Marcowy szlak Księżyca 2021

Posted by on 28 lutego 2021

Marcowy szlak Księżyca 2021

Marzec to bar­dzo inte­re­su­jący nas wszyst­kich mie­siąc, zwią­zany przede wszyst­kim z wędrówką Słońca po nie­bo­skło­nie. Już 20 marca Słońce będzie świe­ciło w zeni­cie na rów­niku i prze­to­czy się w swej rocz­nej wędrówce z pół­kuli połu­dnio­wej nieba na pół­nocną. Zacznie się Wio­sna astro­no­miczna na naszej pół­kuli i być może w tym pan­de­micz­nym roku, będzie to cho­ciaż w zgo­dzie z wio­sną ter­miczną, odczu­walną przez nas, do któ­rej tęsk­nimy. Zobaczymy.

Dru­gim obiek­tem w kolejce, do mar­co­wych roz­wa­żań astro­no­micz­nych, jest nasz poczciwy Księ­życ. Jak zwy­kle możemy obser­wo­wać jego fazy. Będzie się zmie­niał jego wygląd na nie­bie od roga­lika wybrzu­szo­nego po lewej, wschod­niej stro­nie, a po nowiu będzie to roga­lik wygięty po jego pra­wej, zachod­niej stro­nie. Jeśli pogoda nam dopi­sze, będziemy mogli obser­wo­wać świa­tło popie­late, czyli nocną część Księ­życa oświe­tlo­nego przez świa­tło sło­neczne odbite od Ziemi. Nato­miast nocą 13 marca, nie dostrze­żemy go na nie­bie, nie­za­leż­nie od zachmu­rze­nia, będzie bowiem w nowiu i Słońce będzie oświe­tlało jego pół­kulę nie­wi­doczną z Ziemi.

Pamię­tajmy przy tym, iż cały czas Księ­życ wędru­jąc wokół Ziemi koły­sze się na wszyst­kie strony, astro­no­mo­wie zwą to libra­cją, czyli waże­niem się Księ­życa na orbi­cie. Efekt libra­cji powo­duje, że z Ziemi wprawny obser­wa­tor może dostrzec aż 59% jego powierzchni pokry­tej kra­te­rami, czy wyle­wami lawy sprzed milio­nów lat, a zwa­nych tra­dy­cyj­nie morzami.
Czy pań­stwo wie­cie ile jest kra­te­rów ude­rze­nio­wych na powierzchni Księ­życa? Z całą pew­no­ścią idzie to w setki tysięcy. A naj­więk­szy z kra­te­rów nazwano imie­niem Kopernika.
Rów­nież cie­ka­wym jest fakt, iż pół­kula nie­wi­doczna z Ziemi, ma kra­te­rów ude­rze­nio­wych znacz­nie mniej. Ich zli­cze­nia, zależą od narzę­dzi obser­wa­cyj­nych, któ­rymi dys­po­nu­jemy i przy­ję­tych kryteriów.

Gołym okiem, gdy Księ­życ jest bli­ski pełni, widzimy jego twarz, oczy, nos, usta – to zależy od tego, co kto chce, na jego tar­czy, zoba­czyć. I to jest piękne.
Przy­po­mnę tylko, że dotych­czas 12 astro­nau­tów stą­pało po jego powierzchni, ale to było dawno, ostat­nio w 1976 roku.

Księ­życ w tego­rocz­nym marcu będzie w pierw­szej wio­sen­nej pełni wie­czo­rem 28-go, co zade­cy­do­wało o tym, iż 4 kwiet­nia będziemy świę­to­wać Wiel­ka­noc. Na doda­tek zaś 27/28.III., będziemy musieli zmie­nić czas (praw­do­po­dob­nie po raz ostatni cof­nąć zegarki o godzinę) zimowy na czas letni. Trzeba będzie odtąd wsta­wać godzinę wcze­śniej. A Księ­życ, w swej wędrówce mar­co­wej po nie­bie, 9.III. zbliży się do Saturna, 10.III. do Jowi­sza, 11.III. do Mer­ku­rego, 17.III. do Urana, zaś w ostatni dzień Zimy, wie­czo­rem 19.III do Marsa, a następ­nie do Alde­ba­rana, naj­ja­śniej­szej gwiazdy w kon­ste­la­cji Byka. Te dwie ostat­nie koniunk­cje będą u nas widoczne, z czego powinni sko­rzy­stać obserwatorzy.

Tak to pokrótce wygląda w tym mie­siącu “roz­kład jazdy” Księ­życa po nie­bo­skło­nie i jego “przy­stanki”, czyli koniunkcje.
Przy­bliżę tylko pań­stwu, na zakoń­cze­nie, odle­głość Księ­życa od Ziemi:

  • w pery­geum, będzie on dwa razy: 2.III. – 365 tys. km, a 30.III. – 360 tys. km,
  • w apo­geum 18.III. – 405 tys. km.

Wypada też wspo­mnieć o tym, że 21.III. będzie pierw­szym dniem Wio­sny i Mię­dzy­na­ro­do­wym Dniem Pla­ne­ta­riów, rów­nież naszego w MOA.

 

Adam Micha­lec