Obszerne teksty umieszczane na stronach internetowych odstraszają niektórych Czytelników. Tymczasem historii naszego projektora gwiazd skracać po prostu nie wypada.
Po pierwsze – w roku 2015 aparatura niepołomickiego Planetarium skończyła 60 lat. Czyni ją to pierwszym w Polsce urządzeniem wykorzystywanym do prowadzenia otwartych dla publiczności seansów popularyzatorskich z dziedziny astronomii. Po drugie – pogmatwane losy projektora i jego wiek doprowadziły do powstania kilku wersji historii tego urządzenia. Poniżej przedstawiamy opowieść o naszym projektorze z tzw. “pierwszej ręki”.
5 listopada 1955 roku w krakowskim Planetarium położonym wówczas przy ulicy Skarbowej odbył się inauguracyjny seans astronomiczny z udziałem publiczności. Prowadził go pan Maciej Mazur, mentor wielu dzisiejszych popularyzatorów astronomii, pomysłodawca idei założenia Planetarium w Krakowie oraz postać związana z naszym urządzeniem od momentu pojawienia się projektora w Polsce. A nawet nieco wcześniej… On też opowiedział szczegółowo o wszystkim co związane jest z aparaturą, która po wielu latach znalazła swoje stałe miejsce w niepołomickim Planetarium.
Tekst w obecnej, bardzo szczegółowej formie, pojawił się po raz pierwszy w książce przygotowanej z okazji 50-lecia Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego.
Maciej Mazur, sierpień 2014.
Jesienią 1954 roku prowadziłem serię odczytów z astronomii w Krakowskim Domu Kultury (KDK) „Pałac pod Baranami”. Zaproponowałem wówczas dyrektorowi KDK mgr Leopoldowi Grzybowi ponowne podjęcie starań o sprowadzenie planetarium Zeissa do Krakowa. (Pierwszą taką propozycję – Planetarium za Kopcem Kościuszki – przedłożyliśmy krakowskiemu wojewodzie w początku 1949 roku po moim 3‑miesięcznym stypendium Ministerstwa Oświaty w Pradze; tam dowiedziałem się, iż Czesi już zamawiają wielkie planetarium od Zeissa.)
KDK był placówką kulturalną i oświatową, podległą Wojewódzkiej Radzie Związków Zawodowych, przeto projekt ten przedłożyliśmy przewodniczącemu Rady, Władysławowi Kozubowi, argumentując kończącą się budową Planetarium na Śląsku oraz pierwszym na świecie Planetarium Zeissa w Moskwie. Przewodniczący oświadczył, że właśnie będzie się widział w Moskwie ze związkowcami z NRD, więc porozmawia z nimi w tej sprawie.
Po niespełna roku, we wrześniu 1955 roku Niemcy dostarczyli aparaturę planetarium do Krakowskiego Domu Kultury. Wcześniej częściowo przygotowaliśmy salę kopułową o średnicy kilkunastu metrów w gmachu będącym wówczas siedzibą Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych przy ul. Skarbowej 2. Rozległe tarasy obok sali przewidziałem na przeniesienie „stacji astronomicznej” Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, którą w 1951 roku uruchomiłem na Wzgórzu Wawelskim.
Niestety, „niebo” planetarium okazało się niewielkie, o średnicy tylko 6 metrów; adaptowaliśmy mniejszą salę na I piętrze w pobliżu sali teatru należącego do KDK. Ekipa niemieckich monterów przyjechała z Chorzowa, gdzie instalowali już wielkie planetarium; tutaj „małe” – aparaturę model ZKP–1, nr fabryczny 62 i sferę nieba – ustawiają w 3 dni. Zapoznaję się z operowaniem całym urządzeniem. Następnego dnia otwieram drzwi i …niebo mi się zapadło. Dosłownie. Niebo leży na aparaturze.
Konstrukcja sfery nieba ma charakter parasola. Białe płótno ekranowe jest rozpięte na kilkudziesięciu prętach złączonych „w zenicie” odpowiednio ciężkim – kilkadziesiąt kilogramów – zwornikiem, nadającym sferze nieba względnie doskonały kształt kulisty. U dołu pręty osadzono w kole horyzontu o średnicy 6 metrów; jest to rura spoczywająca na kilku stabilnych kolumnach o wysokości 2 metrów. Pośrodku stoi aparatura projekcyjna, wokół niej 35 fotelików. Tym razem masa zwornika w zenicie okazała się zbyt duża i zaginając niebo do środka, zwornik ten osiadł nader delikatnie na głowicy aparatury. Niemcy przyjechali natychmiast; o ich minie nie mówię. „Niebo”, nieco poprawiając, zawieszono tym razem na linie zamontowanej w stropie sali. Horyzont ozdobiono prawdziwą panoramą Krakowa.
Oficjalne uroczyste otwarcie odbyło się 5 listopada 1955 roku z udziałem władz Krakowa, Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych, Kuratorium Oświaty i oczywiście astronomów z Obserwatorium UJ, szeregu członków PTMA oraz reporterów radia i prasy krakowskiej.
Ogólnodostępne „seanse” – pokaz nieba z odpowiednią prelekcją – prowadzono codziennie przez 6 dni w tygodniu. Ogromne zainteresowanie wymusiło zwiększenie dziennej liczby seansów. W listopadzie i grudniu Planetarium odwiedziło ok. 2.300 osób.
Głównym lektorem początkowo był tylko Maciej M. Mazur, wkrótce zatrudniono dodatkowych: Edwarda Dobrowolskiego, byłego studenta astronomii, wówczas nauczyciela matematyki w szkołach średnich oraz mgr. inż. Edwarda Szeligiewicza, wybitnego miłośnika i popularyzatora astronomii; później sporadycznie prowadził także zajęcia astronom dr Wiesław Wiśniewski, realizując własny, uniwersytecki program dydaktyczny.
Wypracowanie programów i formy prezentowania pokazów i prelekcji w Planetarium okazało się niezwykle frapującym i nowatorskim zadaniem, podejmowanym w Polsce po raz pierwszy na skalę działalności profesjonalnej i codziennej. Ze śląskiego Planetarium, które otwarto miesiąc później (4 XII 1955), przyjeżdżały kilkakrotnie na konsultacje dwie młode krakowskie absolwentki astronomii – panie Maria Pańków i Aleksandra Latko, przed którymi stanęło to samo zagadnienie.
Treścią seansów jest nie tylko pokazanie gwiaździstego nieba, ale też podawanie współczesnej wiedzy o wszechświecie w formie popularnej i zrozumiałej dla ogółu uczestników. Natomiast ogromną zaletą małego planetarium okazała się jego kameralność; prowokuje to i ułatwia prowadzenie zajęć – zazwyczaj z dyskusją – na różnych poziomach i o skrajnie specjalistycznej tematyce. Były więc zespoły studentów geodezji wyższych uczelni, jednostek wojskowych, kilku seminariów duchownych, nauczycieli geografii czy fizyki, grup wiejskiej ludności (często wspaniali odbiorcy, wnoszący do pokazów ludową znajomość nieba), czy najmłodszych uczestników – przedszkolaków.
Od początku okazało się, że oddzielnym zagadnieniem i podstawowym zadaniem działalności Planetarium są zajęcia zbieżne ze szkolnymi programami nauczania. Z kierownikiem sekcji geografii WODKO (Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Kadr Oświaty) mgr. Bronisławem Piszem oraz znakomitym popularyzatorem i wykładowcą w Instytucie Geografii UJ – dr. Jerzym Pokornym (obydwaj wybitni miłośnicy i znawcy astronomii) dyskutowaliśmy potrzeby i formy wykorzystania Planetarium w procesie edukacyjnym, rozszerzenia i pogłębienia zagadnień astronomicznych ujętych wówczas tylko śladowo w istniejących szkolnych programach nauczania.
„Odkryciem” było dla mnie rosnące zapotrzebowanie na wiedzę o niebie przez uczniów już od klas najmłodszych, zwłaszcza później, po 1957 roku (sztuczne satelity), co nie miało niemal żadnych preferencji w programach nauczania. Wszak „rasowi” astronomowie uznawali nauczanie astronomii dopiero w klasach maturalnych; minimum podstawowych wiadomości dla potrzeb geografii podawano w klasie czwartej i piątej szkoły podstawowej. I to – jak się okazało – był najbardziej wdzięczny odbiorca.
Zmiany polityczne w 1956 roku spowodowały likwidację Planetarium i urządzanej stacji obserwacyjnej na tarasach przy ul. Skarbowej. Przywróconemu „do życia” Teatrowi Rapsodycznemu ponownie przekazano Teatr KDK z szerokim zapleczem, w tym salę Planetarium, które w 1957 roku przeniesiono do Wieży Ratuszowej w Rynku Głównym. Z trudem upchnęliśmy je w małej salce na II piętrze. Pomieszczenie fatalne, bez żadnego zaplecza, natomiast lokalizacja doskonała pod względem dostępności i frekwencji. W okresach szkolnego ruchu dydaktyczno-turystycznego wiosną i jesienią oraz kolonii wakacyjnych bywały dni, w których odbywało się 5, a nawet 6 seansów.
W początku lat 60. władze Krakowa zdecydowały o generalnym remoncie Wieży Ratuszowej (prof. W. Zin). (Był wówczas pomysł mgr. inż. arch. E. Szeligiewicza, by w przyszłości przenieść planetarium do zabytkowego fortu – rotundy św. Benedykta w Podgórzu, co zyskało poparcie prof. Zina i duże zaangażowanie władz tej Dzielnicy. Dr Jan Mietelski zaproponował przy tym inne znakomite rozwiązanie: fort przykryć dużą kopułą o średnicy 30 metrów, umieszczając pod nią duże planetarium Zeissa. N.b. inwestycja ta z różnych powodów do dzisiaj nie została zrealizowana, a fort szybko niszczeje.)
W tej sytuacji dyrektor KDK L. Grzyb zdecydował o przeniesieniu planetarium (rok 1963) do jednej z piwnic w „Pałacu pod Baranami”, którą musiano nieco pogłębić i adaptować, niestety bez odpowiedniej klimatyzacji. W tych warunkach nie było możliwe zorganizowanie innej działalności poza programowymi seansami.
Wówczas (rok 1964) dyrektor MDK-Pałac Młodzieży mgr Franciszek Dębski zaproponował mi podjęcie zajęć astronomicznych z młodzieżą. Zbiegło się to z moimi obserwacjami percepcji wiedzy astronomicznej w zależności od wieku uczniów od klas najmłodszych po klasy maturalne. Tak powstała Pracownia Astronomii w Pałacu Młodzieży; jej uczestnicy swe „pierwsze kroki” poznawania nieba stawiali w Planetarium „Pałacu pod Baranami”, a niektórzy na pierwsze „prawdziwe” obserwacje jeździli też do Stacji PTMA przy Szkole Podstawowej w Niepołomicach, co wnet zaowocowało sukcesami w Olimpiadach Astronomicznych w Chorzowie.
W warunkach głębokiej piwnicy – bez nowoczesnej klimatyzacji – aparatura planetarium potrzebowała szczególnej troski; jej konserwację prowadził bieżąco bardzo starannie technik aparatury filmowej KDK. Problemem było „niebo” – płócienna kopuła była niemal stale wilgotna. Ograniczono więc seanse do jednego, wyjątkowo dwu dziennie. Po dwóch latach na płótnie ekranowym pokazały się szare plamy; „niebo” pomalowano farbą ekranową. Zabieg taki powtórzono po następnych paru latach. W połowie lat 70. już ponad połowa ekranu była pokryta szaro-brunatnymi plamami, a jego kulista gładkość uległa miejscami deformacji; do dalszego eksploatowania kopuła ta już się nie nadawała.
W tym czasie straż pożarna nakazała wykonać „wyjście ewakuacyjne”, przebijając ścianę do sąsiedniej „Piwnicy pod Baranami”. Mimo zamykanych drzwi i uzgodnienia z Piotrem Skrzyneckim, nie udało się uniknąć wchodzenia osób trzecich. Z obu powyższych powodów uznałem za oczywiste i konieczne usunięcie Planetarium z tej piwnicy.
Dyrekcja KDK sugerowała przekazanie planetarium Towarzystwu Wiedzy Powszechnej. Dyrektor Pałacu Młodzieży mgr J. Cabanowa próbowała przejęcia aparatury przez Pałac, gdzie od 1964 roku prowadziłem „pracownię astronomii”, lecz nie udało się tam znaleźć ani szybko zbudować odpowiedniego pomieszczenia. W tej sytuacji za najlepsze uznałem przeniesienie Planetarium do Stacji Astronomicznej w Niepołomicach. W powstawaniu i działalności tej placówki uczestniczyłem od jej zainicjowania w 1960 roku przez członka PTMA p. Zdzisława Słowika. Była to stacja obserwacyjna krakowskiego oddziału PTMA utworzona na terenie Szkoły Podstawowej, której wtedy i później dyrektorem był
p. Kazimierz Urbański. Będąc prezesem Zarządu Głównego PTMA (1973–83), obserwowałem ze szczególną uwagą jej działalność merytoryczną, prowadzoną od początku społecznie przez członków Towarzystwa lub wówczas przez wytrawnego działacza i etatowego instruktora PTMA p. Janusza Dziadosza.
W 1977 roku stacja była od kilku lat w gestii Liceum Ogólnokształcącego, którego dyrektor mgr Adam Kluzik właśnie zakończył budowę drugiego budynku z kopułą (pierwszy jest „pawilonem harvardzkim”), tworząc – początkowo różnie nazywane – Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne. Wielce udany eksperyment p. Jerzego Szwarca utworzenia szkolnego Obserwatorium i Planetarium w Grudziądzu – co miałem miły obowiązek „z bliska” obserwować i konsultować – nasunął myśl powołania podobnej, a może większej i wzorcowej placówki w Niepołomicach. Zaprosiłem więc p. dyr. Kluzika na „operatywkę” prezydium Zarządu Głównego PTMA, sugerując przejęcie planetarium z Krakowa.
Omówiliśmy wstępnie założenia programowe tak rozbudowanej placówki oraz potrzeby inwestycyjne – postawienie budynku z salką dla planetarium z większą i trwałą kopułą „nieba” o średnicy 8 metrów oraz z dwiema salkami sypialnianymi dla przyjezdnej grupy zostającej na nocne obserwacje astronomiczne. Inspektorat Oświaty obiecał sfinansować tę inwestycję, przeto wystąpiono do Krakowa z prośbą o przekazanie aparatury planetarium. Pomysł ten był zaskoczeniem dla Kuratorium Oświaty i dla Wydziału Kultury Krakowa. Poproszono mnie – jako prowadzącego tę placówkę od 20 lat – o opinię o celowości umieszczenia Planetarium w Niepołomicach (wizytator Kuratorium mgr Krzciuk) oraz
o uzasadnienie rezygnacji z tej aparatury przez Miasto Kraków (dyrektor Wydziału Kultury).
W 1978 roku dyrektor Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Niepołomicach mgr geografii p. Józef Gryglak osobiście kierował demontażem i transportem planetarium z Pałacu pod Baranami do niepołomickiego Obserwatorium. Ustawione tam prowizorycznie i fotografowane było atrakcją na otwarcie roku szkolnego. Natomiast salkę ze zniszczoną kopułą nieba przejął kabaret „Piwnica pod Baranami”, nadal potocznie nazywając ją „planetarium” i wykorzystując do malowania i ekspozycji prac artystycznych, aż do jej przebudowy w 2010 roku.
Jednak niestabilna w tych latach struktura organizacyjno-administracyjna w szkolnictwie (kuratorium, inspektorat, władza powiatowa, samorządowa miasta i gminy) nie sprzyjała zrealizowaniu od razu tej inwestycji. Aparaturę planetarium złożono więc w magazynie ZEAS (Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Szkół).
Działalność placówki przekształciła się w bardzo intensywną pracę dydaktyczną i obserwacyjną. Dyr. J. Gryglak zatrudnił początkowo na etacie instruktora p. Aleksandra Trębacza, uczestnika turnusów obserwacyjno-szkoleniowych PTMA w Niepołomicach. W ramach dalszej żywej współpracy z PTMA wypożyczono do stałego użytkowania sprzęt Towarzystwa (refraktory Zeiss 80/1200mm i 110/1670 mm, teleskop „Czetyrbok” 150 mm i inne) oraz 2 teleskopy Zeiss – Meniscas 150/2250 mm z Obserwatorium Astronomicznego UJ (dr Maciej Winiarski). W urządzaniu tego szkolnego Obserwatorium pomagał i konsultował dyrektor biura PTMA p. Jan Kwaśniewicz. W 1981 lub 1982 roku trójosobowy zespół (M. Mazur z PTMA, dr J. Mietelski i dr M. Winiarski z Obserwatorium Astronomicznego UJ) dokonał wizji sprzętu obserwacyjnego, jego stanu i wykorzystania w działalności merytorycznej. Obejrzano także aparaturę planetarium w magazynie ZEAS. Wobec braku w tym czasie możliwości jej uruchomienia uznano, że do dalszego jeszcze jej „magazynowania” konieczna jest konserwacja, co najlepiej można wykonać w warsztacie Obserwatorium Astronomicznego UJ pod kierunkiem doświadczonego mechanika inż. Czesława Jarosza, notabene „niepołomiczanina”.
Tymczasem prowadzono obserwacje gwiazd zmiennych, komet, zakryć gwiazd przez Księżyc, pokazy nieba oraz udział w imprezach PTMA: w 2 zlotach Miłośników Astronomii w Górach Świętokrzyskich i Sulejowie, a także w ekspedycjach obserwacyjnych na Lubomirze. W latach 1979–1997 p. A. Trębacz doprowadził działalność placówki do poziomu profesjonalnych stacji astronomicznych, organizując także kilkadziesiąt wypraw obserwacyjnych i nawiązując współpracę z ośrodkami astronomicznymi w kraju i za granicą.
Na zbudowanie pawilonu dla Planetarium należało jednak poczekać – jak się okazało – do „złotych czasów” odbudowy i rozkwitu miasta i zamku w Niepołomicach w latach 90. ubiegłego i pierwszej dekady XXI wieku. Do 1995 roku aparatura spoczywała w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mecenat ówczesnego burmistrza Miasta i Gminy p. Stanisława Kracika umożliwił byłemu dyrektorowi Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego p. Mieczysławowi Jagle odnowienie zabytkowej, bo ponad 60-letniej aparatury i osadzenie jej w nowocześnie urządzonym pawilonie. Tak więc powstała kompletna placówka dydaktyki, popularyzacji i uprawiania astronomii, z czego równie ze mną, a może nawet bardziej by się cieszył już nieżyjący jej inicjator Zdzisław Słowik. Gratuluję.