Barwnie, naukowo i radośnie -
te trzy hasła dobrze oddają przebieg ósmego Interaktywnego Pikniku Wiedzy, jaki odbył się w Rzeszowie w sobotę 27 maja w godzinach od 11 do 18.
Natura dostroiła się do oczekiwań zwiedzających i nieliczne chmury tylko na krótkie chwile przeszkadzały w obserwacjach Słońca. Przy obydwu naszych teleskopach gromadziły się kolejki chętnych, wśród których były osoby w każdym wieku. Słońce też nie zawiodło, świetnie widoczna była grupa plam na zachodnim brzegu tarczy, a w chromosferze wspinała się wysmukła protuberancja. Plansza ze stosownym opisem pomagała zwiedzającym w zrozumieniu, czym są oglądane szczegóły, zaś instruktorzy dodatkowo objaśniali co trudniejsze kwestie.
Nie brakło uczestników naszych warsztatów, największym powodzeniem cieszyło się klejenie i malowanie modelu planety Saturn, gdzie proporcje rozmiarów globu i pierścienia były starannie dobrane. Za to kolorystyka swoim bogactwem odbiegała od rzeczywistości, choć był dostępny wzór na wielkowymiarowym plakacie. Po prostu wyobraźnia dzieci nie dała się okiełznać żadnymi barierami. Do dyspozycji zwiedzających były tekturowe makiety polskich satelitów: BRITE oraz PW-SAT, można było także wykonać spektroskop na bazie płytki CD albo też wyciąć z gotowego szablonu niewielki zegar słoneczny.
Co jakiś czas demonstrowaliśmy zdumionym widzom proces zapalania drewnianej listewki przy pomocy wklęsłego zwierciadła, nie szczędząc przy tym komentarza dotyczącego zagrożeń związanych na przykład z przypadkowym wznieceniem pożaru.
Niestety były też i minusy, wśród zwiedzających wyraźnie brakło młodzieży w wieku licealnym, stąd też nasze ćwiczenie dotyczące wyznaczania prędkości światła nie zostało wykonane ani razu. Do tego namiot o białych ścianach, najmniejszy z tych jakie zapewniali organizatorzy, ledwie pomieścił wszystkie przygotowane eksponaty. Jego jasne wnętrze nie sprzyjało prezentowaniu na dużym ekranie telewizyjnym przygotowanych starannie zestawów zdjęć – po prostu kontrast był zbyt mały. Na szczęście miejsca przed namiotem było sporo i tam rozstawiliśmy się z teleskopami, tam też wystawiliśmy stoły do prowadzenia warsztatów. Tylko raz udało się odwinąć ze szpulki skalowany model Układu Słonecznego, ale za to w finale dziesięcioro uczestników zabawy miało pełną satysfakcję.
Nasza sześcioosobowa ekipa w składzie: Karolina Hałys, Natalia Pająk, Sebastian Kurowski, Tomasz Żywczak, Norbert Nawrocki i niżej podpisany była na posterunku przez całe siedem godzin, a nawet dłużej, bowiem pierwsi zwiedzający pojawili się już około godziny dziesiątej. W tych momentach, kiedy chmury przesłaniały Słońce, przestawialiśmy teleskopy tak, aby można było oglądać anteny telewizyjne na dachu odległego budynku. Dało to okazję do rozmów o tym, czym jest powiększenie przyrządu optycznego i do czego służy ta mała dodatkowa lunetka, a także dlaczego obraz widziany przez okular jest odwrócony w stosunku do rzeczywistego.
Pod koniec imprezy nasze stanowisko utonęło w cieniu, ale wtedy przenieśliśmy teleskop na drugą stronę osiedlowej uliczki, aby dać jeszcze szansę spóźnialskim.
Wygospodarowałem kilkanaście minut na obejrzenie pozostałych stanowisk na Pikniku i mogę bez przesady stwierdzić, że nasze pod względem zainteresowania zwiedzających plasowało się w górnej strefie stanów wysokich. Jeżeli będziemy uczestniczyć w tej imprezie w kolejnych latach, co mogę zalecić, to należy zadbać o nieco większe stanowisko – natomiast program i zapas materiałów do ćwiczeń były bogatsze aniżeli ograniczony ściśle czas trwania Pikniku Wiedzy. Dla pełnego komfortu pracy przydała by się też siódma osoba, aby częściej zmieniać obsługę teleskopów, przebywającą przecież w pełnym słońcu. Dziękuję uczniom oraz instruktorom uczestniczącym w ósmym Pikniku Wiedzy w Rzeszowie, świetnie się z Wami pracowało.
Grzegorz Sęk