy obserwować Merkurego, Księżyc, Wenus, Jowisza, a później w nocy Saturna i Marsa, czyli wszystkie te obiekty, które obserwował na niebie Mikołaj Kopernik.
Do tego dojdzie nam możliwość obserwacji przez 4 minuty przelotu, jasnej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – to o godz.1.37 i 3.11.
14 lipca 2018
Dzisiaj święto narodowe Francji, na pamiątkę rewolucji i zburzenia Bastylii w 1789 r. (229 lat temu). Był to jednocześnie rok, w którym przypadało maksimum aktywności Słońca w IV cyklu. Akurat w tym dniu, ale w 2000 roku, zaobserwowano gigantyczny rozbłysk rentgenowski w atmosferze Słońca, najsilniejszy od ponad 30 lat, odkąd to prowadzone są specjalistyczne obserwacje satelitarne pogody kosmicznej. Rozbłysk ten uszkodził elektronikę w kilkunastu satelitach okrążających glob ziemski, a zwany jest też w literaturze wydarzeniem “Dnia Bastylii”.
Po godz. 21. nisko na zachodzie możemy dostrzec Merkurego kąpiącego się w zorzy wieczornej, wyżej zaś błyszczącą i tajemniczą zarazem Wenus. Chociaż rozmiar i masę ma podobną do Ziemi, to jest ona nieprzyjazna dla zasiedlenia przez Ziemian, bowiem temperatura przy powierzchni Wenus sięga 600K, a ciśnienie rzędu 90 atmosfer, że o składzie chemicznym atmosfery lepiej nie mówić – same kwasy!
Na południowym niebie możemy obserwować Jowisza, a na wschodzie Saturna i Marsa. Późnym zaś wieczorem, na wschodnim niebie prezentuje się też tzw. Trójkąt Letni, który tworzą najjaśniejsze gwiazdy z gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła, w których tle widać smugę pochodzącą od Drogi Mlecznej.
Nad ranem, o godz. 2.28 można będzie dostrzec na niebie niezwykle jasny obiekt przelatujący nad naszymi głowami, będzie to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
Jutro o godz. 16.00 w Krakowie, w ramach trwającej tu Międzynarodowej Szkoły Kosmologicznej, na terenie Kampusu 600-lecia UJ, przy ul. Łojasiewicza 11, Ks. Prof. Michał Heller zaprasza zainteresowanych na otwarty wykład zatytułowany: “Warunki początkowe Wszechświata”. Po wykładzie przewidywany jest panel dyskusyjny.
13 lipca 2018
Słońce, które przebywa na niebie w znaku Raka, ciągle utrzymuje swą aktywność magnetyczną na niskim poziomie, bowiem nasza gwiazda zdecydowanie podąża do minimum 24 cyklu. Taki cykl aktywności Słońca trwa średnio 11 lat, a maksimum pierwszego cyklu obserwowano w połowie 1761 roku. O tak przyjętej numeracji cykli, zadecydowały prowadzone od połowy XVIII wieku systematyczne, codzienne obserwacje plam słonecznych.
Dzisiaj, niezależnie od zachmurzenia wystarczy „kliknąć” na adres pogody kosmicznej w NASA i możemy sprawdzić nie tylko stan aktywności Słońca, ale także to, czy nie zagraża nam spadek na Ziemię dużej planetoidy. Np. pół roku temu planetoida Phaeton przeleciała w odległości 10.3 mln km od Ziemi. Jest to wypalona kometa. Pozbyła się już całego lodu amorficznego, który powstaje w warunkach niskich temperatur i ciśnienia, więc teraz rozsiewa pył odrywający się od jej powierzchni, gdy będąc w pobliżu peryhelium rozgrzewa się do ponad 1000K. Jest ona matką Geminidów – obfitego roju meteorów, którego aktywność rośnie ostatnio z każdym rokiem, z obserwowanym maksimum 13.XII. Na zdjęciu wygląda całkiem zwyczajnie – okrągły glob o średnicy 6 km, pokryty kraterami o różnych rozmiarach.
Natomiast pod koniec tego tygodnia, może wystąpić zwiększona aktywność Słońca, czego widoczną oznaką będzie nieznaczny wzrost ilości plam i rozbłysków w jego fotosferze, a to być może zaowocuje możliwością zaobserwowania nawet w Małopolsce – zorzy polarnej. Po zachodzie Słońca, nisko nad zachodnim horyzontem dostrzeżemy Merkurego, wyżej błyszczącą Wenus, a na południu Jowisza. Na wschodniej stronie nieba możemy obserwować Saturna i czerwonawego Marsa. Księżyc, jest w nowiu, a zarazem w perygeum, czyli najbliżej Ziemi. Przy okazji przesłoni on tarczę Słońca. Będzie to częściowe zaćmienie naszej gwiazdy, obserwowane w Antarktyce i południowej Australii. Przy okazji można podać, iż w XXI wieku w Polsce, wystąpi jedynie 40 częściowych zaćmień Słońca, a tylko dwa z nich będą zaćmieniami obrączkowymi, obserwowanymi w 2075 w Rzeszowie i 2093 we Wrocławiu. Na zaćmienie całkowite, widoczne w Polsce, musimy poczekać aż do 2135 roku.
12 lipca 2018
Dzisiaj zacznę od przypomnienia ważnej rocznicy – dziś mija bowiem 17 lat od umieszczenia na orbicie okołoziemskiej Satelity EOS, który w ramach misji AQUA badał różna zjawiska i procesy związane z obecnością wody na naszej błękitnej planecie. Najważniejsze obserwacje dotyczyły prądów marskich takich jak Golfstrom – bardzo ważny dla klimatu Europy, czy El Ninjo i La Ninja, kształtujących globalnie pogodę na Ziemi. Ostanie doniesienia obserwacyjne wskazują na słabnięcie Golfsztromu, a zatem może zmniejszy się tempo znikania lodu na Grenlandii i wokół bieguna północnego?
A co dziś wieczorem na niebie? Po zachodzie Słońca dostrzeżemy nisko nad zachodnim horyzontem Merkurego. Był on dzisiaj w największej elongacji wschodniej, czyli oddalił się na niebie aż o 26 stopni od Słońca, co znakomicie powinno nam ułatwić jego dostrzeżenie. Wyżej na zachodnim niebie króluje Wenus – jej blasku nie mają szans przyćmić zorze wieczorne. Jowisza też bez trudu dostrzeżemy na południowym niebie, zaś na wschodzie zobaczymy Saturna i Marsa. Księżyc w postaci rożka na dzień przed nowiem wschodzi o godz. 4. nad ranem.
Wcześniej, bo o godz. 2.38, przez cztery minuty będziemy mogli śledzić przelot z południowego zachodu na wschód, niezwykle jasnej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
11 lipca 2018
Dzisiaj w Małopolsce dzień jest dłuższy od najkrótszego dnia grudniowego o równe 8 godzin. Niech ta wiadomość stanowi dla wszystkich zachętę do korzystania ze Słońca, w tych długich dniach wakacyjnych. A kiedy już zajdzie, to w blaskach zorzy wieczornej nisko nad horyzontem może nam się uda dostrzec Merkurego.
Za to bez trudu na wieczornym niebie wpadną nam w oko Wenus, na południu Jowisz, a na wschodzie Saturn i Mars. Księżyc, dwa dni przed nowiem, nie utrudni nam obserwacji, bowiem wschodzi o godz. 3. nad ranem. Wcześniej, bo koło północy dostrzeżemy 3 jasne gwiazdy tworzące tzw. Trójkąt Letni.
Są to: Deneb, Wega i Altair. Należą one w kolejności do gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła. Nazwy tych gwiazdozbiorów związane są z mitologią grecką. W ich tle rozsiana jest Droga Mleczna, czyli Galaktyka – pisana z wielkiej litery. To w jej części, ale położoną na głębokich peryferiach, jest nasze Słońce.
A jeśli ktoś chce się na własne oczy przekonać, że Ziemia krąży wokół niego, to jutro przed południem zapraszam do kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie, na prelekcje i pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta. Doświadczenie z wahadłem udowodnia ruch wirowy Ziemi, może też być atrakcyjnym punktem planu wakacyjnego spaceru po Krakowie.
Tymczasem też jutro, tyle, że o wiele wcześniej bo, o godz. 1.56 i 3.29 będzie można dostrzec na niebie niezwykle jasny przelatujący szybko obiekt – będzie to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS).
10 lipca 2018
Po wiekach wypatrywania, wreszcie w październiku zeszłego roku, astronomowie na Hawajach zaobserwowali gościa spoza Układu Słonecznego. Nazwano go Oumuamua – czyli w języku hawajskim “pierwszy z daleka”. Jego hiperboliczna orbita, potwierdziła pochodzenie z innego układu gwiezdnego. Gość miał kształt skalistego cygara o długości około 400 m i grubości 40 m, a poruszał się z prędkością ponad 40 km/sek. Dokonano też nasłuchu w dużym zakresie częstotliwości, czy aby to nie był statek kosmiczny z innego układu gwiezdnego. Obserwacje radiowe nie potwierdziły tej fantastycznej tezy. Oumuamua była fragmentem dużej planetoidy i niemym świadkiem katastrofy zderzeniowej, cały czas w tej podróży międzygwiezdnej koziołkując, co wykazali astronomowie z OAUJ, którzy przeprowadzili obserwacje 8m teleskopem na Hawajach. Obserwatorzy czekają teraz na “drugiego z daleka” czyli Oumuamua bis.
Przypomnę, że zaledwie 56 lat temu, w 1962 roku, wyniesiony został na orbitę pierwszy amerykański satelita telekomunikacyjny Telstar 1. Zainstalowana tam aparatura umożliwiła transmisją rozmów telefonicznych, programów radiowych i TV między USA i Europą. Tak się zaczęła nowa epoka w dziedzinie telekomunikacji, a Świat stał się jedną wielką globalną wioską.
I to nad tą wioską po godz. 21.30 na zachodniej stronie nieba, można będzie zaobserwować Wenus, na południu Jowisza, a na wschodnim niebie Saturna z pierścieniami i czerwonawego Marsa.
Księżyc podążający do nowiu, nie będzie nam przeszkadzał w obserwacjach gwiazd.
Nad ranem, o godz. 2.47 będziemy mogli dostrzec na niebie niezwykle jasny obiekt przelatujący nad naszymi głowami – będzie to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS).
9 lipca 2018
Dokładnie 38 lat temu w 1979 r. sonda amerykańska „Voyager 2” przeleciała w pobliżu Jowisza, nad powierzchnią chmur w górnych warstwach atmosfery tej olbrzymiej gazowej planety. Dostarczyła ona bogatą kolekcję kilkunastu tysięcy zdjęć Jowisza i jego 4 księżyców galileuszowych. Obecnie sonda Voyager 2, jest już poza granicami układu słonecznego, niosąc na swym pokładzie informacje o istnieniu życia na Ziemi.
A na Ziemi jak mówi staropolskie przysłowie: „Weronika – słonko pomyka”, zatem dzień jej imienin jest już krótszy o ponad kwadrans, od najdłuższego dnia roku, ale noce, nadal mimo wszystko, są zbyt jasne dla profesjonalnych obserwacji gwiazd. Ale nie dla takich jakie proponuję – bo tuż po zachodzie Słońca, może uda nam się zobaczyć w tle wieczornej zorzy Merkurego. Ale już na pewno wyżej na zachodnim niebie z łatwością dostrzeżemy błyszczącą Wenus, która dzisiaj wieczorem zbliży się do Regulusa – najjaśniejszej gwiazdy w Lwie, na odległość nieco ponad jednego stopnia. Na południowym niebie wpadnie nam w oko Jowisz, ze swą gromadką jasnych satelitów, które obserwował Galileusz już w 1610 roku. Na wschodnim niebie zaobserwujemy Saturna i Marsa, który podąża systematycznie do lipcowej opozycji.
Natomiast Księżyc cztery dni przed nowiem, wschodzi dobrze po północy i nie będzie nam przeszkadzał swym blaskiem w obserwacjach gwiazd. A warto zwrócić uwagę na tzw. Trójkąt Letni, który tworzą najjaśniejsze gwiazdy z gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła. To w ich tle widać smugę światła pochodzącą od Drogi Mlecznej.
8 lipca 2018
Dzisiaj w Krakowie rozpoczęła się czwarta Międzynarodowa Szkoła Kosmologiczna, dedykowana doktorantom astronomii i fizyki oraz osobom zainteresowanymi problematyką kosmologii. Szkoła poświęcona będzie przede wszystkim bieżącym teoriom kosmologicznym i powiązanymi z nimi obserwacjom. Wśród 18 wykładowców z całego świata, będzie też nestor polskiej kosmologii Ks. Prof. Michał Heller. Na czoło tematyki wykładów wysuwają się: fale grawitacyjne i ich obserwacje, głębokie przeglądy galaktyk, teorie ciemnej materii i ciemnej energii, czy też symulacje komputerowe obserwowanego Wszechświata.
Zajrzyjmy też do kart historii. 8 lipca w 1476 r. zmarł niemiecki astronom i matematyk Johan Regiomontanus. Na podstawie własnych obserwacji planet, Słońca i Księżyca opracował On tzw. Tablice Alfonsyńskie. Były to ostatnie tablice astronomiczne, opracowane na podstawie geocentrycznej teorii Klaudiusza Ptolemeusza. Następne opierały się już wyłącznie na teorii heliocentrycznej Mikołaja Kopernika. Dzisiaj te tablice zastępują astronomom odpowiednie programy komputerowe, albo ich wersje papierowe, choćby “The American Ephemeris and Nautical Almanac” czy też Rocznik Astronomiczny Instytutu Geodezji i Kartografii w Warszawie.
A co dziś wieczorem na niebie?
Nisko na zachodnim niebie będzie można obserwować Merkurego, wyżej Wenus a na południu Jowisza. Na wschodnim niebie dostrzeżemy Saturna, a potem Marsa. Późnym zaś wieczorem, na wschodnim niebie prezentuje się tzw. Trójkąt Letni, który tworzą najjaśniejsze gwiazdy z gwiazdozbiorów Łabędzia, Liry i Orła, w których tle widać smugę pochodzącą od Drogi Mlecznej. Warunkiem udanych obserwacji naszej Galaktyki, jest pogodny wieczór oraz brak nadmiernego oświetlenia terenu.
7 lipca 2018
Dzisiaj w Małopolsce Słońce wzeszło 20 minut przed piątą. Słońce znajduje się obecnie w fazie minimum, po wtórnym maksimum aktywności magnetycznej w 24. cyklu.
Warto pamiętać, że 7 lipca w 1816 roku, urodził się szwajcarski astronom Rudolf Wolf, który dzięki długoletnim obserwacjom naszej gwiazdy odkrył 11 – letni cykl aktywności słonecznej i wprowadził – stosowany po dzień dzisiejszy – łatwy system oceny liczbowej stopnia jego aktywności – zwanej liczbą Wolfa.
Dziś na wieczornym niebie można będzie z trudem, bo nisko nad horyzontem dostrzec Merkurego, za to znacznie łatwiej będzie podziwiać Wenus, a na południu Jowisza. Po wschodniej stronie nieba nasze oczy wyłowią Saturna, przystrojonego w pierścienie. Ale jeśli dysponujemy lunetką to można zaobserwować czerwona plamę na Jowiszu – to szalejący na jego południowej półkuli cyklon. Jak donoszą planetolodzy, prowadzone w ciągu ostatnich 20–30 lat obserwacje tego huraganu, wskazują na jego stopniowe zmniejszanie się i zanikanie czerwonej plamy.
Zatem, aby plamę zaobserwować jeszcze w tym roku, skorzystajmy z nadarzającej się okazji.
6 lipca 2018
Mimo tego, że Słońce od paru dni praktycznie jest najdalej od Ziemi, było dzisiaj już od samego rana bardziej aktywne niż ostatnio. Manifestowało się to dwiema plamami w jego fotosferze. Jak uważają heliofizycy, są to już plamy należące do XXV cyklu aktywności Słońca, bo pojawiły się daleko od równika słonecznego, na dużych szerokościach heliograficznych.
Plamy słoneczne, to obszary o silnym polu magnetycznym, niższej temperaturze niż otaczająca je fotosfera, zmieniające swą biegunowość średnio co 11 lat. Można je było obserwować chociażby rzucając obraz z lunetki na ekran, lub bezpośrednio patrząc na Słońce przez odpowiednie filtry.
Tymczasem Ziemia o godz. 19, będzie w aphelium, czyli najdalej od Słońca bo w odległości ponad 152 mln km.
Na wieczornym niebie, po zachodniej stronie, nisko nad horyzontem pojawi się Merkury, a znacznie wyżej dominować będzie błyszcząca Wenus. Na południu zaświeci nam Jowisz – a po wschodniej stronie Saturn i Mars. Księżyc, był dzisiaj w ostatniej kwadrze, dlatego można go będzie obserwować w drugiej połowie nocy.
Nad ranem, pięć minut po godz. 3 będziemy mogli dostrzec na niebie przelatującą nad nami Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jej przeloty będą widoczne na naszym nocnym niebie przez cały miesiąc, aż do 6 sierpnia.
5 lipca 2018
5 lipca – 40 lat temu, po przeszło tygodniowym pobycie na Stacji Salut 6, powrócił na Ziemię ówczesny pułkownik, a obecnie generał Mirosław Hermaszewski. Jest on do dzisiaj jedynym Polakiem, który był w przestrzeni pozaziemskiej. Warto jednaj przypomnieć, że Polska już 6 lat temu przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej i w związku z tym trwają przygotowania i szkolenia przyszłych polskich astronautów. Być może doczekamy się Polaka na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ta Stacja krąży nad naszymi głowami na wysokości około 400 km, najczęściej z sześcioma astronautami, różnych narodowości, na pokładzie.
I uwaga! Już od jutra, przez miesiąc, rozpoczyna się sezon nocnej widoczności Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przelatującej nad terytorium Polski.
Tymczasem dzisiaj wieczorem poświata (zorza wieczorna) nie ułatwi nam co prawda dostrzeżenie gwiazd, ale już nie poradzi sobie z mocno błyszczącą Wenus na zachodzie i jasnym Jowiszem w towarzystwie galileuszowych satelitów na niebie południowym. Po wschodniej stronie będziemy mieć Saturna, przy którym nawet przez niewielką lunetkę dostrzeżemy pierścienie z przerwą Cassiniego. Później pojawi się czerwonawy Marsa. Poczciwy Księżyc zbliża się do ostatniej kwadry i wschodzi po północy, tym samym nie utrudniając nam obserwacji słabszych gwiazd.
4 lipca 2018
4 lipca w 1997 roku na Marsie wylądowała Sonda Pathfinder. W ciągu prawie 3 miesięcy badań, zebrała wiele danych i przekazała je na Ziemię, np. odkryła ślady potwierdzające obecność w przeszłości wody na Marsie. To ważne dla przyszłych załogowych wypraw marsjańskich, planowanych na koniec lat dwudziestych XXI wieku. Tak się składa, że za trzy tygodnie Mars będzie w wielkiej opozycji do Słońca, i najbliżej nas, w odległości 57,1 mln km od Ziemi. Następczynie Pathfindera, Curiosity i różne inne stacje badające Marsa, już dawno wykazały istnienie zasobów wodnego lodu ukrytych pod rozległymi obszarami powierzchni planety, nawet daleko od biegunów. Ale czy lód zalega płytko? Niedawno znaleziono 8 miejsc, gdzie strome urwiska odsłaniają przekrój podglebia. Widać tam pokłady czystego lodu, grube na ponad 100 metrów, przykryte zaledwie 1–2 m warstwą gruntu. Zatem przyszłym kolonizatorom Marsa być może wystarczą wiadro, kilof i łopata, by się do niego dobrać. Trzeba tylko szczęśliwie wylądować na planecie.
Wróćmy jednak na Ziemię. Słońce wzeszło dziś w Małopolsce o 4:38, a zajdzie o 20:52 – kończąc tym samym okres najpóźniejszych zachodów naszej gwiazdy. Już w kilkanaście minut później możemy nisko, na tle zorzy wieczornej dostrzec Merkurego, a znacznie wyżej błyszczącą Wenus.
Na południowym niebie łatwo zobaczymy Jowisza, na wschodzie Saturna, a po północy Marsa.
Jutro przed południem, zapraszamy miłośników astronomii z Krakowa i nie tylko, do kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie. W tej niezwykłej świątyni są znakomite warunki do uruchomienia wahadła Foucaulta, które pokazuje ruch wirowy Ziemi. Pokazy będą połączone z prelekcją.
3 lipca 2018
Już od dzisiaj na południowo – wschodnim niebie, dobrze po godzinie 22, zobaczymy tzw. Trójkąt letni. Tworzą go trzy gwiazdy pierwszej wielkości, Deneb, Wega i Altair. Należą one w kolejności do gwiazdozbiorów: Łabędzia, Liry i Orła. W trójkącie tym, najwyżej nad horyzontem, mieści się prawie w całości Łabędź (jego jasne gwiazdy tworzą krzyż), na prawo, nieco poniżej to Lira i u dołu Orzeł. Przez wszystkie te trzy gwiazdozbiory przebiega Droga Mleczna, czyli nasza Galaktyka. Aby ją na niebie dostrzec, nie potrzeba lunet, wystarczy mieć tylko dobry wzrok i poświęcić jej kilka chwil w pogodny późny wieczór, ale z dala od zbędnego oświetlenia. W Polsce najlepsze warunki do jej wakacyjnego podziwiania mamy w parku gwiaździstego nieba utworzonym w Bieszczadach.
Także dzisiaj wieczorem na zachodnim niebie wysoko nad horyzontem dostrzeżemy planetę Wenus, która będzie ozdobą wieczornego nieba przez całe wakacje. Na południowym niebie obserwujemy Jowisza z jego interesującą gromadką galileuszowych satelitów, a na wschodzie Saturna z pierścieniami i po północy Marsa. Księżyc, będący trzy dni przed ostatnią kwadrą, wschodzi o północy.
2 lipca 2018
2 lipca w roku 2004, po siedmiu latach podróży szczęśliwie dotarła z Ziemi na orbitę wokół Saturna amerykańska sonda Cassini, transportująca próbnik Huygens przeznaczony do badania atmosfery i powierzchni największego księżyca Saturna – Tytana. Na pokładzie próbnika znajdowała się między innymi aparatura wykonana w Centrum Badań Kosmicznych w Warszawie. Misja zakończyła się pełnym sukcesem, a każdy sygnał z danymi obserwacyjnymi przesyłany z Saturna potrzebował aż 87 minut na to, aby dotrzeć do Ziemi. Sonda Cassini pracowała do 17 września 2017 roku, gdy na rozkaz z Ziemi zanurkowała w głębokie warstwy atmosfery Saturna, do końca zbierając dane o jego atmosferze. Dla ciekawości słuchaczy warto dodać, iż sonda Cassini wykonała 294 pełnych obiegów orbity wokół Saturna, co zajęło jej 13 lat ziemskich, czyli 45% saturniańskiego roku. Saturna zobaczymy dziś na naszym wschodnim niebie koło północy.
Wcześniej, wieczorem możemy próbować znaleźć nisko nad zachodnim horyzontem Merkurego, wyżej będziemy podziwiać Wenus, a na południu Jowisza. Nad ranem do tego towarzystwa dołączy Mars. Księżyc cztery dni po pełni wschodzi dziś po godz. 23.
1 lipca 2018
To właśnie 1 lipca w roku 1540, Mikołaj Kopernik wysłał list do Andreasa Osiandra, teologa w Norymberdze, z prośbą, aby przejął od Retyka, jedynego ucznia Kopernika, opiekę nad ostatnimi stadiami procesu wydawniczego “De Revolutionibus”. Jak wiemy nie zostało to odpowiednio dopilnowane i wydawca Petreius, zmienił nie tylko tytuł dzieła drukowanego, na “De Revolutionibus Orbium Celestium”, ale też i oryginalną przedmowę z dedykacjami, pióra Mikołaja Kopernika. Nie zmieniło to na szczęście faktu, że Ziemia kręci się wokół Słońca.
A co dzisiaj na niebie? Dzisiaj w Małopolsce, dzień będzie krótszy od najdłuższego dnia roku o 6 minut. Warto pamiętać, że praktycznie przez pierwsze dwa tygodnie lipca w Małopolsce zmierzch przechodzi w świt i nie ma nocy w sensie astronomicznym, co utrudnia prowadzenie obserwacji gwiazd. Księżyc tej nocy nad ranem zbliży się do Marsa na odległość 5 stopni, a wcześniej na tle zorzy wieczornej możemy obserwować błyszczącą Wenus.
Nisko przy horyzoncie być może dostrzeżemy Merkurego. W południowej części nieba, możemy obserwować Jowisza, a po północy na wschodzie, Saturna i czerwonawego Marsa.
30 czerwca 2018
Dzisiaj minęła 110 rocznica upadku tajemniczego meteorytu tunguskiego w okolicy jeziora Bajkał. Jak wykazały symulacje komputerowe, było to najprawdopodobniej lodowe jądro komety, które eksplodowało w atmosferze na wysokości około 8 km nad powierzchnią Ziemi, niszcząc tajgę o powierzchni około 2 tys. km kwadratowych.
Ostatnio jednak astronomowie i astrogeolodzy skłaniają się ku temu, że mogła to być to asteroida zbudowana z amorficznego lodu wodnego, który powstaje przy bardzo niskich ciśnieniach w niskich temperaturach. Najnowsze obserwacje pasa planetoid między Marsem i Jowiszem potwierdziły istnienie dość znacznej liczby tego typu obiektów. Na pamiątkę tego niezwykłego wydarzenia, rokrocznie w tym dniu obchodzi się “Dzień asteroidy”. Ponadto, aby ewentualnie uniknąć przyszłych takich spotkań Ziemi z przybyszami z głębi Kosmosu, od wielu lat liczne grupy astronomów, obserwacją obiekty poruszające się w układzie słonecznym po kolizyjnych orbitach z Ziemią. Dzisiaj pod ścisłą kontrolą znajduje się aż 1912 orbit takich obiektów, o rozmiarach od 5m do ponad 100km średnicy.
A my spójrzmy dziś nocą na nasz Księżyc, który jest po pełni i w apogeum, wzejdzie po godz. 22 i będzie dodatkowo swym blaskiem przeszkadzał w dostrzeżeniu gwiazd. Jeszcze przed 22, na zachodnim niebie pojawi się Wenus, a na południu dostrzeżemy Jowisza, z jego gromadką galileuszowych satelitów. Już po północy wzejdą Saturn i Mars.
29 czerwca 2018
Słońce wzeszło dzisiaj w Małopolsce o 4.34, a jego aktywność magnetyczna była na bardzo niskim poziomie. Nie było widocznych plam na jego tarczy. Pamiętajmy przy tym, iż obserwacje i ewentualne zliczenia plam na Słońcu prowadzimy przy zastosowaniu odpowiednich filtrów spektralnych, lub rzutowanego na ekran obrazu Słońca przez lunetę. Zainteresowanych takimi obserwacjami naszej gwiazdy, zapraszamy do Młodzieżowego Obserwatorium w Niepołomicach gdzie poznawać można inne tajniki Wszechświata. A jest ich ogrom, ot choćby takie skaliste egzoplanety. Coraz częściej mówi się o badaniu ich atmosfer. Ciekawe, po czym poznamy, że jest tam życie? Obecność tlenu będzie oczywistym świadectwem, ale jak pokazują rachunki, niekoniecznym. Odkrycie metanu wraz z dwutlenkiem węgla przy braku czadu, będzie istotnym śladem. Badania skalistych egzoplanet ułatwi zbudowanie Wielkiego Teleskopu w Europejskim Obserwatorium Południowym w Chile, na wysokości ponad 3000m nad poziomem morza. Średnica głównego lustra wyniesie prawie 40m, a będzie gotów do obserwacji po 2024 roku. Na razie wykorzystajmy nasze oczy do dzisiejszych obserwacji nieba.
Kiedy się ściemni, czyli koło godz. 22, na tle zorzy wieczornej dostrzeżemy błyszczącą Wenus, całkiem zaś nisko, jeśli pogoda dopisze, możemy doszukać się Merkurego.
Na południu, bez trudu znajdziemy Jowisza, z jego gromadką galileuszowych satelitów. Na wschodzie po godz. 23 dostrzec możemy Saturna z pierścieniami, a po północy Marsa. Księżyc, dzień po pełni, wschodzi o 21.45 i trochę swoim blaskiem będzie przeszkadzał w obserwacjach słabszych gwiazd.
28 czerwca 2018
Słońce jest mało aktywne, brak plam na jego tarczy.
Zajdzie dzisiaj w Krakowie najpóźniej tego lata bo o godz. 20.53. Potem na wieczornym niebie podziwiać będziemy Księżyc, który dzisiaj rano był w pełni, a jak się dobrze ściemni to po godz. 21, na tle zorzy wieczornej wpadnie nam w oko błyszcząca swym blaskiem Wenus.
Na południu pojawi się Jowisz, a później na wschodnim niebie – Saturn, który wczoraj był w opozycji do Słońca. Już przez niewielką lunetę możemy podziwiać jego pierścienie.
Warto przypomnieć, że ponad pół roku temu sonda Cassini – Huygens, zakończyła trwającą prawie 20 lat misję i spłonęła w saturniańskich chmurach. Dokonała wielu odkryć w systemie jego pierścieni i bogatej rodzinie księżyców . Odkrycia te wywarły wpływ na poglądy astrofizyków o całym Układzie Słonecznym, a zebrany materiał obserwacyjny (ponad 450 tys. fotografii i tysiące gigabajtów danych) będzie analizowany i to nie tylko przez astrobiologów, jeszcze przez wiele lat. Próbnik Huygens, który wylądował w 2005 roku na Tytanie, największym satelicie Saturna, zawierał m. innymi instrumenty naukowe zaprojektowane i wykonane w Centrum Badań Kosmicznych w Warszawie.
27 czerwca 2018
Okres długich dni i bardzo krótkich nocy nie sprzyja profesjonalnym obserwacjom gwiazd.
Ale za to nocne spacery dają okazję amatorom, żeby bliżej poznać planety. Zatem jeśli dziś wieczorem około godz. 22 spojrzymy na zachodnie niebo, to możemy zaobserwować Wenus, a na niebie południowym Jowisza. Koło północy, nisko nad wschodnim horyzontem – Saturna. Księżyc natomiast będzie nam przeszkadzał w obserwacjach spadających “gwiazd” z kierunku gwiazdozbioru Wolarza, czyli roju “Botydów czerwcowych”. Koło północy możemy obserwować Saturna, a później czerwonawego Marsa.
Miłośników astronomii z Krakowa, jak i turystów zapraszam już jutro, w czwartek, do kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie. To tam – o godz. 10, 11 i 12 – odbędą się pierwsze wakacyjne pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta, połączone z prelekcjami. Doświadczenie z wahadłem ilustruje efekt rotacji Ziemi z zachodu na wschód. Przypomnę, że na potwierdzenie tej tezy Mikołaja Kopernika, to trzeba było czekać aż 350 lat. A kto jeszcze w nią nie wierzy – może się właśnie jutro przekonać, że Kopernik miał rację.
26 czerwca 2018
Mija prawie rok od naszych poprzednich spotkań na antenie RMF Classic, a okres ten w historii badań astronomicznych pod wieloma względami zapisze się jako przełomowy. Triumfy święciła astrobiologia, planetologia jak i astronomia obserwacyjna, przynosząca bezcenne informacje z zakresu astrofizyki. Postaramy się je Państwu przedstawić w miarę naszych krótkich codziennych spotkań. Przy okazji, chciałbym zwrócić uwagę miłośników historii astronomii na książkę zatytułowaną “Narratio prima” autorstwa Jerzego Joachima Retyka – jedynego ucznia Mikołaja Kopernika. Książka ta ukazała się po łacinie w roku 1540 w Gdańsku, a dopiero w roku 2016 w języku polskim i angielskim, a to dzięki staraniom Fundacji Nicolaus Copernicus w Truszczynach i wsparciu finansowym pochodzącym m. innymi z Unii Europejskiej.
Książka Retyka miała dwa wydania i przedruk w 1541 roku w Bazylei, i to zanim ukazało się w 1543 roku dzieło M. Kopernika – De Revolutionibus, zatem zapoznawała już wcześniej świat zachodni z teorią heliocentryczną fromborskiego astronoma.
Wracamy do czasów obecnych. Od ponad pół roku praktycznie nie obserwuje się plam na Słońcu, co wskazuje na jego przechodzenie w aktywności magnetycznej do minimum. Heliofizycy uważają że osiągnie ono minimum za 2–3 lata – między 24 a 25 cyklem, a nowo pojawiające się plamy w 25 cyklu aktywności Słońca, będą miały zmienione biegunowości.
Tymczasem korzystamy z najdłuższych dni, bo Słońce chowa się pod horyzont dopiero tuż przed godz. 21, zaś Księżyc stara się go nam zastąpić przez całą noc. Jak tylko się ściemni, przy pogodnym niebie, na zachodzie dostrzeżemy Wenus, a na południu Jowisza. Koło północy Saturna i później czerwonawego Marsa.
25 czerwca 2018
Tegoroczne astronomiczne lato rozpoczęło się 21 czerwca o godz. 12.07, kiedy to Słońce w swej rocznej wędrówce po Ekliptyce oddaliło się najdalej na północ od równika niebieskiego osiągając punkt przesilenia letniego, zwany punktem Raka. Słońce tego dnia wzeszło w Krakowie o godz. 4.30, a zaszło o 20.53 – według czasu letniego. Zatem dzień trwał 16 godz. i 23 minuty. Był to najdłuższy dzień, a zarazem najkrótsza noc tego roku w Małopolsce.
A co dziś nocą zobaczymy na nad głowami? Po godzinie. 21, na tle zorzy wieczornej dostrzeżemy na zachodnim niebie planetę Wenus, która przez całe wakacje będzie grała rolę Gwiazdy Wieczornej. Nieco później, gdy już się ściemni, nisko nad zachodnim horyzontem dostrzeżemy Merkurego, a w południowej części nieba błyszczącego Jowisza. Po godz. 23 na wschodnim niebie zobaczymy wschodzącego Saturna, a po północy Marsa. Księżyc, który podąża do pierwszej letniej pełni, będzie widoczny przez całą noc.
– I tak to rozpoczynamy od dzisiaj wakacyjny i astronomiczny spacer po niebie i Ziemi, bowiem Kosmos jest na tyle interesujący, że nie przyćmi go aktualna gorączka futbolowa, chociaż pamiętamy, iż piłka jest okrągła, a bramki są dwie – jak mawiał niezapomniany trener Kazimierz Górski.