Przełom września i października przyniósł kolejne, prawie jubileuszowe spotkanie nauczycieli w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika w Warszawie.
Tym razem było skromniej niż w latach ubiegłych, przynajmniej co do liczby uczestników. Za to wykładowcy akademiccy dopisali, a i sami nauczyciele też dołożyli swój wkład do programu.
Z konieczności wspomnę tu tylko o niektórych wystąpieniach, a i to niekoniecznie według ich wagi.
Piątkową sesję rozpoczął Krzysztof Czart z Uranii, prezentując wersję beta projektu AstroGPS. To realizacja postulatu sprzed roku, kiedy to na kongresie organizacji astronomicznych i astronautycznych wyartykułowano potrzebę założenia portalu „szybkiego informowania”. Rozwój tego projektu będzie teraz zależał od faktu, czy organizatorzy wydarzeń promujących astronomię zechcą nadsyłać informacje o planowanych działaniach.
Po Krzysztofie Tomasz Bulik z CAMKu wyjaśnił w bardzo obrazowy sposób, jak rozszyfrowano sygnał pochodzący z interferometru LIGO, czyli skąd wiemy, co było źródłem fali grawitacyjnej, jaki był przebieg wydarzenia i jak wyliczono parametry ciał biorących w nim udział.
Wreszcie Piotr Życki, obecny dyrektor CAMKu, przedstawił ciekawy sposób tłumaczenia spadku swobodnego w zakrzywionej czasoprzestrzeni, proponując po prostu przeskalowanie osi czasu do jednostek odległości. Ponieważ prędkość światła jest stała, współczynnik skali byłby zależny od krzywizny czasoprzestrzeni. W ten sposób można intuicyjnie zobrazować zależność ruchu ciała od tejże krzywizny.
Piątek zakończyła nieco chaotyczna dyskusja na temat zmian w nauczaniu fizyki i astronomii. Oczywiście żadnych konkluzji nie było, bo i być nie mogło, jedyną tezą, co do której wszyscy się zgodzili, było stwierdzenie „róbmy swoje”.
Sobotnie wykłady zapoczątkował jak zwykle od lat (jedynym wyjątkiem był rok ubiegły) Marek Abramowicz, profesor Uniwersytetu w Goeteborgu, omawiając niezwykle wnikliwie proces „łapania równowagi” przez dopiero co powstały produkt zlania się dwóch czarnych dziur. Otóż okazało się, że można to opisać używając pojęć doskonale znanych z klasycznej fizyki, takich jak oscylator harmoniczny czy też wnęka rezonansowa. Samo to zjawisko prelegent nazwał „podzwonnym”, jako że po jego zakończeniu wynikowa czarna dziura nie emituje już żadnych sygnałów.
Następnie Basia Dłużewska z właściwym sobie temperamentem opowiedziała o wyprawach i projektach astronomicznych realizowanych w warszawskim liceum, dodam tylko, że zaraz potem dała się namówić na kolejny przyjazd z uczniami do MOA.
Po niej Krzysztof Nalewajko z CAMKu opowiedział o galaktykach aktywnych, które to obiekty budzą coraz większe zainteresowanie z racji rozmaitych procesów fizycznych w nich zachodzących.
Wreszcie Sławek Miernicki, nauczyciel z Siedlec, wzbudził zazdrość słuchaczy wiadomością, że za kilka miesięcy dzięki wygraniu głosowania na jego projekt w budżecie obywatelskim będzie dysponował prawdziwym obserwatorium słonecznym – kwota jaką na ten cel zadysponowano to 126 000 zł.
Zaraz po obiedzie Ludwik Lehman z Głogowa przedstawił prezentację na temat powstania mechaniki kwantowej, a Małgosia Milewska, nauczycielka z Krakowa, podzieliła się uwagami na temat podręcznikowych inspiracji – oczywiście tymi dotyczącymi fizyki.
Sobotnią sesję zakończyły trzy wystąpienia. Najpierw Wiola Ogłoza z Krakowa zapoznała zebranych z przebiegiem kilku ostatnich międzynarodowych Olimpiad Astronomicznych i Astrofizycznych, a następnie ja usiłowałem namówić nauczycieli do jak najszerszego udziału w projekcie EarthKAM. Argumenty, jakich użyłem, dotyczyły przede wszystkim faktu, że można w ten sposób na jednej lekcji połączyć tak odległe, zdało by się, przedmioty, jak język polski, historia, fizyka, geografia i biologia.
W trakcie ostatniej sobotniej prezentacji młody wychowanek klubu astronomicznego „Almukantarat” przedstawił działania swojej organizacji, szczególnie zachwalając obozy letnie w Załęczu Wielkim.
Niedziela, która była zarazem dniem otwartym w CAMKu, przyniosła serię wykładów popularnych, przeznaczonych dla szerokiego grona odbiorców. Rozpoczął ją Marek Abramowicz przedstawieniem ewolucji poglądów Alberta Einsteina na realność odkrytych przez niego fal grawitacyjnych. Istotną częścią tego wystąpienia była emisja dwóch filmików, w tym jednego premierowego, poświęconych podkreśleniu roli Andrzeja Trautmana, fizyka-teoretyka ze szkoły Leopolda Infelda, w dowodzeniu faktu, że fale grawitacyjne mogą przenosić energię, zatem są obiektami dającymi się badać metodami fizycznymi. Istnieje silne przekonanie, że w obliczu faktu wykrycia już co najmniej czterech zjawisk świadczących o istnieniu fal grawitacyjnych tegoroczna nagroda Nobla zostanie rozdzielona pomiędzy badaczy działających właśnie w tej dziedzinie, zaś Andrzej Trautman jest naturalnym kandydatem do tego grona. Grzegorz Pietrzyński, który przed kilkoma dniami gościł w Niepołomicach na konferencji „RR Lyr”, tym razem opowiedział o projekcie Araukaria, w wyniku którego znacząco poprawiono dokładność wyznaczania odległości we Wszechświecie. Gospodarz spotkania, Staszek Bajtlik, wziął sobie do serca mój apel sprzed dwóch lat i przestawił bogato ilustrowaną obrazem i dźwiękiem prezentację „Co to jest czas”. Z przyjemnością wysłuchaliśmy piosenek w wykonaniu Łucji Prus i Czesława Niemena, a także poznaliśmy historię pojęć używanych przy definiowaniu terminu „czas”. Niestety wbrew tytułowi prelegent skupił naszą uwagę na procesach mierzenia czasu, tak więc nadal nie wiemy czym jest to coś, co zawsze płynie do przodu, a nigdy się nie cofa. Na projekcji filmu Michała Juszczakiewicza „Tajemnica grobu Kopernika” nie byłem – po prostu kiedyś należało zjeść obiad – za to dokładnie prześledziłem wykład Andrzeja Krasińskiego z CAMKu, w którym wyjaśniono, co to jest czarna dziura, poczynając od osiemnastowiecznych, bardzo jeszcze intuicyjnych konceptów, a kończąc na ścisłych rozwiązaniach równań pola Einsteina. Sesję zakończył wykład Jean-Pierre Lasoty, który opowiedział o swoich dociekaniach dotyczących obiektów zwartych w ciasnych układach podwójnych. Jak zwykle niedzielne popołudnie zamknęła sesja pytań, kierowanych do wykładowców. Moje pytanie dotyczyło interpretacji sposobu, w jaki wykryto fale grawitacyjne, ale ponieważ nie otrzymałem satysfakcjonującej odpowiedzi, uważam ten temat nadal za otwarty.
Grzegorz Sęk