Rokrocznie, od 15 do 25 kwietnia promieniują meteory z roju kwietniowych Lirydów. Radiant meteorów leży w pobliżu Wegi, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Liry (polska nazwa Lutnia). Stąd też ich nazwa, a żeby było ciekawiej, to obecnie ich radiant znajduje się prawie 10 stopni na południowy zachód od Wegi, w gwiazdozbiorze Herkulesa. To nic dziwnego w świecie rojów meteorytowych, bowiem Lirydy to meteory będące pozostałością po komecie z roku 1861, których orbita ewoluuje, przemieszcza się na niebie.
Są one dość szybkie osiągają prędkość rzędu 50km/sek. Maksimum ich aktywności (czasami do 30 przelotów na godzinę) przypada na noc 22/23 kwietnia. W tym roku warunki do ich obserwacji są bardzo dobre, Księżyc będzie bowiem w nowiu, a dzięki temu nasze obserwacje może nam popsuć jedynie pogoda.
Dla pełnego wykorzystania tej pogodnej nocy, z wieczora, zachęcam do spojrzenia na Wenus, która zbliża się do maksimum swej widomej jasności, która osiągnie 28.IV. Już przez lornetkę widać jej fazę, brzuszkiem skierowaną ku Słońcu – koronny dowód dla poprawności układu słonecznego Kopernika, a po raz pierwszy zaobserwowany był ten rogalik przez Galileusza ponad 500 lat temu.
Nad ranem zaś, po godzinie trzeciej, rozentuzjazmowani obserwacjami “spadających gwiazd”, możemy obserwować nisko na wschodzie trzy planety: Jowisza, Marsa i Saturna. Bądźmy dumni z tych naszych obserwacji!
Oto tylko najważniejsze zjawiska na nocnym niebie 22/23 kwietnia, które polecałbym do obserwacji przy okazji wiosennego spaceru, oczywiście przy bezchmurnym niebie, czego wszystkim Państwu serdecznie życzę, jednocześnie przypominam o obowiązkowych maseczkach.
Radiant: punkt na niebie leżący na przedłużeniu wstecz wszystkich śladów meteorów. Z tego punktu (miejsca) pozornie “wylatują” meteory danego roju.
Jest to efekt zjawiska perspektywy, na przykład równoległe tory tramwajowe wydają się zbiegać w radiancie na horyzoncie.
Nie należy jednak wpatrywać się w ten punkt, meteory są widoczne praktycznie w całym obszarze nieba.
Adam Michalec