Adam Michalec, Gazeta Niepołomicka, maj 2017
„Idzie lasem maj, dookoła istny raj” -
w związku z tym przysłowiem chcielibyśmy, aby wiosennie, zielono i kwitnąco było zawsze, więc życzmy sobie dużo bezchmurnego nieba, bowiem firmament – przy coraz to krótszych nocach – szykuje nam przeróżne niespodzianki.
Słońce, o małej aktywności magnetycznej, późnym wieczorem 20.V. o godz. 22.31 przejdzie ze znaku Byka w znak Bliźniąt. Nadal mozolnie wznosi się po Ekliptyce, coraz to wyżej ponad Równik Niebieski – ale już wolniej niż w kwietniu – tak, że w ciągu tego miesiąca, w Małopolsce, przybędzie dnia dokładnie o 80 minut.
W dniu 1 maja, Słońce będzie „pracowało” w przysłowiowym pocie czoła przez 14 godzin i 43 minuty – wschodzi w Krakowie o 5.16, a zachodzi o 19.59. Natomiast ostatniego maja, dzień w Krakowie i okolicy będzie trwał aż 16 godz. i 3 minuty, a będzie jeszcze krótszy od najdłuższego dnia roku o 20 minut.
Z podwyższoną aktywnością magnetyczną naszej gwiazdy, należy się liczyć, w pierwszej i trzeciej dekadzie maja. Obserwacje Słońca w ostatnich miesiącach, wskazują na jego malejącą aktywność magnetyczną i powolnym przechodzeniem do minimum po 24 cyklu. Jednakże, często w przeszłości, obserwowaliśmy podobne zachowanie Słońca, manifestujące się nagłym wzrostem ilości protuberancji, plam na słonecznej tarczy oraz licznymi rozbłyskami rentgenowskimi i towarzyszącymi im wyrzutami chmur plazmy w przestrzeń międzyplanetarną. Chmury te, wlokące ze sobą słoneczne pole magnetyczne, od czasu do czasu – na szczęście – trafiając w Ziemię, wywołują rozmaite zjawiska geofizyczne, np. zorze polarne, oraz zakłócają pracę w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Jeśli zaś chodzi o Księżyc, to w ostatniej dekadzie miesiąca będziemy mieli dobre, choć krótkie noce obserwacyjne, bowiem kolejność faz Księżyca w maju jest następująca:
- pierwsza kwadra 3.V. o godz. 04.47,
- pełnia 10.V. o godz. 23.42,
- ostatnia kwadra 19.V. o godz. 02.33,
- nów 25.V. o godz. 21.44.
Najdalej od Ziemi (w apogeum) znajdzie się Księżyc 12.V. o godz. 22, a najbliżej nas (w perygeum) będzie 26.V. o godz. 03.
Ponadto, Księżyc w nocy 7.V. o godz. 23 zbliży się do Jowisza, a 14.V. też o godz. 01 do Saturna, zaś 24.V. o godz. 04 do Merkurego.
Dla obserwatorów zainteresowanych planetami, mam następujące wieści:
Merkurego możemy dostrzec wczesnym rankiem, nisko na południowo-wschodnim niebie, przez cały maj.
Błyszcząca Wenus, przez cały miesiąc – aż do jesieni – gra rolę Jutrzenki, poprzedzając o dwie godziny wschód Słońca.
Natomiast Mars, widoczny jest w maju na wieczornym niebie, nisko nad zachodnim horyzontem. Gości on w gwiazdozbiorze Byka, gdzie 7 maja zbliży się do Aldebarana, najjaśniejszej gwiazdy w tej konstelacji.
Jowisz, z gromadką czterech jasnych satelitów odkrytych jeszcze przez Galileusza, po kwietniowej opozycji, widoczny będzie przez całą noc, w gwiazdozbiorze Panny. O północy 7/8.V. obserwujemy zbliżenie Księżyca do Jowisza.
Saturn przebywający w gwiazdozbiorze Wężownika będzie dostępny do obserwacji w drugiej połowie nocy. Po północy 14.V. do Saturna zbliży się Księżyc, na odległość 3 stopni.
Uran, przebywa w gwiazdozbiorze Ryb, a będzie go można dostrzec przed świtem na wschodnim niebie, ale dopiero od drugiego tygodnia maja.
Prawie godzinę wcześniej niż Uran, w gwiazdozbiorze Wodnika wschodzi Neptun. Obie te „poranne” planety dostrzeżemy za pomocą lornetki.
W pierwszej dekadzie maja promieniują jasne i szybkie meteory z roju Akwarydów. Meteory te to pozostałość warkocza komety Halley’a. Radiant meteorów leży na równiku niebieskim na granicy gwiazdozbiorów Wodnika, Ryb i Pegaza. Tegoroczne maksimum jego aktywności przypada na 6 maja po północy, a w obserwacjach będzie nam nieco przeszkadzał Księżyc podążający do pełni.
Ze zjawisk, które bym Państwu szczególnie polecał do obserwacji, oprócz wymienionych powyżej, to majowe wschody i zachody Słońca, które możemy podziwiać w czasie spacerów, umilanych śpiewem ptaków. Nie zapominajmy ani przez chwilę, podczas tych przechadzek po Ziemi – zerkając w górę – o rzeczywistości i nie zawsze bezchmurnym niebie, bowiem przypomnę Państwu staropolskie przysłowie:
„Gdy w maju plucha, w czerwcu posucha”.