… powstają takie cuda!
To tak zwana solarygrafia. Specyficzna technika fotograficzna wykorzystująca aparat otworkowy (zrobiony na przykład z metalowej puszki) oraz klasyczny – czarno-biały papier fotograficzny.
Reszta – to szczęście i ogromna cierpliwość, która graniczy wręcz z koniecznością zapomnienia o zamontowanej gdzieś puszce. Żeby nie przyszło człowiekowi do głowy zbyt wcześnie jej zdemontować – w celu przekonania się jak wyszło nasze zdjęcie.
Piotr, Krzysztof i Mikołaj byli bardzo cierpliwi. Zbudowane przez nich aparaty otworkowe przyglądały się Słońcu przez 9 i pół miesiąca. Od grudnia 2018 do końca września 2019 roku. Efekty? Mnie zamurowało. Was mam nadzieję również.
Zdjęcie Piotrka (zorientujecie się, które) może konkurować z najlepszymi fotografiami jakie ukazują się w polskich i zagranicznych portalach internetowych, na których miłośnicy takiej fotografii, dzielą się swoimi osiągnięciami.
I wyraźnie zaznaczam. Te fotografie to żaden tak zwany „fotoszop”. To zrobiła Natura.
Jeszcze jedno wyjaśnienie. Kolorowe, łukowate wstęgi to Słońce i jego drogi na ziemskim niebie na przestrzeni 9 i pół miesiąca. A papier, jak wspomniałem, był przecież czarno-biały… 🙂
Na razie prezentujemy zdjęcia. Więcej o solarygrafii, w kolejnym tekście, który napiszemy wspólnie z Autorami zdjęć… A może przygotujemy odpowiedni poradnik wideo…?
Chłopaki! Gratuluję!
Tymon Kretschmer