Tradycja bożonarodzeniowa zasiadania do wieczerzy wigilijnej wraz z pojawieniem się „pierwszej gwiazdki na niebie” jest w naszej świadomości bardzo głęboko zakorzeniona. Z praktyką… bywa różnie, ale kto nie słyszał o takim zwyczaju?!
Jeśli ktoś z Was pamięta o tym prawidle, a przede wszystkim pielęgnuje je we własnym domu, wie ile dobrych emocji potrafi ono uwolnić.
Gorzej, gdy niebo w dniu Wigilii zasnute jest chmurami… wówczas – trzeba zaufać nie własnym oczom, a nauce i zegarkowi.
Od niepamiętnych już czasów informacje o tym, który obiekt jako pierwszy zaświeci na niebie w wigilijny wieczór, pojawiają się w mediach różnego rodzaju. Telewizji, radiu, gazetach, Internecie.
Zrobimy to także i my :).
24 grudnia 2019 roku Słońce schowa się pod horyzont, w zależności od miejsca, w którym będziemy się temu przyglądać, o nieco innych porach. Przykładowo:
- w Niepołomicach o godz. 15:41
- w Krakowie o godz. 15:42
- w Warszawie o godz. 15:27
- w Gdańsku o godz. 15:23.
Od tego momentu możemy zacząć łowy na „błyskotki” na niebie. Oczywiście gwiazd od razu nie zobaczymy bo nieboskłon, zwłaszcza po jego południowo-zachodniej stronie będzie jeszcze mocno rozświetlony. Ale… jeśli spojrzymy nieco w lewo od miejsca, w którym zaszło Słońce czyli skierujemy wzrok trochę bardziej w kierunku geograficznego południa – dostrzeżemy świecący nad horyzontem punkcik… To nasza „pierwsza wigilijna gwiazdka” w 2019 roku!
Uwaga! Tak naprawdę to jednak nie będzie to gwiazda. To planeta Wenus, która w tym roku przyjmie rolę spełniającą wigilijną tradycję. Czyli – na upartego – moglibyśmy zasiąść do Wigilii już kilkanaście minut przed godziną 16.
No, ale planeta to nie gwiazda, więc co z nimi? Chwilka cierpliwości wystarczy i zaczną się pojawiać. Bliżej godziny 16.
Do dyspozycji będziemy mieli teoretycznie dwa obiekty, znajdujące się w różnych częściach nieba. Pojawią się one prawie jednocześnie. Teoretycznie – ponieważ w którymś z tych rejonów mogą, na przykład – przebywać chmury.
Na zachodzie, a precyzyjniej nieco „w prawo” od niego, ku północy – nad horyzontem pojawi się Wega, najjaśniejsza gwiazda z gwiazdozbioru o nazwie Lira (nie do końca poprawnie nazywana Lutnią). Wegi szukajmy na wysokości mniej więcej 45–50 stopni.
Z kolei nad horyzontem północno-wschodnim zaświeci nam Kapella z gwiazdozbioru noszącego nazwę Woźnica. W okolicach godziny 16 będzie się ona znajdowała na wysokości około 25–30 stopni.
Wega jest odrobinę jaśniejsza od Kapelli więc powinniśmy ją zobaczyć jako pierwszą choć trzeba wziąć po uwagę fakt, że będzie ona na tle jeszcze rozjaśnionego Słońcem nieba.
Zatem Wega czy Kapella…? Oby nie chmury!
Czy ktoś pokusi się na „gwiazdkowo-wigilijne” obserwacje?
Tymon Kretschmer