Ale to był lot!
A wszystko dzięki temu, że kiedyś dzięki Lechowi poznałem Ludwika, dzięki Ludwikowi poznałem Iwonę, dzięki Iwonie poznałem Pawła, a dzięki Pawłowi poznałem Włodka. Ci dwaj ostatni zajmują się między innymi wypuszczaniem balonów do stratosfery, a w lutym tego roku przyjechali do Niepołomic na Zimowe Warsztaty Astrofotografii. Od słowa do słowa dogadaliśmy się w sprawie startu takiego balonu na otwarcie wrześniowej Nocy Naukowców 2018, co zostało ostatecznie przypieczętowane w trakcie rozmowy we Wrocławiu pod koniec lipca.
W naszej gestii było zakupienie powłoki balonu oraz butli z helem, zaś ekipa Włodka miała załatwić wszystkie formalności oraz doprowadzić do lotu i odnaleźć ładunek po jego wylądowaniu.
Ponieważ bezpieczny start balonu wymagał bezwietrznej i bezdeszczowej pogody, dopiero w ostatniej chwili ujawniono bardzo licznie przybyłym do naszego Obserwatorium uczestnikom Małopolskiej Nocy Naukowców, czego będą świadkami. Około 18 zaczęły się ostatnie przygotowania, na płachcie ochronnej rozłożono osprzęt oraz butle z helem.
Następnie rozpoczął się żmudny proces montowania poszczególnych elementów, stanowiących ładunek balonu, w tym nadajników radiowych umożliwiających radioamatorom śledzenie trajektorii lotu.
Część ładunku stanowił także nasz eksperyment – paczka czarno-białych klisz fotograficznych.
Wreszcie rozpoczęto ostrożne nadmuchiwanie powłoki balonu helem z butli. Ekipa asekurująca ten proces musiała użyć rękawiczek ochronnych, gdyż lateksowa powłoka jest bardzo delikatna i nawet lekkie jej zarysowanie paznokciem mogłoby doprowadzić do przedwczesnego pęknięcia.
Kiedy balon osiąga średnicę około półtora metra, dopływ helu zostaje zatrzymany i tylko minuty dzielą nas od startu. Już Włodek zawiadomił telefonicznie krakowski ośrodek Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej o potwierdzeniu planowanego starcie statku powietrznego i uzyskał ostateczną zgodę, ale samo zgłoszenie zostało dokonane na piśmie dwa tygodnie wcześniej.
Ostatnia kontrola warunków meteorologicznych – jest prawie bezwietrznie – można startować.
Nie mija wiele czasu, a całość stanowi już tylko niewielki punkt ledwie widoczny na tle zachmurzonego nieba.
Sam balon wznosił się znacznie ponad dolną granicę stratosfery i tam, wskutek znacznej różnicy pomiędzy ciśnieniem helu, wynoszącym około jednej atmosfery i ciśnieniem otaczającego powietrza, które jest kilkadziesiąt razy niższe, najpierw napęczniał a następnie pękł. Jego ładunek opadał niezbyt szybko na spadochronie. Przebieg całego lotu był śledzony także przez naszych krótkofalowców, a dane telemetryczne posłużyły pięcioosobowej ekipie do podjęcia poszukiwań ładunku, co ostatecznie udało się tuż przed północą. W trakcie lotu kamerka gopro cały czas fotografowała otoczenie.
Ekipa poszukiwawcza, kierując się sygnałami z radionamiernika, odnalazła ładunek balonu w okolicy miejscowości Kamionka pod Rzeszowem. Cała trasa została odtworzona dzięki pokładowemu odbiornikowi GPS, co też umożliwiło określenie wysokości poszczególnych etapów lotu.
W trakcie lotu ze specjalnego nadajnika nadawane były obrazki opracowane przez Włodka, jeden z odbiorców z Radioklubu Bydgoskiego SN2RB zamieścił dokładną relację.
Lot śledzili radioamatorzy z Polski oraz z Ukrainy, do tego celu służyły strony Google Maps APRS oraz habhub tracker (high altitude balloons).
W serwisie YouTube zamieszczono krótki filmik Włodka z samego momentu startu, o tym także opowiada Mateusz, który robił zdjęcia z drona.
A oto parametry lotu, odtworzone z danych telemetrycznych:
- start – Niepołomice, 28 września 2018, godzina 18:21 czasu miejscowego
- osiągnięcie maksimum wysokości – 27 804 m – godzina 19:41
- czas wznoszenia – 81 minut
- różnica wysokości – 27 600 metrów
- przeciętna szybkość wznoszenia – 340.74 m/min = 5.68 m/sek
- lądowanie ładunku na spadochronie, okolice Kamionki pod Rzeszowem, 28 września – godzina 20:08
- czas opadania – 27 minut
- prędkość opadania – 1 022 m/min = 17 m/sek
- przebyty dystans w linii prostej liczony po powierzchni Ziemi – 102 kilometry
- czas trwania lotu – 108 minut
- przeciętna szybkość w poziomie – 56.4 km/godz = 0.94 km/min = 15.7 m/sek
- szybkość maksymalna – 138 km/godz.
W skład ekipy startowej wchodzili:
Włodek SQ6NLN
Hubert SQ9AOL
Paweł SQ6POG
Piotr SQ6VY
Jacek SQ8AQO
Janusz SQ8DJL
oraz Szymon
Ze strony klubu SP9MOA lot balonu śledzili:
Andrzej SQ9MUP
Mariusz SP9HSQ
Rafał SQ9IAB
Piotrek SP9PAP
Michał SQ9ZAY
Franek SQ9FSZ
Patryk SQ9O
Marco SP9BIJ/IZ1BIJ
oraz Bastian i Ola
Ekipa poszukiwawcza miała następujący skład:
Hubert SQ9AOL
Piotr SQ6VY
Jacek SQ8AQO
oraz Szymon i Janusz.
W przygotowaniach do lotu uczestniczyli:
Włodek SQ6NLN – kapsuły, kamery, nadajnik SSTV (zdjęcia przesyłane przez radio) zasilanie, materiały do lotu, obliczenia, plan lotu, koordynacja, pozwolenia z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej
Tomasz SP9UOB – oprogramowanie do pierwszego nadajnika lokalizacyjnego
Tomasz SQ6QV – oprogramowanie do drugiego nadajnika lokalizacyjnego
Robert SP6VWX – przygotowanie i programowanie nadajników lokalizacyjnych.
Wszystkim zaangażowanym w to wielkie przedsięwzięcie, jakim było przygotowanie i wykonanie lotu balonu stratosferycznego w trakcie nocy Naukowców w Niepołomicach składamy serdeczne podziękowanie licząc na dalszą dobrą współpracę.
Grzegorz Sęk